Wychodze o czasie, bobto moj oriirytek. Ale martwie sie tym codziennie. Czuhe mega presje. Od roku jestem znerwicowana, budze sie w nocy, czuje nakretke mysli, serce zaczyna mi walic jak oszalale, robi mi sie goraco, a oddech staje sie plytki i ciezki. I potem juz nie moge zasnac. W dzien w kolko mysle o pracy. Jestem tym zmeczona. Myslalam, ze jak odejde z tamtej pracy, bedzie lepiej. Ale tu tez nie czuje spokoju. Chyba znow zrezygnuje z pracy i poszukam takiej, gdzie bede mogla normalnie skonczyc prace, taka od-do..