Skocz do zawartości
Nerwica.com

ktm

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ktm

  1. Jej... wspaniale, ze tu do Was trafilam!! Jakbym o sobie czytala. Z tym, ze .... ja mam powod!! Tak przynajmniej mysle. To chyba tez objaw choroby... Zaczelo sie, jak urodzilam mojego slicznego synka. Mialam cesarke (pierwszy raz w szpitalu). Zaczęłam się bać, że będę miała zkrzep i umrę z minuty na minutę. ńic takiego się oczywiście nie stało. Ale, niestety po 3 tygodniach od ceserki, odkylam u siebie guz na szyi. Okazalo sie, ze to faktycznie guz... Balam sie tak straaaaszliwie. Czekalam do wynikow: marker nowotworowy, badania krwi, biopsja, usg, hormony... Wszystkie badania wyszly ok. Na chwile sie uspokoilam, po miesiacu odwiedzilam jednak kolejnego lekarza (endokrynolog) i poprosilam o kolejna diagnoze, pozniej kilka razy jeszcze usg, itd. wszystko pozytywnie. Do tego stopnia, ze guz sie bardzo zmniejszyl i nawet zamienil w torbiel. Teraz jest malutka, lekarz mowi, ze to nic, nie chce nawet wycinac. Podwazylam juz wszytkie opinie lekarzy i wyniki badan. Mecze sie z tym od pol roku (moj maly ma teraz siedem miesiecy). Mam ataki paniki i kazdy najmniejszy bol gdziekolwiek, jest dla mnie przezutem. Boje sie antybiotykow - ze sie zakrztuszę, ze szok itd. Czytam glupoty w internecie i diagnozuje coraz to nowe formy raka. Moj narzeczony wysyla mnie do psychologa, na terapie. Dostaje szalu! Mam tylko torbiel, ktora sie sama leczy, maleje, wyniki ok, a ja chodze jak sparalizowana, ze moze ktos cos przeoczyl. A historii w rodzinie wogole nie mam. Wszyscy zdrowi bardzo. No a w necie jestem w stanie zdiagnozowac sobie wszystko. Nie wiem juz co mam robic, musze miec sile i radosc dla synka, nie chce zeby mial wiecznie wystraszona mame. Co mam zrobic? Pomozcie plis!
×