Ok. Postaram się opisać problem.
Na wstępie proszę o nie ocenianie mnie gdyż sprawa ta wywołuje we mnie masę emocji.
Jak wpiszecie w Google słowo uzależnienie emocjonalne to praktycznie wszystkie artykuły odsyłają do klasycznego uzaleznienia kobiety od mężczyzny bądź mężczyzny od kobiety. W moim przypadku jest inaczej, uzależnilam sie emocjonalnie od kobiety.
Jestem po rozwodzie, po kilku nie udanych zwiazkach i w chwili gdy byłam w związku z kolejnym partnerem, pojawiła się ona. Nagle, jakby z nieba.
Na początku była przyjaźń, niesamowita, pełna uczuć i pięknych chwil.
Ona typowa hetero, ja niestety z bagażem doświadczeń(mialam w swoim zyciu jedną przygode z kobietą)
Ona wiedziala o.mojej przeszlosci, chyba jej imponowalo to.. nie wiem..
Ja nie chcialam wchodzić w zaden układ, zależało mi na prawdziwej przyjazni.
Niestety chemia zwyciężyla, ona chciała zobaczyć jak to jest.. pokazałam, układ trwał ok 8mcy. Jednoczesnie prowadzilysmy swoje zwiazki z partnerami. Nasza więź byla silna, kontaktowalysmy sie ze sobą codzinnie. Rozmawialysmy, pisalymsy po.kilknascie godzin na dobę.
Jej partner zaczął coś podejrzewac i zdobyl dowody.
Z dnia na dzień wszystko sie skonczylo, dal jej ultimatum.
Zerwala.konntakt.. bez zadnego slowa wytlumaczenia, zablokowala.kazdy mozliwy rodzaj kontaktu..
Zostalam z ogromnym bólem, mam efekty odstawienia, przez 3dni schudlam z 4kg..
Nie moge przestac myśleć, bolą mnie wspomnienia, boli mnie to nagle rozstanie, mam wiele pytań, ktore zostają bez odpowiedzi.
Jak poradzic sobie z tym problemem?