witam wszystkich!
nie wiem w sumie od czego zacząć. od ponad 4 lat mam codziennie niemiłosierne bóle brzucha, biegunki, wzdęcia oraz co jest njagorsze - także codzienne przelewanie, bulgotanie, kruczenie w brzuchu. jest ono bardoz głośne do tego stopnia ze nie widuję się z ludźmi w cichych miejscach. bóle są przerażające, wydaje mi się że pękną mi jelita. leczę się gdzie się da. zdiagnozowano u mnie zwężenie pnia trzewnego i niedobó b12, chorą tarczycę. biorą zastrzyki z b12 i po nich była poprawa (z "tragicznie" na "bardzo źle"). mogę jeść jedynie kanapki z masłem i sznką, twarogiem. mało soków. inne jedzenie powoduje tkaie bóle ze po prostu nie da się znieść. zanim zaczęłam brac zastryzki z b12 schudłam prawie do kości. teraz mam normalną wagę bo mogę jeść trochę wiecej, ale nadal kanapki. biorę też efectin od 5 tyg. ale nie pomaga na brzuch. poza tym muszę zauważyć, że nie zauważyłam przez te 4 lat związku miedzy sytuacjami stesyjącymi a bólami i biegunkami.
proszę o pomoc, może miał ktoś podobnie?