Skocz do zawartości
Nerwica.com

VHS

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia VHS

  1. VHS

    Czy to schizofrenia?

    Witam. Od jakiegoś czasu czuję, że moje zdrowie psychiczne nie jest w najlepszej formie. Może zacznę od tego co mnie najbardziej niepokoi. Nie wiem czy to kwalifikuje się pod zaburzenia myślenia czy omamy, natręctwa, ale coraz częściej towarzyszą mi obce myśli. Nie są moje własne tzn. nie słyszę głosu, bardziej jakby ktoś wrzucił mi do głowy luzem stek dziwnych, niepołączonych ze sobą wyrazów. Przykładowo, zasypiam i przez mózg przebiega mi jakieś durne, losowe słowo, zupełnie bez kontekstu. Zazwyczaj mam tak przed snem lub w czasie relaksu, gdy nie muszę się na niczym koncentrować. Dodam, że mam tak już od marca, z różnym natężeniem. Zauważyłam u siebie wahania nastroju, o bardzo skrajnym przebiegu. Rano potrafię być wręcz nadpobudliwa, chodzić w kółko i cieszyć się najbardziej trywialnymi sprawami, a wieczorem tkwić w poczuciu bezsensu i pustki. Jedna wielka fala sinusoidalna. Wycofałam się z wszelkich kontaktów z ludźmi, gdybym nie musiała chodzić do szkoły, nie wyszłabym z pokoju. Już tak dłużej nie mogę. Widzę, że nikomu nie jestem potrzebna i nie przynoszę żadnej korzyści temu światu. Jeśli nie przynoszę korzyści, nie mam talentów to po co egzystuję? Moje istnienie jest bezowocne, to wegetacja raczej. Jeśli już mam siły na jakieś czynności - rzucam wszystko po niedługiej chwili. Patrząc na innych jestem jednym wielkim beztalenciem. Do tego czasu myślałam, że jako tako potrafię się uczyć i jestem inteligentna. Z każdym dniem jest coraz gorzej, czuję jak głupieje, popadam w zastój mózgowy i mam problem z przypomnieniem sobie co jadłam na obiad. Każdy mnie opuścił, nie mam się do kogo odezwać, a sama nie będę się przecież narzucać. Boli mnie to, że każdy zerwał kontakt, nawet osoby o które najbardziej się troszczę. Jestem jakby rozdwojona. Rzadko potrafię wyrazić jednoznaczną opinię. Moje przemyślenia nie są szare, są kruczo-czarne i śnieżno-białe w tym samym czasie. Moje uczucia nie są ambiwalentne, jedynie myśli. Mam dwie osobowości, a może to tylko moja rzeczywista postać i postać którą chcę być? Co do halucynacji - nie wiem czy można zaliczyć to jako rodzaj halucynacji, bo byłam świadoma, że to nie jest rzeczywistość. Mianowicie, słyszałam pisk otwieranych drzwi frontowych i jakaś kobieta weszła do mojego domu. Nie widziałam jej, ale jej głos był obcy. Nie zdążyła wejść do środka tylko mruknęła coś i wyszła. Sprawdzałam i drzwi były zamknięte. Czytałam gdzieś, że schizofrenicy w większości nie są krytycznie nastawieni do swoich objawów i pojmują je realnie i naprawdę nie wiem co mam o tym sądzić. Urojeń wielkościowych, ani prześladowczych nie mam, choć wiem, że jestem nielubiana i wrażliwa, a na tym ludzie korzystali od zawsze i specjalnie mnie wykorzystują do swoich celów. To nie urojenia, to najprawdziwsza prawda. Moja mimika i postawa ciała jest w porządku, reakcje adekwatne do sytuacji. Nie mam dziwnych przeżyć, ale lubię czasami uciec w "przeszłość" skojarzyć sobie coś z dawnymi dniami i tam tak jakby się przenieść. Nie żyję wyłącznie w "swoim świecie". Pora udać się do psychiatry?
×