Moi drodzy, witam Was serdecznie. Coś mnie u mnie niepokoli, więc pozwolę się skonsultować.
Leczyłem się w swoim życiu i na nerwice natręctw i na depresję. Ostatni rok, czy dwa był już bardzo dobry w porównaniu do wcześniejszych.
Coś mnie jednak niepokoi. Podam Wam kilka przykładów z mojej głowy.
Jadę samochodem, nie zauważając zakazu wjazdu wjeżdżam w uliczkę - moje głowa przez całą resztę wieczoru "a co jeśli ktoś nagrał, wrzuci do internetu i wszyscy będą się śmiać?" - mimo świadomości, że zapewne nie, to jednak się zamartwiałem.
Zrobiłem tam coś głupiego, lekko kompromitującego w życiu i kolejny lęk - "a co jeśli mój szef się dowie, że zrobiłem coś takiego i mnie zwolnią?" - i znów pare dni myśli o tym
Mam już nawet lęk przed kolejnym lękiem. Na zasadzie: pewnie zaraz znów coś mnie zdołuje i to, że teraz jest dobrze się posypie i znów będzie źle.
Czytam sobie książke o OCD i zacząłem się zastanawiać, czy to nerwica natręctw i myśli kompulsywne ciągle, czy już jednak nerwica lękowa i znów trzeba iść po pomoc...