Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiola88

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wiola88

  1. Witajcie, Postanowiłam napisać tutaj, bo kiedyś często zaglądałam na to forum i znajdywałam na nim wiele pomocnych porad. Opiszę problem jaki dotyczy mojego partnera. Znamy się ok. 3 lat. Jesteśmy ze sobą od lat dwóch. Partner w trakcie naszego związku pracował. Wieczorami bardzo często grał w gry komputerowe. Akceptowałam to, bo nie było to wówczas dla mnie bardzo uciążliwe, chociaż już wtedy wydawało mi się to dziwne. Wiem, że zanim się poznaliśmy także był bardzo zapalonym graczem. Od 4 miesięcy partner nie pracuje. Określę to w ten sposób - "nie musi" na ten moment. Ma oszczędzoną na koncie jakąś gotówkę, która pozwoli mu żyć przez około rok. Problem w tym, że od momentu gdy nie ma pracy gra w zasadzie od rana do późnej nocy. Każdego dnia. Ja pracuję w ciągu dnia. Do tego dochodzi wieczorne picie alkoholu (czasem do "odcięcia") podczas grania. W trakcie dnia kilkukrotnie ogląda filmy wiadomego rodzaju. Przez to wszystko podjęłam niedawno decyzję o zamieszkaniu osobno. Nie mogłam już na to wszystko patrzeć. Zastanawiałam się czy to może moja wina, ale w końcu tak samo wyglądało jego życie zanim mnie poznał i poprzednie partnerki również miały z tym problem. Spotykamy się dalej, jednak wiem, że on żyje dokładnie w taki sam sposób. Zastanawiam się z czego wynika takie zachowanie. Czym może być to spowodowane, że człowiek nie interesuje się praktycznie niczym. Partner ma 36 lat, więc nie jest już młodzieńcem, który fascynuje się grami w niezdrowy sposób. To wygląda tak jakby miał on zaspokojone wszystkie swoje potrzeby życiowe. Rozrywka, filmiki, alkohol. Wygląda to jak ucieczka od życia. Gdy się spotykamy zachowuje się normalnie. Nie przejawia objaw jakichś chorób psychicznych, że tak to ujmę. Martwi mnie to ponieważ zależy mi na nim. Wiem, że na siłę nigdy nie będę w stanie go zmienić i ostatecznie będę musiała zakończyć naszą relację. Jednak jest to myślenie tylko zdroworozsądkowe, nie wnikając w to co do niego czuję. Czy może są tu osoby o podobnych problemach lub takie, które spotkały się z takimi zachowaniami? To już nie wygląda jak uzależnienie od jednej rzeczy ale od trzech i jest to mocno niepokojące. Z góry dziękuję za odpowiedź.
×