-
Postów
61 -
Dołączył
Odpowiedzi opublikowane przez emilek
-
-
8 godzin temu, Przemoxx napisał:
Mam jescze taka przypadłość czyszczę uszył kilka razy dziennie patyczkami już od dawna samo mi tak przyszło niema dnia żebym tego nie robi.I kapę się po ciemku poprostu nie wiem czemu czuje się lepiej wtedy
To są natręctwa może być to też powiązane z nerwicą natręctw.
-
W dniu 24.01.2021 o 12:57, Przemoxx napisał:
Jakieś prądy mi przechodziły przez ciało naprawdę straszny stan.Przytyles trochę i pewnie dlatego masz tą zadyszke
Ogólnie przytyłem od początku nerwicy ponad 30kg..A mówią że od stresu się chudnie, ale po lekach też się tyje.
W dniu 24.01.2021 o 12:58, Przemoxx napisał:Straszny stan teraz jest o niebo lepiej miałeś też jak ja że te obiawy często się zmienialy
Objawy różne i dużo ich.Mogą się zmieniać, cały organizm to odczuwa.
W dniu 24.01.2021 o 13:00, Przemoxx napisał:Po tych atak tak mi się pić chciało że maskara
Dużo płynów się traci, bo człowiek bardzo się poci przy atakach.
-
Teraz, Przemoxx napisał:
Teraz szybko ale te 5 miesięcy pierwsze to miałem całe dnie obiawy zawroty głowy cale dnia mroczki przed oczami źle widziałem a w nocy to strasznie .wybudzenia w nocy jak ci pisałem bezsenność zaburzenia równowagi mdłości problemy z pamięcią też z konctreacja
Typowo dla nerwicy, ja też miałem duże problemy z pamięcią i koncentracją.. Przerażały mnie te wybudzenia z braku tchu i co zasnelem zaraz pobudka i tak w kółko.
-
2 godziny temu, zabijaka napisał:
Po czasie to nawet neuroleptyki są jak draże...
Tak tylko neuroleptyki to już jest hardkorowo
-
2 godziny temu, Przemoxx napisał:
Teraz serce się uspokoiło nawet jak się budzę w nocy to na chwile i zaraz zasypiamale tak jak ci mówiłem przez 5 miesięcy to była masakra naprawde
Dobrze dobrane leki i nie nakręcanie się.
-
2 godziny temu, Przemoxx napisał:
Na początku to miałem takie jakby ataki że zaraz umrę albo w nocy się budziłem z lekiem i że umrę
Ja już na szczęście nie mam ataków paniki, ale czasami czuje się gorzej no i ostatnio ta zadyszka mnie męczy, ale to raczej przez brak kondycji.
-
2 godziny temu, Przemoxx napisał:
Ja to do dziś mam napięte mięśnie ostatnio szyja mnie bolała dwa miesiące nie mogłem się obracać przeszlo i za tydzień to samo.ja to takich napadów nie mama.Ogarnia mnie lek czuje przez chwilkę jak by miało się coś stać i zaraz poty i robi mi się słabo.Albo wszystko jest ok i nagle fala gorąca jak bym się gotował i za 3 sekundy koniec
To Tobie szybko przechodzi, bo u mnie czasem trwa to godzinę albo dłużej.
-
12 godzin temu, Dalja napisał:
Też tak mam. I też biorę już kilka lat. Akurat nie chodziło mi o potwierdzenie że wenlafaksyna działa uspokająco, tylko że ktoś ma oczy jak 5 złoty a drugi nie czuje nic
Bo ten efekt jest tylko na początku,ale trzeba przeczekać max 2 tygodnie i jest ok
-
Godzinę temu, Przemoxx napisał:
Miałem tyle badań a nadal myślę że coś przeoczyli to jest najgorsze
Najgorsze są te myśli, które nie dają spokoju że może być coś nie tak...
