Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jowanka

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jowanka

  1. Hej!Twoj chlopak nie zwiazal się z plastikową lalką tylko czlłowiekiem który mam nerwy a te czasem mogą zawieść . Ciesz się ze tak zareagowal na wiadomośc o swojej chorobie.Komu jak nie jemu ,czyli najbliższej osobie miałabyś o tym powiedzieć .Miłość to właśnie wyrzeczenia , wspieranie drugiego człowieka .Nie zabawa.Jeśliby odszedl znaczyłoby tylko o tym że jest niedojżaly i nie warto z nim być .Głowa do gory lecz się po prostu i staraj się też nie robić ze swojego chłopaka zlewu swoich frustracji.Dla Niego to też będzie trudny okres. Na tyle ile możesz rozmawiaj ze swoim lekarzem.Trzymaj się
  2. NadziejaPewnie że żal zostawiać jeśli masz dobrą pracę i rozpoczętą terapię a w Polsce tylko toksycznych rodziców.Tutaj też możesz brać leki jak sama piszesz od lekarza rodzinnego.Rozumiem że ciężko Ci jest z powodu rozstania z narzeczonym ale kto Cię wesprze w Polsce? I czy będziesz tam miala się z czego utrzymać .Wiem z własnego doświadczenia że w Plsce niewiele się zmieniło pod względem pracy .Przynajmniej dla takich ludzi jak ja , niemłodych, niepewnych siebie ,z problemami. Jeśli nie masz z kim tu pogadać a chciałabyś się wyżalić czy poradzic pisz do mnie moj nr gg 6754355 .Pozdrawiam
  3. ColtraineJak milo wiedzieć że sa jeszcze na tym świecie normalni faceci.Znam nawet kilku ,co z tego kiedy to za mało dla wszystkich kobiet Moja matka podobnie jak twoja wychowała mnie na kalekę zyciową .W momencie kiedy zostałam sam , nie jestem w stanie dać sobie radę z życiem... I to ze jestem istotą rozumną niewiele pomaga , gdy od małego dziecka miałam kładzione do podświadomości że jestem do niczego. Wyciągnęłam wnioski z błędów mojej matki . I nauczyłam mojego syna samodzielnosci. Mimo że ma osiemnaście lat zarabia na swoje hobby.Kurcze coś mi się w życiu udało, wow...
  4. Tak jak pisalam mam paniczny lęk że sobie nie poradzę . Kilka lat temu rozstałam się z partnerem, wtedy to zaczęło mi się wieść coraz gorzej. Zaczęlam wpadać w coraz ciezszą depresję .Moj byly mąż ktory wcześniej przyłożył rękę do mojej choroby wyczul dobry moment żebys ię zemścić na mnie za to że go zostawiłam i pod plaszczykiem pomocy ,, bo sobie nie poradzisz ,, przekabacił syna na swoją stronę .Syn wyprowadził sie do niego.Takze w jednym miesiacu zostałam zupełnie sama. Załamałam się zupelnie , poczułam się niepotrzebna i chyba żeby się dobić jeszcze bardziej wyjechałam .Po roku wróciłam bo czuję się tu bardzo żle ale , okazalo się że mam długi w które wmanewrował mnie były małżonek .Cóz walczę z wiatrakami sama wiesz jak jest w Polsce . Nie masz pieniędzy to Cię zniszczą . Jeszcze jak jesteś słaba/y chory...Nie wiem co mam robic ze sobą .Zaczęłam terapię , ale tak bardzo chcę wracać do Polski do syna .Nie wiemczy starczy mi sily na kontynuowanie terapii.A tu chociaż na nią zarobię .Ciężko jest naprawdę
  5. Nadzieja.Dzięki za odpowiedż. Co to jest GP? Moja terapeutka też mi zasugerowała żebym wróciła do Polski i położyla się do szpitala.Wyczytałam że serotonina w tabletkach daje świetne efekty i chcę zasugerować lekarzowi ten lek.Mam nadzieję ze nie przepisze mi paracetamolu Jeśli masz kogoś kto Cię wesprze w Polsce to może warto.Ja siedze tutaj bo w Polsce panicznie się boję życia.Paraliżuje mnie do tego stopnia że nie jestem wstanie sprostać rozmowie kwalifikacyjnej.Udalo mi się znalezc pracę za tysiąc złotych.Tu mam znajomego który mi pomaga. W Polsce z kolei mam syna i potwornie za Nim tęsknię .Niestety nie ma tam nikogo kto mi pomoże bo nie moja toksyczna rodzina... I tak żyję w rozdarciu. Czarna rozpacz. A Ty jak sobie tu dajesz radę ? Długo tu jesteś ? Pozdrawiam.
