Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zuzaaa

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Zuzaaa

  1. A najciekawsze jest to, że w przedszkolu i pierwszych klasach podstawówki nie było problemu - do odpowiedzi byłam pierwsza. Teraz, jak mam porozmawiać z samym nauczycielem jest ok, z samą klasa bez nauczyciela też w miarę ok ale jak już na lekcji gdzie jest i klasa i nauczyciel - to tylko jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie do którego nie trzeba rozwiniętej odpowiedzi. Ogólnie nie uczę się źle, szybko się uczę i dobrze pamiętam a mimo taka "blachostka" obniżyła mi oceny. Słyszałam też o tym że leki lokomocyjne są dobre, więc jutro wezmę i zobaczę.
  2. Kiedyś też dostałam leki od neurologa, też pomagały ale wtedy stan nie był tak silny. W takim razie wybiorę się do neurologa lub psychiatry w najbliższym czasie
  3. U psychiatry nie byłam, póki co nie planuję. A w rodzinie mam bardzo dobre relacje.
  4. I jeszcze jedno - jak sobie choć trochę pomoc zanim znajdę jakiegoś dobrego psychologa? Bo już nie mogę, rano nie mogę spać, wstaje w środku nocy, potem budzę się o 5 cały czas mam mdłości, brzuch mnie boli, chce mi się wymiotować. Nawet nie wiem czym ja się tak stresuje. A przecież zanim pójdę do psychologa i leczenie przyniesie skutki to trochę potrwa więc jak sobie pomóc przez ten czas?
  5. I tak, wiem, że na 100% odruch wymiotny jest na tle nerwowym.
  6. No więc tak: U psychologa już byłam (prywatnie), niestety Pani nie zrozumiała mojego problemu i stwierdziła że terapia musi się odbyć wraz z moimi rodzicami żeby pomóc nam wszystkim. Cena również wyższa. Środki uspokajające biorę, ale raczej nic to nie pomaga. Zastanawiałam się nad przyczyną tego stresu i doszłam do wniosku, że to stres przed publicznym wystąpieniem. Czyli np. będę musiała coś powiedzieć przez klasą etc. Mam to od kilku lat (w przedszkolu i początkowych podstawówki było bardzo dobrze, potem taka nowa "pani" zniszczyła wiele osób z naszej klasy i dużo osób tak ma) nigdy się tym tak nie stresowałam, potem znajomość z dziewczyną która miała z tym problem i to jakby przeszło na mnie. Nie wiem kiedy mam znowu zamiar udać się do jakiegoś specjalisty. Sama wizyta mnie stesuje i bardzo mało mówię.
  7. Stresuje się wszystkim odkąd pamiętam. Towarzyszy mi wiele tików nerwowych, ale to akurat mi najmniej przeszkadza. Najgorsze jest to, że w ostatnim czasie bardzo się pogorszyło. Już w piątek wieczorem stresuje się tym, że w poniedziałek do szkoły. Stres jest bardzo silny. Mogłabym to jakoś przeżyć, ale za każdym razem mam odruch wymiotny i strasznie mi to przeszkadza. Mam wrażenie jakbym zaraz miała zwymiotowac. Dzieje się tak tylko na pierwszej (czasem drugiej) lekcji. Nie umiem znaleźć powodu stresu. Obecnie biorę krople homeopatyczne (6 lat już je biorę) i jakiś ziołowy syrop przed stresować sytuacja (szkoda że całe moje życie takie jest) ale nie pomaga Zanim pójdę do psychologa, chciałabym się dowiedzieć czy jest ktoś tutaj z takim problemem i poradził sobie sam? Wizytę u psychologa będę mieć dopiero w grudniu, może styczniu, a coraz bardziej się męczę. Dodam jeszcze że na początku ubiegłego roku poznałam się z taką dziewczyna, która miała identyczna sytuację, stresowała się w szkole. Ze mną było jeszcze wtedy ok. Potem, kiedy jej to przeszło, zaczęło się mi i postanowila mnie zostawić. Nie mam w szkole raczej żadnej zaufanej osoby, ewentualnie jakieś 3 koleżanki. Jak sobie poradzić (bez pomocy psychologa), żeby to uczucie wymiotów nie dreczylo mnie w szkole?
×