Mała poprawka. Ten lek tak, jak inni pisali wpędza w depresję. No nic dziwnego, neuroleptyk to depresant. I miałem myśli samobóje, zero motywacji, nic mi się nie chciało, negatywne myślenie, nic mnie nie uratuje, nic nie sprawiało mi frajdy. Wziąłem na własną odpowiedzialność ze starego opakowania wenlafaksynę( antydepresant) i po godzinie byłem znów normalny, w dobrym humorze itp. Dzięki bogu, że miałem to opakowanie, bo inaczej do szpitala musiałbym jechać. Od razu smakuje mi jedzenie, mam apetyt itp. Nastrój utrzymuje się aż do teraz cały dzień, więc to nie placebo. Uważajcie z tym lekiem. Dlatego gdy ktoś ma zwykłe zaburzenie nastroju a nie schizofrenię to ten lek samodzielnie zbyt dobrze nie działa, z antydepresantem w porządku jest.