Skocz do zawartości
Nerwica.com

fykacz

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fykacz

  1. Hej, mam dziś bardzo zły dzień. Piszę tu, bo znajomi mają już dość mojego zalenia się, partner tez, przejmuje się i brzuch go boli a ja się czuję tylko jeszcze bardziej bezwartościowa niż zwykle. Choć bardzo się staram, jestem w stanie wyciągnąć na zleceniach mniej niż 1000zl miesięcznie, a musimy opłacać wynajmowane mieszkanie. Co prawda jestem doktorantka i dostanę stypendium z wyrównaniem od października, ale to dopiero w styczniu. Nie kupię więc bliskim tego co chcieli dostać na gwiazdkę. Boje się strasznie co będzie za rok, gdy już skończę studia i nie będę mieć tych pieniędzy. Nie widzę sensu nawet kończenia pracy doktorskiej, to strasznie duży wysiłek, a ja już straciłam pełen zapał, jak wiem już, ze mnie nie zatrudnia. Mam wrażenie że za mną tyle lat nauki, pracy, a do niczego się nie nadaje. W Polsce nie dostaje żadnej fuchy o jaką się ubiegam. Jestem tak zrezygnowana , że nawet najprostsze czynności są tam męczące że cała się pocę i mam ochotę spać całą dobe. Przez ponad rok chodziłam do terapeuty i psychiatry i różne terapię niewiele mi pomagały, rozweselaly na siłę, aż środki przestawały działać. Pomogła mi praca którą miałam przez 3 miesiące, dostałam ją przez ludzi z Niemiec i miała mi pomóc w Polsce, ale nic się nie zmieniło jak tu wróciłam. Mam ochotę umrzeć. Pamiętam tylko te chwile jak pracowałam, dostawałam wynagrodzenie i nie musiałam się czuć jak gówno. Rodzice namawiają mnie żebym zrobiła kurs baristy albo znalazła bardzo bogatego chłopaka, ale ja nie chcę, kocham tego kogoś, kto ze mną jest. Chciałabym tylko dawać coś od siebie w tej relacji, bo czuję się jak pasożyt i jestem wściekła, bo wiem że zasługuje na więcej. Mam dość walenia głową w mur. Tak chciałam się wykrzyczeć...
×