Witam czuje sie nie swojo opisując co czuje lecz poprostu muszę się komuś wygadać a ,ze nie potrafię osobie to przynajmniej mogę tutaj.Od dłuższego czasu w mojej rodzinie wszystko zaczęło się sypać moi rodzice wzięli rozwód mój tata popadł w chorobę alkoholowa w dodatku zaczęłam się źle uczyć ale nie aż tak źle by nie zdać.Ciagle w głowie mam myśli samobójcze lecz wiem ze nie byłam bym wstanie coś sobie zrobić ponieważ nie mam na to odwagi.W dodatku są dziś święta i strasznie boli mnie to ze mój własny dawca genów który robi wigilie nawet mnie nie zaprosił a moja mama chce jeść ze mna i ze swoim partnerem ,którego od 3lat odkąd u niego mieszkamy nie trawie go.Musze napisac ze nie pochodzę z patologicznej rodzinny mam wszystko zapewnione lecz czuje się odrzucona przez ludzi a najbardziej przez tatę.Tak naprawdę sama nie wiem czemu jest mi smutno i złe się czuje jest to strasznie męczące odczucie poprostu mam już tego dosc.Nie wiem co ze mna jest nie tak mam kochająca mamę lecz czuje do niej żal ponieważ gdy rozstawała się z moim tata ona powiedziała ze jest w pracy a tak naprawdę była u swojego partnera gdy ja miałam 40 stopni gorączki i się dusiłam potem przez tydzień się do mnie nie odzywała i w dodatku gdy 3 lata temu poszłam do szkoły to przyjechała po mnie i powiedziała ze jedziemy na lody a tak naprawdę pojechałam do innego domu już na stałe a tata stwierdził ze to koja wina i był na mnie zły a ja nic nie zrobiłam nawet na to nie miałam wpływu.Przyjaznilam się z przyjaciółka która okazała się fałszywa j ciagle mi obrabiała plecy a myślałam ze jest mi jak siostra.Nie wytrzymuje już tej presji naprawdę chciałabym żeby ktoś mnie zabił.A najbardziej dobija mnie to ze sa Święta próbuje sobie wmówić ze nie są one warzyw i chce je przespać ale tak naprawdę to strasznie mnie to boli
