Witam wszystkich,ja również biorę CITAXIN-1tabletkę codziennie rano.Z tym,że dopiero po nich poczułam,że żyję...a naprawdę byłam w kiepskim stanie.Owszem,na początku może troszkę dopadła mnie apatia,ale tylko przez kilka dni.A później z dnia na dzień coraz lepiej.Chodziłam równocześnie do psychologa i psychiatry,którzy w porozumieniu dobrali mi ten lek.Zdarzyło mi się nie wziąć przez kilka dni (zapomniałam zabrać jak jechałam na studia).Miałam wówczas kilka egzaminów.Nie spałam,nie mogłam jeść,do tego stres i strach,że nie zdam i się okaże,że jestem głąbem ...i nie wytrzymałam ...na zjęciach złapały mnie drgawki,totalny niepokój,niepohamowane łzy,duszności ...czułam się jak debil!!! Jak najszybciej chciałam wyjść!Koleżanka z ławki pomogła mi zejść na dwór.Znalazłam w torebce jedną tabletkę,posiedziałyśmy pół wykładu na powietrzu i mi przeszło.Tylko później te DURNE pytania CO CI SIĘ STAŁO??? A g...o! Najchętniej bym odpowiedziała.Przecież nie będę opowiadała wszystkim dookoła o swoim życiu.Wy wiecie jak to jest,pozdrowionka