-
Godzinę temu, Przemoxx napisał:
Ja nawet na początku jak miałem tak silne obiawy to starałem się nie dzwonić na pogotowie nawet w nocy jak mnie bardzo złapało to poprostu leżałem bałem się strasznie albo chodziłem po mieszkaniu.Tez myślałem że mama coś z sercem bo na początku to mnie tak ścisnęło jak miałem ten atak w klatce że myślałem że zawał a serce tak waliło że masakra
Ja wpadałem w taką panikę ze nie mogłem zapanować nad tym, mega duszności... Że oddech był taki szybki aż w głowie się kręciło i miałem wrażenie że zaraz odlecę, do tego jeszcze dochodzily drgawki, szczekoscisk a mięśnie to mi rozrywało tak były spięte... Nie mogłem mówić normalnie, bełkotałem tak jak bym stracił zmysły.. Moja mama jak to widziała to płakała..
-
Godzinę temu, Przemoxx napisał:
Maskar to tyle razy byłeś na sorze to chyba miałeś bardziej jazdy odemnie ja byłem w sumie dwa razy.raz jak mnie pierwszy raz złapało 6 marca i potem w maju 19 zostałem w szpitalu a tak to nie byłem jakoś ogarnialem mimo że bardzo się bałem
Nie zliczę ile razy byłem na sorze przez te lata... Mieli mnie już dosyć.
-
46 minut temu, Dalja napisał:
Ja też mam na lęki. Nie kazali mi brać na noc, bo jak to po tym zasnąć, a biorę na noc i śpię jak susel. Leki na każdego działają inaczej
Po czasie to nawet nie czujesz że bierzesz. Ja zazwyczaj i tak jestem bardzo senny. Czasami śpię popołudniu po kilka godzin i wieczorem nie mam problemu z zaśnięciem.
-
54 minuty temu, zabijaka napisał:
Kuźwa lekarz wypisał Ci wenlafaksynę na lęki? Wenlafaksyna raczej pobudza, bo działa na noradrenalinę... Ja ją dostałem jak byłem warzywem - ciężka depresja. Wystrzeliła mnie jak jakaś amfetamina. Oczy jak 5 złoty, ciśnienie górne, gęsia skórka. Już po pierwszym tabsie zadzwoniłem do lekarza, że nie chcę tego brać. Jak można wenlafaksynę wypisywać na uspokojenie????!!!!
Tak na początku byłem bardzo pobudzony, taka euforia. Ale po 2 tygodniach działanie pobudzające zniknęło, chciałem coś na pobudzenie też bo brałem Paroksetyne i byłem strasznie ospały. Wenlafaksyne działa na neodrenaline i serotoninę max dawkę brałem 225mg ale czułem się jak robot i później zmniejszyłem do 75mg dawka optymalna dla mnie, teraz już po kilku latach brania Wenlafaksyny nie czuje żadnego działania, ale odstawienie tego jest koszmarne..
-
Doskonale Cię rozumiem... Wiem jaki to koszmar... Mój pierwszy atak bardzo zawał serca przypominał, ale wtedy na sorze myśleli że mam coś z sercem bo miałem częstoskurcz serca. Myślałem że to jednorazowe wtedy, ale po kilku dniach była powtórka z rozrywki i tak kilka razy mnie wozili na SOR aż jeden lekarz sugerował że to może być nerwica i mnie ambulansem przewieźli o 3 w nocy do psychiatryka, ordynatorka oburzona była bo ją obudzili i nie było zagrożenia życia. Spowrotem mnie na SOR zawieźli i do rana czekałem. Aż mnie ktoś odbierze bo 20 km, wtedy miałem do szpitala.
-
Szczerze mówiąc aciprex rzadko się stosuje przy nerwicy lękowej. U mnie to było tak że stopniowo objawy zaczęły się osłabiać, najbardziej dokuczliwe. Chodź wątpię że to za sprawą leków, raczej sądzę że pogodziłem się z tym i nauczyłem się żyć.Lecz często mam negatywne myśli, największy problem mam zazdrością o kobietę..
-
Ehhh kiedyś nie raz chciałem się poddać, ale lęk przed śmiercią był silniejszy.. Mdłości często przy nerwicy są więc nie masz refluksu. Teraz mam rodzinę i dziecko roczne więc, staram się cieszyć tym co mam. Wiem że nie mogę się poddać. Chodź już nic nie jest takie jak przed tą nerwicą.
-
Przy refluksie masz, uczucie ciężkości na żołądku, mdłości, cofanie się treści pokarmowej do przełyku, zgaga, kaszel, chrypka. Nawet może podrażniać drogi oddechowe i wtedy są duszności.
