Cześć
Walczylam z nerwicą w zeszlym roku.
Dlugo nie wiedzialam ze sa ta objawy zaburzen lękowych. Bylam przekonana ze cos się dzieje z moim zdrowiem.
Ze to klopoty np z sercem i inne.
Miałam zawroty głowy, scisk w klatce, potem bezsennosc i inne objawy.
Trwalo to na tyle dlugo ze konieczna byla farmakologia. Bylam wykonczona.
Przez kilka miesiecy bralam 1 lek który bardzo mi pomogl, wyszlam na prosta. Korzystalam z terapii. Polecam rowniez warsztaty mindfulness. Warto.
Teraz mam to za sobą.
Nie biore lekow. Czuje się naprawde dobrze. Nie jest juz tak jak kiedys ( przed nerwicą) bo mam objawy ale wiem że to z nerwicy, a nasilenie jest na poziomie 5% tego co bylo.
Jak tylko pojawia mi się np zawrot głowy to wiem że to nerwica, jestem tego swiadoma, nie boje się i dzięki temu nie rozkreca się to dalej ( do kolatania serca, braku tchu, panicznego lęku - tak bylo)tylko zanika.
I jest dobrze.
Mozna to pokonac.
Trzymam kciuki. wiem jak ważne sa slowa osob które daly rade bo daja nadzieje.