Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fiołek 85

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Fiołek 85

  1. A myślisz że lekarz badając per rectum faktycznie może pewnie stwierdzić hemoroidy ? Myślałam że po wizycie u lekarza będę spokojniejsza a niestety jest jeszcze gorzej. Do tego jak widzę tą krew to od razu robi mi się słabo . Nie potrafię normalnie funkcjonować przez to , boję się że dostanę krwotoku czy że mam tego raka i mi pęknie jelito czy coś . Nie mam już siły .
  2. U mnie dzisiaj znowu krew na stolcu ,i to więcej . Jestem załamana . Miał ktoś hemoroidy i czy one mogą na prawdę krwawić ??? Strasznie się boję . Od rana płaczę i cała się trzęsę . Lekarz przepisał mi czopki a ja ich nie stosuje bo się boję że nie przejdzie i wtedy okaże się że to rak . A jak ich nie stosuje to krwi jest więcej . Nie wiem co robić. Dlaczego to musi mnie spotykać. A jak lekarz się pomylił i to nie hemoroidy tylko jednak rak . Czuję się jak w koszmarze.
  3. Dziękuję Wam za odzew i pocieszenie . Niestety dzisiaj znowu zauważyłam kilka nitek krwi . Ehhh czy to faktycznie od tych zdiagnozowanych hemoroidów . Tyle się naczytałam że mam mętlik w głowie . Najgorsze że ciągle ten rak ma takie objawy ,albo jelita albo odbytu . Myślicie że w moim wieku to już by był tak aż rozwinięty rak ?
  4. Trochę o mnie . Mam 33 lata , kiedyś dawno byłam u psychologa , później radziłam sobie jakoś sama. Tabletki to sympramol , ale chyba nie bardzo działają. Sama nie wiem już co robić ,jak sobie poradzić. Tym razem to już chyba na mnie za dużo. Najgorsze że myślałam że jak pójdę do lekarza to będzie już spokój. A ja dalej czytam , wyszukuję, wpatrując się w swój organizm. Doszukuje się nowych objawów,takich o których czytam . To zabiera mi normalne życie , czuję się jak w koszmarze . Witajcie . Jestem tu nowa ,nawet nie wiem od czego zacząć. Męczę się już chyba z 15 lat . Zaczęło się od serca ,przeskoki ,szybkie bicie , uczucie że zaraz umrę , mierzenie ciśnienia co 15 minut , sprawdzanie pulsu ,wizyty u lekarzy ,EKG ,badania i niby nerwica . Męczyło mnie to bardzo długo , później się przyzwyczaiłam nawet nie zwracam uwagi na serce . W międzyczasie natrętne myśli, robienie czegoś po kilkakrotnie ,bo jak tego nie zrobię to coś się stanie mi albo moim najbliższym,tak jest do dzisiaj od 15 lat . Później miałam niewielkie plamienia po miesiączce , weszłam w google , wpisałam ,wynik rak szyjki macicy . Panika , ogromny lęk, paraliżujący, życie mnie przestało cieszyć,bo wiedziałam że umrę. Wkoncu lekarz , badania i nic . Na chwilę przeszło . Później dowiedziałam się że mój kuzyn ma raka mózgu ,za kilka dni czułam paraliż jednej strony ciała , zawroty głowy,coś strasznego . Ale przeszło . Teraz zaczęło się od tego że jadłam sporo buraków ,barszcz,buraki gotowane i ćwikłę . Zauważyłam że mój kał jest czerwony ,czy tam bordowy ,i nagle straszny lęk ,nie do opisania ,wpis w google i wyszło rak jelita grubego . Było to prawie dwa miesiące temu , od tej pory boję się chodzić do toalety, zaczęłam oglądać swój kał i to tak że nawet wstyd mówić ,paranoicznie ,aż z tydzień temu faktycznie zauważyłam żyłkę krwi , później drugi raz , dosłownie milimetrowa niteczka . Sama nie wiem czy coś sobie tam podrażniłam bo czasami wymuszam stolec byle go oglądać czy nie ma w nim krwi . Wiem jest to straszne , czuję do siebie wstręt. Panika jak zobaczyłam tę nitkę krwi ,od razu mi słabo było itp. Nie jem prawie n
  5. Witajcie . Jestem tu nowa ,nawet nie wiem od czego zacząć. Męczę się już chyba z 15 lat . Zaczęło się od serca ,przeskoki ,szybkie bicie , uczucie że zaraz umrę , mierzenie ciśnienia co 15 minut , sprawdzanie pulsu ,wizyty u lekarzy ,EKG ,badania i niby nerwica . Męczyło mnie to bardzo długo , później się przyzwyczaiłam nawet nie zwracam uwagi na serce . W międzyczasie natrętne myśli, robienie czegoś po kilkakrotnie ,bo jak tego nie zrobię to coś się stanie mi albo moim najbliższym,tak jest do dzisiaj od 15 lat . Później miałam niewielkie plamienia po miesiączce , weszłam w google , wpisałam ,wynik rak szyjki macicy . Panika , ogromny lęk, paraliżujący, życie mnie przestało cieszyć,bo wiedziałam że umrę. Wkoncu lekarz , badania i nic . Na chwilę przeszło . Później dowiedziałam się że mój kuzyn ma raka mózgu ,za kilka dni czułam paraliż jednej strony ciała , zawroty głowy,coś strasznego . Ale przeszło . Teraz zaczęło się od tego że jadłam sporo buraków ,barszcz,buraki gotowane i ćwikłę . Zauważyłam że mój kał jest czerwony ,czy tam bordowy ,i nagle straszny lęk ,nie do opisania ,wpis w google i wyszło rak jelita grubego . Było to prawie dwa miesiące temu , od tej pory boję się chodzić do toalety, zaczęłam oglądać swój kał i to tak że nawet wstyd mówić ,paranoicznie ,aż z tydzień temu faktycznie zauważyłam żyłkę krwi , później drugi raz , dosłownie milimetrowa niteczka . Sama nie wiem czy coś sobie tam podrażniłam bo czasami wymuszam stolec byle go oglądać czy nie ma w nim krwi . Wiem jest to straszne , czuję do siebie wstręt. Panika jak zobaczyłam tę nitkę krwi ,od razu mi słabo było itp. Nie jem prawie nic od półtora miesiąca , jeden posiłek byle jakoś funkcjonować ,byle nie chodzić do toalety . A gdy muszę iść to jest mi słabo ,mam atak paniki . Pieczę mnie tam w środku ,szczypie. Cały czas myśli o tym raku ,czytanie w internecie ,paniczny lęk. Poszłam do lekarza w poniedziałek , powiedziałam mu że się boję że to rak , on stwierdził że może za 20 lat. Zbadał mnie w wiadomy nieprzyjemny sposób, stwierdził że mam żylaki odbytu , hemoroidy . Przepisał maść , tabletki itp. Byłam spokojna dosłownie może pół dnia . I myśli że lekarz może się nie zna , że to nie hemoroidy tylko rak . Zawsze po badaniach mam tak że na pewno lekarz się pomylił. I dalej czytam , myślę , analizuję . Im bardziej czytam tym bardziej czuję że to rak . Już nie mam siły do tego . Budzę się w nocy i myśli od razu ,że zaraz rano że będę musiała iść do toalety ,panika ,stres . Nie wiem co robić. Inny człowiek idzie do lekarza ,ma diagnozę i nie myśli o tym ,a ja . Tak strasznie boję się raka . Nawet tabletki na uspokojenie które mi przepisał lekarz nic nie dają. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować.
×