Skocz do zawartości
Nerwica.com

Robaczywa

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Robaczywa

  1. Milo mi ze na forum dolaczyl rowneczesnie ze mna ktos nowy przykro mi z powodu mamy, mam nadzieje ze wszysyko dobrze sie skonczy. Czerwone to sa na pewno buraczki
  2. To czerwnoe na bank bylo buraczkami mam faze ogladami tego i owego za soba wiec wiem co mowie kolonoskopie tez zaliczylam ponad rok temu i wszystko wyszlo pieknie hehe
  3. Okropne to jest tak się nie umieć cieszyć z czegoś z czego cieszyć się przecież powinno bo "chorujemy". Moze te bole sa z napiecia miesni? Ze stresu? Czytanie jest najgorsze bo wtedy jeszcze bardziej się nakrecam. Trenuje silna wole i od 2 dni nie czytalam niczego o bruksizmie ale moze to dlatego ze przez kilka dni przetrzepalam juz caly internet i chyba nie ma juz nic co mnie zaskoczy
  4. Cześć wszystkim! Pierwszy raz odważyłam się tutaj napisać chociaż byłam częstym gościem w gorszych chwilach. Wybaczcie, że tak wcisnę się w wasze wątki ale chcę przedstawić swoją historię. Moją obsesją są niepełnosprawność wywołana chorbą i oczywiście rak. Może zacznę od tego jakie choroby sobie przypisywałam: niedowław ręki po gipsie, powiększony węzeł chłonny interpretowałam jako raka, rak żołądka, jelit, języka, oka, RZS, neuralgię, palce młotkowate, łupież różowy interpretowałam jako łuszczycę, wyczytywanie najgorszych chorób z kształtu i koloru paznokcia (paznokcie osłabione po hybrydzie i częstym zmywaniu lakierem!!! Miałam już marskość wątrony i chore nerki... teraz mnie to nawet trochę bawi ale jeszcze tydzień temu to było coś, pałowałam się z tym prawie 2 miesiące) i wiele, wiele innych. Na ten moment na tapecie jest u mnie stwierdziny bruksizm (nie dziwię się) i oczywiście wszystko widzę w czarnych barwach czyli ja bezzębna, ze zniszczonym stawem skroniowo-żuchwowym itp. na wizytę u dobrego specjalisty muszę czekać aż 6 tygodni. Nie umiem sobie z tym poradzić, zadręczam tym siebie i swoich bliskich. Wszyscy mówią, że z tym da się żyć. Psycholog do której chodzę potwierdziła, że zna wielu ludzi z bruksizmem którzy normalnie funkcjonują a nawet prowadzą stresujące szkolenia. Za 4 tygodnie czeka mnie urlop i wymarzone wakacje z których nie potrafię się cieszyć. Przez ostatnie 4 miesiace zdarzyło mi się przechodzić z jednej choroby w drugą. Jestem wykończona i zupełnie nie wiem co robić. Lubię swoje życie kiedy nie mam wkrętki i bardzo za nim tęsknie. Potrzebuję wygadać się do osób które czują to samo co ja lub coś podobnego i potrzebuję czytać historię podobne do moich żeby jakoś funkcjonować.
×