Skocz do zawartości
Nerwica.com

aski7777

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aski7777

  1. Witam. Jest to mój pierwszy post na forum, więc proszę o wyrozumiałość. Postaram się przedstawić mój problem w sposób zwięzły i mam nadzieję, że jasny. Ze swoją obecną dziewczyną jestem od 4 miesięcy, a znamy się od ponad roku. Ja mam 21 lat, ona 18. Ona jest moją pierwszą poważną dziewczyną, natomiast ja jestem jej 2gim chłopakiem. Swój pierwszy raz przeżyłem właśnie z nią po około 2.5 miesiąca relacji. Ona swój pierwszy raz miała już niestety za sobą. Praktycznie od razu po naszym pierwszym razie zaczęła mi opowiadać o swoich wcześniejszych przygodach. Powiedziała mi gdzie je robiła i z kim. W sumie miała 2 akcje, natomiast z dwoma różnymi partnerami, którzy nie byli nawet jej chłopakami, a tylko klegami z którymi po prostu spotykała się przez dłuższy czas. Były to po prostu jednorazowe wybryki. Tłumaczyła mi, że brakowało jej bliskości i że bardzo żałuje tych przygód z nimi, że bardzo chciała przeżyć ten 1 raz ze mną. Powiedziała mi również, że do żadnego z nich nigdy nic nie czuła i że obecnie dla niej nie istnieją. Ja początkowo zaakceptowałem to wszystko, rozmyślałem o tym przez jeden cały dzień ale ostatecznie - przeszło mi. Po miesiącu jednak myśli i wyobrażenia - jak ona robi to z tymi chłopakami powróciły do mnie i męczą mnie stale od 2 tygodni. Sprawia to, że nie mogę się na niczym skupić, psuje mi to humor. Często nie mogę też zasnąć przez te myśli, przewracam się z boku na bok na łóżku stale o tym rozmyślając. Cały czas powtarzam sobie, że to już przeszłość i że nie mogę o tym myśleć, jednak jest to bardzo dla mnie ciężkie. Te myśli powracają jak bumerang. Za każdym razem kiedy idę na uczelnię, na której studiuje razem ze mną ten chłopak z którym miała jedną z przygód czuję się strasznie niepewnie, a mój humor znacznie się pogarsza. Boję się wtedy, że się na niego natknę i ze złości zaczepię go albo coś mu zrobię. Właśnie do tego stopnia tak to się we mnie gniecie. Dlatego między innymi planuję od przyszłego roku zmienić uczelnię oraz miasto w którym studiuję. Chce być jak najdalej od miejsca zamieszkania tych 2 chłopaków. Przez właśnie te myśli znacznie popsuła się moja relacja z dziewczyną. Mój szacunek do niej zmalał. Zacząłem brać zbyt dużo rzeczy na poważnie i średnio co 2 dni kłócimy się. Ona stale mi powtarza, że mnie kocha i że od samego naszego poznania marzyła o tym abym został jej chłopakiem. Ja widzę to jak bardzo mnie kocha i jak bardzo jej na mnie zależy. Wiem, że nigdy by mnie nie zdradziła bo nie widzi świata poza mną. Do tego jest o mnie bardzo bardzo zazdrosna. Pewnego razu kiedy rozładował mi się telefon zaczęła pisać do moich wszystkich kolegów czy wiedzą co się ze mną dzieje, pisała też do mojej siostry z prośbą o numer telefonu do moich rodziców. Po włączeniu telefonu po około 3 godzinach zaczęła mi pisać, że bała się że coś sobie zrobię i dopytywała się dokładnie co robiłem przez te 3 godziny bo przychodziły do niej myśli, że ją zdradzam. Ja również ją bardzo kocham, widzę w niej wartościową dziewczynę. Jest szczera, opiekuńcza i nie można się przy niej nudzić. Kobieta do tańca i do różańca. Właśnie taka, jakiej szukałem jedynie jej przeszłość nie daje mi spokoju. Dlatego prosiłbym bardzo o jakieś rady. Może ktoś wie jak pozbyć się tych myśli? czy pozostała mi jedynie wizyta u psychologa? A może jest tutaj ktoś kto ma podobną lub w miarę podobną sytuację? Pozdrawiam.
×