  6. Nadzieja.Mieszkam w Woking pod Londynem.Podpowiedz mi coś proszę bo załamuję się coraz bardziej Wczoraj byłam w szpitalu bo w przychodni powiedzieli mi że muszę czekać kilka tygodni na wizytę a ja czuję się beznadziejnie. W szpitalu powiedzieli mi że mam zapłacić 45 funtow.W tej chwili akurat nie mam pracy, nie stać mnie na wizytę za 45 f .Popłakalam się ,uslyszałam tylko ,,sorry''.Zaczynam ich nienawidzieć.
  7. człowiek nerwica, nie stresuj się na pewno nie masz raka.Iks lat temu miałam to samo , nie mogłam spać z nerwów że mam raka.Miałam kolonoskopię .Okazało się że to zespół jelita wrażliwego czy drażliwego na tle nerwowym... Duszności , kołatanie serca też to znam .To są po prostu objawy somatyczne nerwicy
  8. Ja po każdym spotkaniu jestem wyczerpana .Leżę w łóżku...Nie mam pojęcia co będzie jak będę musiała iść do pracy. Ostatnio wyrzuciłam z siebie coś czego nie mówiłam nikomu.Potem czułam się jakbym miała grypę bolaly mnie wszystkie męśnie.Psychoterepeutka na początku mówiła żebym się przygotowała na to że psychoterapia to bardzo cieżki proces.Ale wiem jedno żę muszę przez to przebrnąć!
  9. nadzieja . Też mieszkam w Anglii .Nie mam zaufania do tutejszych lekarzy.Za każdym razem jak byłam w przychodni zresztą gdziekolwiek tutaj nie pójdę to mam wrażenie że mnie zbywają. Moja terapia odbywa się przez skypa z polską teraupeutką . Możesz napisać gdzie mieszkasz ? I czy bierzesz jakieś leki , bo wybieram sie tutaj do lekarza po receptę i nie wiem jak to będzie wyglądać . Moze możesz mi coś poradzić ?
  10. Bardzo Ci wspolczuję . To co przeszłaś jest potwoerne .Twoja matka powinna siedzieć w wiezieniu za coś takiego.Powinnaś jak najszybciej iść do lekarza . Dostaniesz leki i wyzdrowiejsz .Po takich przejściach to normalne że jesteś w takim stanie.Dlatego niezwlekaj , sama sobie z tym nie poradzisz.Glowa do góry , na szczęście to się da wyleczyć , nie jest to łatwe ale jeśli chcesz z pewnością się wyleczysz .A chcesz prawda , Twoje dziecko Cię potrzebuje...
  11. Jowanka

    Wole tamten swiat

    A co Twoja rodzina na to ?Piszesz że miesazkasz u niego.Co to oznacza. Czy mieszkanie jest tylko jego? Czy na czas pobytu w szpitalu możesz dać dzieci pod opiekę jakiej życzliwej Ci osoby? Z tego co piszesz widać że Twój ,, mężys z mamusią '' przyczyniają się do zaostrzenia a może nawet do wywołania Twojej choroby.Napisz coś wiecej o swojej sytuacji, może mogę Ci coś podpowiedzieć .Też swoje przeżyłam
  12. Jowanka

    Wole tamten swiat

    Beata, musisz walczyć ! Na razie połóz się do szpitala. Koniecznie .Tam się Tobą zajmą , dostaniesz leki. Może to otworzy oczy Twojego męża, jeśli nie rozwiedż się z nim. Mam nieudane malżeństwo za sobą .Wiem że męczenie się z nadzieją że coś się zmieni ,,,dla dobra dzieci''nie ma sensu. Jeżeli on teraz kiedy jesteś chora Cię nie wspiera to znaczy że nie zasługuje na Ciebie.Teraz powinnaś przede wszystkim zacząć się leczyć . A potem jak już będzie lepiej będziesz mogła zająć się swoimi dziećmi które Cię potzrebują . Ja też mam syna który mieszka z ojcem bo nie dałam rady się nim zająć. Wielokrotnie myślalam żeby ze sobą skończyć ale stwierdziłam że nie zrobię tego swojemu dziecku które i tak nie ma normalnej rodziny. Nie chcę jeszcze bardziej gmatwać Jego zycia . Wystrczy że ja jestem nieszczęśliwa... Zobaczysz że jak już wyzdrowiejesz ulożysz sobie życie.Glowa do góry!
