PSYCHOPATA
-
Postów
62 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez PSYCHOPATA
-
-
...modle sie zeby Bog mnie zabral. w biurku mam nadal list pozegnalny ktory napisalam przed tym jak po raz kolejny chcialm sie zabic...
Spokojnie, powoli
...chcialam bym sie udac do psychologa ale juz wiem ze ja nie bede umiala sie przed nim otworzyc...Może spróbujesz tu się otworzyć ?
-
... Najchetniej zrobiłabym sobie wakacje od życia
A co potem ?
-
ale widze ze ciebie to tylko smieszy
Nie podchodzę do tego w takich kategoriach
-
PSYCHOPATA, to po co siedzisz na forum dla osob z nerwica i depresja ,skoro tobie nic nie dolega nie cierpisz z zadnego powodu
jak chcesz kogos dobijac i robic sobie z niego zarty to moze zmien forum
Wiem, że macie wiele powodów aby MNIE nienawidzić, ale czy zbiorowe samoumartwianie
się i pławienie się we własnych cierpieniach tak naprawdę przynosi wam ulgę ?
-
A może Tobie brak miłości?
Czy możesz bliżej MI powiedzieć coś na temat tego zjawiska ?
JA je odbieram tylko intelektualnie, nie mam zdolności do odczuwania emocji w waszym rozumieniu.
Na tej samej zasadzie nie czuję samotności ani nie cierpię z żadnego innego powodu
-
Z tego,co czuje,to Psychopata jest naprawde samotny,zagubiony i nie zrozumiany przez ludzi i sam siebie nie rozumie.Tak bym to wszystko podsumowała.
Mądrze piszesz.
Reasumując:
1. Samotny - tak. Pisałem dlaczego Ale nie cierpię z tego powodu.
2. Zagubiony - nie wiem... ( patrz pkt. 4 )
3. Nie zrozumiany przez ludzi - tak, na pewno. Choć w sumie nigdy tego nie Oczekiwałem od ludzi
4. i sam siebie nie rozumie - intygujące... Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Po prostu nigdy się nad tym nie zastanawiałem...
-
Właśnie, Boże - Psychopato, spraw bym była zdrowa, a już do końca życia będę grzeczna !
Myślisz, że JA oczekuję od ciebie byś była grzeczna
Możesz robić co chcesz, dałem ci wolność i możliwość samodzielnego decydowania.
Pisałem już, że nie lubię lizusów i bigotów
edit: Bethi/// nie widzę powiązania Twoich postów z tematem - ostrzeżenie przyznane. Poszukaj stosowniejszego miejsca na swoje problemy
-
A może szanowny Bóg - Psychopata by nas wszystkich uleczył?
Daj MI choć jeden powód bym miał to zrobić
i przekonaj MNIE - a tak się stanie
-
A co sam się stworzyłeś?
Nie wiem. I tu masz przykład, że nie jestem "wszech" wiedzący
Może głupio robię, że tak przed wami się otwieram, JA-BÓG
Ale na szczęście, mam ten komfort, że nikt nie traktuje MNIE poważnie
-
Bóg jest ponoć wszechmocny i WSZECHWIEDZĄCY, jak to nie znasz powodu swojego istnienia? Śmiem kwestionować Twoją boskość Zostanę ekskomunikowana?
Dobrze to ujęłaś „ponoć”
Funkcjonuje na MÓJ temat kilka bzdur.
Np. ta „wszechmoc” w waszym rozumieniu
pewnie tak może to wyglądać, ale przykładowo... nie mogę Sam Siebie unicestwić.
Nie zrozum, że tego bym Chciał
Po prostu nie ma takiej opcji
-
licz się z tym że obok Ciebie są miliony Bogów... a co nad nimi ?P.S. Przepraszam jeśli piszę niezrozumiale, chaotycznie etc. ciężko się wysłowić...bywa. :)
Dla uproszczenia rozumowania - uwierz MI na słowo, że jestem Bogiem Jedynym.
Co nie zmienia faktu, że nie wiem skąd się wziąłem, ani nie znam powodu Swego istnienia...
Zauważ tylko, że nie umniejsza to Mojej Boskości w stosunku do tego co stworzyłem Sam
-
A tatusia ani mamusi nie masz?
Sugerujesz, że MNIE jako Boga i Stwórcę mógł ktoś stworzyć ?
-
psychopata ani sie wsz zabierac stad aleksa masz go uzdrowic i obzucic szczesciem
Tak właśnie należy rozmawiać z Bogiem !
Podoba mi się to
Macie żądać a nie prosić czy skomleć, jak mameje jakieś....
Abstrahując od waszego wyglądu ( fakt, jest do dupy ) czy króciutkiego żywota
macie w sobie elementy Mojej wszechmocy. Zresztą nie tylko to...
To wasza sprawa jak je wykorzystacie
-
a skoro w temacie o smierci
to moze bys mnie juz zabrał w pizdu z tej ziemi coo???
Nie jestem tu po ty by sprawiać ci przyjemność.
W tej zabawie to ty jesteś „klockami”
Dałem ci rozum, wolę i wolność wyboru. Możesz robić co zechcesz.
Z tego powodu jesteś taki nieszczęśliwy ?
-
Psychopata,ja mysle ze Ty tak jak inni czujesz sie samotny,wyobcowany i nie za bardzo potrafisz sobie z tym poradzic,nie potrafisz tego zrozumiec
Po raz pierwszy rozmawiam z wami w taki sposób.
