Skocz do zawartości
Nerwica.com

space_dementia

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia space_dementia

  1. Wiem, że nie jest to kosmiczna dawka i trochę mnie to pociesza. Bardziej martwię się o to jak długo to biorę. Wizytę mam już ustawioną, więc cierpliwie czekam.
  2. rawiak, biorę 0,5 mg, ta dawka się nie zmieniła. Oczywiście staram się nie brać tabletki codziennie, ale sama świadomość, że mam leki pod ręką daje poczucie bezpieczeństwa. Zdarzało się też, że w wyjątkowo stresujących sytuacjach brać więcej, niż jedna tabletka. Nie dostałam żadnych antydepresantów.
  3. Dopiero teraz zauważyłam, że mój post przeniesiono. Czytam sobie o czym tutaj piszecie i już widzę, że dobrze trafiłam. Dziękuję za odpowiedź. Czyli są jeszcze inne opcje. Wiecie, mam czasem wrażanie, że lekarze są kompletnie pozbawieni wrażliwości. Rozumiem osoby, które nie miały nigdy styczności z nerwicą i nie wiedzą z czym to się je - ok, mogą bagatelizować problem. Ale dzisiaj od lekarza wyszłam jeszcze bardziej roztrzęsiona i przybita. Ale jeśli innym się udało to może ja też dam radę.
  4. Witam. Jestem tu nowa, nie mogłam znaleźć odpowiedniego świeżego temat dot. Afobamu. Biorę Afobam od 7 lat. Tak,od 7. Wiem, że jestem uzależniona i kompletnie nie wiem co robić. Najpierw dostałam receptę od psychiatry na nerwicę lękową, której nabawiłam się w trakcie rozwodu moich rodziców. Było to dosyć traumatyczne przeżycie, kilka lat spędzonych w sądzie, bo mój ojciec zakładał kolejne nowe sprawy. Cała jego rodzina odwróciła się ode mnie, bo trzymałam stronę mojej mamy. To wszystko (i wiele więcej, ale nie chcę się zagłębiać w szczegóły) spowodowało, że nabawiłam się nerwicy. Fobia społeczna, stany lękowe, ataki paniki - to wszystko spowodowało, że proste czynności były dla mnie nie do wykonania. Jazda autobusem, odebranie paczki od kuriera, czy wyjście do sklepu były ponad moje możliwości. Długo nie zdawałam sobie sprawy jak przykre w skutkach może być branie Afobamu na dłuższą metę. Najpierw dostawałam recepty od psychiatry, trwało to dobry rok, albo i dłużej. Wiadomo jak wygląda umawianie się do psychiatry na NFZ, dlatego poszłam z problemem do internisty. Dostawałam kolejne recepty przez kilka lat. Dopiero kiedy chciałam oddać krew usłyszałam, że przy braniu takich leków jest to zakazane. Kilka razy usłyszałam też komentarze od farmaceutów, którzy wydawali mi lek. Ok, już wtedy wiedziałam, że czas z tym skończyć. Przez ostatnie dwa lata udawało mi się załatwiać leki bez wizyt u lekarzy. Wiem, wiem, to wszystko jest skrajnie nieodpowiedzialne, ale po prostu chciałam mieć normalne życie. Zawsze się zastanawiam dlaczego to właśnie ja muszę mieć nerwicę, pewnie nie ja jedna. Parę razy próbowałam odstawić leki bez konsultacji lekarza zastępując je lekami bez recepty. Raz poszłam w tej spawie do psychiatry i przypisał mi Spamilan - w niczym mi nie pomógł tak samo jak leki ziołowe. Cały czas mimo wszystko sobie powtarzałam, że to kontroluję i jestem w stanie odstawić lek w dowolnym momencie. Ha ha. Tak też zrobiłam kilka dni temu, nie miałam już kolejnej partii leków. 3 ostatnie dni to był istny koszmar.Znowu wróciły napady lęków, panika, problemy z oddychaniem, drgawki, brak koncentracji. Nie byłam nawet w stanie wyjść z domu, mogłam cały dzień patrzeć się w ścianę, chociaż w głowie miałam gonitwę myśli. Uprzedzę pytanie - poszłam do lekarza, na ten moment tylko do internisty. Czekam na wizytę u psychiatry. Lekarz oczywiście złapał się za głowę, kiedy mu o wszystkim powiedziałam. Dał mi receptę na jeszcze jeden Afobam, bo jak sam stwierdził natychmiastowe odstawienie może skutkować padaczką. Powiedział mi również, że prawdopodobnie konieczny będzie pobyt w szpitalu. I tutaj pytanie - czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Domyślam się, że odstawienie nie zajmie kilku dni, ale nie wyobrażam sobie wizyty w szpitalu. Nie chcę też brać tego świństwa do końca życia, ale nie wyobrażam sobie całkowitego odstawienia. Będę wdzięczna za komentarze.
×