  13. Czy jest na tym forum ktoś kto przebywa w Anglii. Mieszkam pod Londynem.Chciałabym się dowiedzieć jak dajecie sobie tutaj radę psychicznie,czy są jakieś ośrodki które pomagają polakom.
  14. No , ja akurat lubię tłumy w tłumie nie czuję się sama.I wśród obcych nie musze się odzywać .Wiem że wsród ludzi można się czuć równie samotnym, ale mnie to odrywa od tragicznych myśli.Przypominam sobie jak nie wychodziłam nigdzie . Potrafilam siedzieć caly czas w fotelu.Czasem jak musiałam wyjść z domu nie wysiadałam na właściwym przystanku bo nie miałam siły wstać ...
  15. kazia_8 Ja też zawsze byłam odmieńcem . Książki są moim całym światem.Uciekłam w nie z koszmaru domowego zycia.W pracy nie znajduję zrozumienia bo nie oglądam seriali ,big brothera.Wogóle nie oglądam telewizji.Jeżdziłam na motocyklu ze swoim partnerem.Nie obgaduję koleżanek . Kiedyś usłyszałam że ze mną nie ma o czym porozmawiać . Nie zawsze tak było czasem pracowałam w fajnym zespole.Z czasem nauczyłam się tolerować to , słuchać i nie odzywać się .Każdy ma prawo do własnego zdania.A niech im tam...Kiedyś uwazałam że to żle że jestem inna że jestem zla.To co występuje w mniejszości jest nienormalne bo nie mieści się w normi.Ale to większość ludzi jest ograniczonych , nietolerancyjnych. Więc to nie z nami jest coś nie tak , ale z nimi.My jesteśmy tylko ludżmi chorymi , skrzywdzonymi. Czy ludzi chorych na serce , czy reumatyzm uważa się za nienormalnych? nie!!! Im się współczuje nas dyskryminuje , odsuwa.A depresja, nerwica to też choroba i to cięższa bo potrafiąca zabić czlowieka powoli w samotności.
  16. Donatelka 1978 .Wiem jak to jest , być niezrozumianym.Ja też ciągle słyszę że mam sie wziąć za siebie, i że jestem ciągle niezadowolona... Jeśli chcesz czasem pogadać mój nr gg... edit: Bethi// dane prywatne przesyłamy PW
  17. Mam pytanie .Czy rozdrapywanie strupa w nosie , od czego mam krwotok to też samookaleczanie czy natręctwo? Robię to od lat , nie mma już śluzówki w tym miejscu .Czsami aż boli mnie pół twarzy. Lekarka krzyczała że dostanę zakażenia i umrę . Przeraża mnie to ale nie potrafię się powstrzymać . Już mi się nos zniekształcił od rozpychania go paluchem . Aż wstyd pisać ...
  18. Witam , tu Jowanka . Chciałabym nawiązać kontakt z osobami chorymi. Ja tez mam dorosłego syna , pochodzę z Gdańska .Obecnie przebywam w Anglii , ale mam nadzieję niedlugo.Brakuje mi kontaktu z ludżmi ktorzy są w stanie mnie zrozumieć .Chyba tylko tutaj ich znadę Gdyby ktoś chcial pogadać to moj gg 6754355
  19. Zmierzałam do tego że też tak jak Pierm77 uważam że naprawdę podziwu godni są ludzie którzy mimo tak poważnych problemów potrafią jakoś normalnie żyć . Czasem czytając o jakiejś gwieżdzie której od dziecka powtarzają jak jest piękna i utalentowana ,że ona miała warunki żeby się rozwijać (bogatych rodziców np. urodę , wsparcie przyjaciół) Na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę paniusia w garsonce spytała mnie jakimi sukcesami mogę się pochwalić . Miałam ochotę wykrzyczeć że moim wielkim sukcesem życiowym było to że uwierzyłam że jestem ładna i przestałam się jąkać kiedy miałam się odezwać w towarzystwie. Z pewnością nie miałaby pojęcia co to znaczy...