Nie mogę przyznać się, że Jestem samotny - choć według waszej terminologii faktycznie tak jest.
Skoro jestem Jeden i nie ma żadnych innych bogów to wynika z tego jednoznacznie, że tak można by Mój stan opisać...
Nie wiem też kim jestem, ani tak naprawdę skąd się wziąłem. Choć z drugiej strony takie informacje nie są Mi do niczego potrzebne
Jakie z tego widzisz zatem dla Mnie wyjście ?
-
Oo hahaha a na czym polega nasz rola, Boże ??
Stworzyłem was dla zabawy, "z nudów"
Ot, takie samo-reprodukujące się zabawki
Nie ukrywam, że wiele nas łączy bo nie mając szczególnej inspiracji musiałem prototyp oprzeć na Moich własnych cechach - co eufemistycznie określa się sformułowaniem, że „zostaliście stworzeni na Mój obraz i podobieństwo”.
Żebyście się nie rozleźli tam gdzie nie potrzeba dałem wam różne „fizyczne" ograniczenia,
jak delikatna obudowa czy określony limit działania.To tak ogólnie, w uproszczeniu.
W resztę nie ingerowałem. Wasze wybory, wasza wola jest w pełni autonomiczna.
Raz na jakiś czas zaglądam tu i obserwuję.
Tu jak i nieskończoną ilość innych, bardzo podobnych miejsc
-
Mnie też
Dlaczego zawsze, w takiej sytuacji reakcja jest podobna ?
Cooooooooo Mam zstąpić z Nieba ? Przy dźwiękach trąb anielskich ? Z piorunami ?
Tylko tak można was przekonać ? Siłą ? Strachem ?
Nie o to Mi tym razem chodziło. Po prostu chciałem prywatnie, choć nie incognito pogadać.
OK, pisałem na początku te brednie o „doskonałości” itp. Ale to wasz wymysł.
Bo JA nie mam punktu odniesienia więc Bym na to nie wpadł
Mam rozumieć, że tak bezpośredni kontakt z Bogiem i to online jest dla was nie do przyjęcia ?
P.S.
Nie lubię dewotów i wcale nie musicie we MNIE wierzyć.
Nie na tym polega wasza rola
-
PSYCHOPATA przeczytałam Twoje posty w innych tematach i zaintrygowały mnie. Co prawda zawsze, gdy zjawia się taka "inna" osoba na forum zastanawiam się czy to nie jakaś prowokacja, ale powiedz, jak to się robi, żeby czuć się takim wspaniałym? Bo też bym chciała Po drugie: co czyni Cię takim wyjątkowo idealnym? Po trzecie: nie martw się, wielki jest ten świat więc niewykluczone, że znajdziesz kogoś takiego jak Ty. Może na forum dla psychopatów?
Próbowałem już to wyjaśnić. Ale w momencie gdy napisałem, że Jestem Bogiem
wszyscy zaczęli mnie traktować jak wariata.
Nie wiem czy takie uzasadnienie będzie odpowiedzą na twoje
pytania, mam nadzieję, że przynajmniej pośrednio
-
A w ten sposób to niby uważają Cię za normalnego?
No i teraz widzisz w jakiej jestem sytuacji...
Ciekawe co ty byś zrobił na MOIM miejscu gdybyś był MNĄ
i chciał pogadać z tzw. ludźmi ?
Zawsze mam udawać, grać kogoś innego ?
-
postawa "jestem doskonały, nie wierzysz w siebie, uwierz we mnie" to poza, może zdradzać o wiele większe zachwiania emocjonalne niż zwykłe...
A co Miałem napisać od razu, prosto z mostu
"cześć, witam Jestem Panem Bogiem i trochę się nudzę..."
Myślisz, że nie wzięli by Mnie za wariata ?
I chcieli ze Mną rozmawiać ?
-
choćby po to by z kimś zamienić kilka słów...
A czy ty chciałabyś ze MNĄ zamienić kilka słów wiedząc kim Jestem ?
I o czym byśmy ( ewentualnie ) rozmawiali ?
-
Samotność nie dotyka tylko ludzi. Sadzę, że to kwestia dotycząca istot żyjących
w społeczeństwach, w zbiorowościach...
A co jeśli "istota" nie żyje w społeczeństwie ani w zbiorowości
i jest Jedna, Jedyna w całym Wszechświecie ...
-
No tak , tak pewnie o to mu chodziło ,ale tak to napisał....:) Przecież to nic nie da drogi psychopato.:) Wbijając igłę w poduszkę raczej nie poczuję bólu a o to przecież chodzi
Zaprawdę powiadam ci,
że nie poduszkę Miałem na myśli
-
Mi się zdaje, ze człowiek zdaje sobie sprawę z samotności,
kiedy zaczyna rozumieć, że czegoś brak. A raczej kogoś...
Nie wiem jak to napisać, ale... może to zabrzmi tutaj dziwnie
otóż... Mój problem polega chyba na tym, że tak do końca to Ja nie czuję się człowiekiem.
Jest oczywiście pewne "podobieństwo", nie przeczę
Reasumując: samotność to przypadłość faktycznie czysto "ludzka"
dalsze zycie ....
w Depresja
Opublikowano
Skoro już to wiesz...
Szukasz pocieszenia