-
Dobrze że udało Ci się dobrać szybko lek bo u mnie minęło kilka lat za nim mi dobrali odpowiednie leki, większość działała tylko przez chwilę. Polecam Ci brać coś osłonowego na żołądek bo przy lekach i nerwicy często pojawia się refluks żołądka a wyleczyć jest ciężko przy długim czasie brania antydepresantów.
-
Też miałem takie nocne jazdy, ale bardzo mi pomógł w tym Pramolan. Budziłem się tak jak by mi powietrza brakowało. Albo też sobie puls sprawdzałem albo ciśnienie mierzyłem co chwilę. Dlatego teraz jak siedzę w domu to mam pełną głowę i myśli milion. To jest najgorsze, bo najlepszym lekarstwem jest zajęcie jakieś.
-
Ja już milion razy umierałem z każdym atakiem paniki.. Kiedyś mi hemoroid pękł zobaczyłem krew na papierze toaletowym to zadzwoniłem na pogotowie bo sobie wkręciłem że mi jelito pękło hehe Zabrali mnie do szpitala i się okazało że hemoroidy pękły.
-
Ja mam zdiagnozowaną nerwicę lękową 11 lat temu 2 pobyty w szpitalu psychiatrycznym. Miałem przez ten okres robione wszystkie badania, a te 2 miesiące temu co robiłem morfologię to do pracy musiałem zrobić. Moja nerwica była tak silna że nie funkcjonowałem 2 razy w tygodniu conqjmniej pogotowie mnie zabierało na SOR i byłem później uzależniony od Relanium bo mi dożylnie za każdym razem dawali... To był koszmar... Miałem ataki paniki do tego że prawie mdlałem. Przed Nerwicą rok wcześniej brałem dopalacze.... I paliłem trawę.. Może to też miało jakiś wpływ na nerwicę..
Nerwica potrafi całe życie wywrócić do góry nogami... To jest jak Roller coaster raz na górze raz na dole.
Najlepsze jest to że czujesz się jak wrak a robisz badania i jest wszystko ok...
Praktycznie odwiedziłem prawie wszystkich lekarzy z każdej dziedziny, kiedyś bardzo łydki mnie bolały to nawet USG żył mi robili i nic wszystko ok, Ból sam minął po kilku miesiącach.
Tylko u mnie też może tak być że kondycja mi siadła, bo już 2 miesiące nie pracuje i mało się ruszam. Ale jak to nerwicowiec głupie myśli przychodzą.. No i przytyłem kilka kilogramów.
-
Miałem 2 miesiące robioną morfologię tylko ale wszystko ok. Dawno już nie miałem EKG i prześwietlenia płuc. Kurde oby tylko to nie było nic z tych rzeczy serce czy płuca bo teraz to strach chorować... Ale im bardziej o tym myślę tym gorzej się czuje..
-
Cześć choruje na nerwicę lękową od 11 lat, dodatkowo mam też refluks żołądkowo przełykowy. Na nerwicę biorę Wenlafaksyne 75mg i doraźnie Pramolan 50mg, na żołądek Controloc Control 20mg.Od miesiąca podczas wysiłku czy nawet szybszego spaceru dostaje zadyszki i wejście po schodach z zakupami na pierwsze piętro jest dla mnie problemem gdyż czuje przy tym duszność i oddech mam bardzo przyspieszony, do tego mam mokry kaszel. Nie ma bóli w klatce piersiowej czy też nawet świszczącego oddechu wskazującego na jakąś chorobę oskrzeli czy płuc, temperatury podwyższonej też nie mam. Jestem dość otyły ważę 102 kg i 180cm wzrostu. Ostatnio też nie mam jakiejś większej aktywności fizycznej, więcej siedzę w domu. Czy ktoś miał podobnie i czy jest to związane z nerwicą czy inną chorobą? Dodam jeszcze że brzuch mam wzdęty praktycznie cały czas i spływanie flegmy do przełyku.
-
Przez koronawirusa straciłem pracę,problemy finansowe,natłok obowiązków i psycha siada...
Duszność wysiłkowa a nerwica.
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Ale świetne daje sobie radę z nerwicą Wenlafaksyna, na początku pobudza ale po tygodni jest ok