  20. Do pierma 77 . Myślę dokładnie jak Ty . Ja również jako dziecko nie otrzymałam miłości, potem moja psychika została zniszczona przez matkę . Niestety ja nie osiągnęłam w życiu niczego , tak jak matka powtarzała codziennie że do nieczgo nie dojdę , bo jestem głupia i brzydka.Nie skończyłam nawet średniej szkoły.Moje życie jest pasmem niepowodzeń. Obecnie weszłam w wiek średni .Z roku na rok jest coraz gorzej .Mam czterdzieści lat , nie mogę znależć pracy bo wydaje mi się że taka stara baba już w Polsce się do nieczego nie nadaje. Gdy zaczęłam już wierzyć ludziom że jestem ładna , zaczęłam się starzeć .Od kilku lat nie mam żadnego partnera . Kiedyś miałam naprawdę duże powodzenie mimo braku wiary w siebie... Trochę mi to pomogło, ale co z tego kiedy wiem że to już przeszłość .Zaczęłam terapię (drugi raz , tamtą przerwalam po kilku miesiącach ) Mam nadzieję że mi pomoże .W przeciwnym razie pozostanie mi tylko przerwać tą mękę ... Boję się tylko że niedoczekam końca .
  21. W Sopocie w Szpitalu Psychiatrycznym na ulicy Mickiewicza jest oddzial dzienny .Terapia jest darmowa.Nistety jeszcze tam nie dotarłam więc nie mogę powiedziec czy skuteczna.doktor która dała mi ten namiar mówila ze Jej pacjenci są zadowoleni.Myślę że jest to jakieś rozwiazanie dla ludzi ktorzy nie mają pieniędzy.Numer telefonu:585550820
  22. Do Motylka :), dzięki za radę , wiem że najlepszy sposób na doła to rozrywka ... ale co robić jeśli nie ma z kim wyjść .Lgnę do ludzi , towarzystwo pozwala mi na chwillę oderwać się od problemow ale moje towarzystwo nie cieszy ludzi . Nie mam przyjaciół
  23. Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi :).Próbowalam zmienić środowisko. Dwa lata temu wyjechałam do Anglii , bo stwierdziłam że co za roznica gdzie jestem skoro i tak jestem sama. Przez poł roku czylam się super , ta odmiana dobrze mi zrobila , ale po tym czasie wrociło ze zdwojoną siłą , zaczęły sie wyrzuty sumienia że zostawilam syna. Jego ojciec dolewal oliwy do ognia , stwierdził że zostawiłam dziecko.Wróciłam i bardzo żałuję .Nic się nie zmieniło,syn nie ma dla mnie czasu , wydzwaniam do niego na darmo...Ojciec robi wszystko żeby utrudnic kontakt. Mieszkanie które wynajmowałam jest w katastrofalnym stanie .Pieniądze za wynajem poszły na splatę długów.Nie mam nawet energii żeby posprzątać po lokatorach.Nie mogę znależć lepszej pracy bo na twarzy mam wypisaną taką beznadzieje ze nikt nie chce zatrudnić takiego smutasa . W dodatku tak się stresuję że potrafię zapomnieć jak się nazywam. Jestem totalnie załamana...
  24. Witam , własnie się zalogowalam na tej stroni i mma nadzieje ze tutaj znajdę jakiś ludzi którzy mnie zrozumieją , bo mają podobne problemy.mialam bardzo trudne dziecinstwo do dzisiaj placę za to (ja!) niskie poczucie wartosci , nieumiejetnosc odczuwania szczęscia doprowadzilo mnie do tego ze zniszczylam swoje życie .Zostalam prawie sama, prawie bo zostala mi jeszcze tylko siostra , nawet mój syn się wyprowadzil do ojca. Kolejni faceci zainteresowani moją osobą szybko uciekają... bo nie wiem dlaczego niszczę wszystko co mi los podsunie. W przyszlym tygodniu wybieram sie do psychologa , kiedyś chodzilam na terapię , zanim zrujnowałam swoje finanse... także nie wiem czy terapia panstwowa mi pomoze , czy też bedzie to tak jak z innymi lekarzami ,, następny proszę !...''
  25. Witam , własnie się zalogowalam na tej stroni i mma nadzieje ze tutaj znajdę jakiś ludzi którzy mnie zrozumieją , bo mają podobne problemy.mialam bardzo trudne dziecinstwo do dzisiaj placę za to (ja!) niskie poczucie wartosci , nieumiejetnosc odczuwania szczęscia doprowadzilo mnie do tego ze zniszczylam swoje życie .Zostalam prawie sama, prawie bo zostala mi jeszcze tylko siostra , nawet mój syn się wyprowadzil do ojca. Kolejni faceci zainteresowani moją osobą szybko uciekają... bo nie wiem dlaczego niszczę wszystko co mi los podsunie. W przyszlym tygodniu wybieram sie do psychologa , kiedyś chodzilam na terapię , zanim zrujnowałam swoje finanse... także nie wiem czy terapia panstwowa mi pomoze , czy też bedzie to tak jak z innymi lekarzami ,, następny proszę !...''
×