Witam . Podejrzewam że mam nerwicę ale chciałbym poradzić się czy powinienem się leczyć i czy to objawy nerwicy czy innej choroby . Zaczęło się 2 lata temu w pracy podczas alarmu pożarowego . Wyszliśmy na zewnątrz i po kilku minutach poczułem się źle . Dretwiala mi część ciala, miałem zawroty głowy bóle w klatce piersiowej pojechałem do szpitala dali mi aspiryne ì wysłali do domu . Po kilku dniach badania , ekg tomografia krew. Wszystko ok . Lekarz stwierdził że to sam sobie wmówiłem. Po miesiącu sam zrobiłem badania . Ciśnienie podwyższone , cholesterol za wysoki, krew trochę za lepka, dostałem leki i było ok . Sporadycznie miewalem klucie w klatce czy zawroty głowy. Po półtorej roku tabletki postawiono . Czulem się dobrze do czasu kiedy pojechałem na zawody siłowe . Na zawodach stres , 2 dni po zawodach wyladowalem w szpitalu . Czulem że puls mam szybki , nogi mi chodziły . W szpitalu ciśnienie 200x100 badania ,ekg krew . Powiedzieli że się odwodnilem. Piłem dużo wody około 3 litry . Po 2 tygodniach to wróciło . 3 dni wyjęte z życia . Ciśnienie wariowalo . Myślałem że umieram . Potem powoli przechodzilo . Zacząłem brać magnez , i quenzym q10. Ostatni weekend zawody i znów to samo . Ciśnienie wysokie . Po zawodach jeden dzień ok A teraz znów pieczenie na twarzy , ciśnienie 150x90 . Czy to może być nerwica ? Czy organizm tak długo oddzialywuje na przebyty stres ? Nawet 2 tygodnie ? Z góry dziękuję za wszystkie porady .