Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sabina7052

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sabina7052

  1. Wydaje mi się ze grzecznie powinnam zakończyć rozmowę na tym etapie w żadnym z postów nie napisałam żebyś lekow nie brała ani nie narzucam swojego zdania z którym powinnaś się zgadzać wyraziłam swoje zdanie na temat leków na podstawie swoich obserwacji , przeżyć i rozmów z osobami które takie leki brały to ty próbujesz mi wmówić ze nie wiem o czym mówię, ze może osoba która znam cierpi na coś innego niż ja pisze nie prosiłam o ocenę mojego stanu zdrowia mam dni gorsze i lepsze w których czuje się naprawdę dobrze , i twierdzenie ze jeżeli zrobię badania to nic nie pomoże jest błędne i nie mówię tego bo ja tak uważam tylko to również cześć terapii, skoro sama nie radzisz sobie już w żaden sposób i nic nie pomaga skorzystaj z pomocy specjalisty... ja tego nie neguje...Ja wiem ze jedynie sama jestem w stanie sobie pomoc i będę trwała przy swoim zdaniu , ponieważ to jak jest teraz a jak było np rok temu to niebo i ziemia ... a tobie życzę więcej wyrozumialosci i zwyczajnie grzeczniejszego wyrażania swojego zdania mysle ze nikt nie oczekuje od ciebie „slodkopierdzacego” stylu jak to określiłaś miłego dnia
  2. Mam trochę inne podejście do tego niż ty oczywiście nie neguje twojego zdania każdy ma inne spojrzenie na to wszystko. Dziewczyna która wtedy poznałam nie miała depresji , cierpiała na kancerofobie , dla niej skuteczna metoda była terapia o której wspomniałaś, przy takich zaburzeniach najczęściej stosuje się właśnie terapie nie leki . Kochana ja zdaje sobie sprawę ze zdrowy człowiek nie odczuwa lęków przez zrobieniem morfologi , ale Twierdzenie ze nie jest ze mną na tyle dobrze bo się boje nie motywuje właśnie na tym polega moja praca nad sobą , boje się, na sama myśl o tym co wyjdzie z tych badań odczuwam lęk , ale pójdę je zrobic ... nie zamknę się w domu i za nic nie dam sobie zrobić tych badań tylko stawie temu czoła pójdę i zrobię, codziennie podejmuje jakieś wyzwanie żeby małymi krokami sama pokonać chociaż w malym stopniu nerwice... odniosłam wrażenie z twojego wcześniejszego wpisu ze moje zdanie na temat leków odebrałas jako atak, nie na tym chyba powinna polegać wymiana zdań na tym forum to ze mamy inne spojrzenie na temat leków nie zmienia faktu ze któreś z nich jest złe pozdrawiam
  3. Hmmm tutaj się muszę trochę z Tobą nie zgodzić ... na początku swojej drogi z nerwica byłam u psychiatry i praktycznie na samym początku rozmowy padła propozycja wdrożenia leków , mimo tego ze ja nawet nie wiedziałam wtedy za bardzo co się ze mną dzieje, jakie mechanizmy są związane z nerwica , o co w tym wszystkim chodzi. zostałam poinformowana ze one wycisza mój organizm i powoli lęki ustaną. Brzmiało świetnie ... na szczęście poznałam w tym czasie również osobę która przez dłuższy czas przyjmowała leki... opowiadała mi o tym ... dopóki się bierze jest ok natomiast w momencie w którym próbowała leki odstawić lęki wracały, zaczęła chodzić na psychoterapię, odstawiła leki i pracuje nad sobą ... psychoterapeuta powiedział jej ze jeżeli brać leki to tylko razem z terapia , leki łagodzą objawy ale w tym czasie trzeba działać , pracować nad sobą żeby to miało sens . Na ta chwile cieszę się ze leków nie biore , mam różne dni raz gorsze raz lepsze, nadal tkwię w tym gownie po uszy ale jest napewno lepiej niż wtedy kiedy to wszystko się zaczęło... chciałabym trafić na dobrego psychoterapeutę bo wydaje mi się ze jedynie pracą nad sobą można z tego jakoś wyjść ...
  4. Tez ostatnio myslalam o tym żeby zacząć brać jakieś leki na wyciszenie tych lęków . Ale wiem ze one nie wyleczą mnie z tego jedynie zakryją ten problem dodatkowo chcielibyśmy z mężem nie długo zacząć starać się o dziecko i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić lekow i ciąży chociaż z drugiej strony chciałabym się z tego jakoś uwolnić .... czasami mam wrażenie ze wszystkim żyłoby się łatwiej bezemnie ... ze nie będę dobra matka ani żona
  5. Tez ostatnio myslalam o tym żeby zacząć brać jakieś leki na wyciszenie tych lęków . Ale wiem ze one nie wyleczą mnie z tego jedynie zakryją ten problem dodatkowo chcielibyśmy z mężem nie długo zacząć starać się o dziecko i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić lekow i ciąży chociaż z drugiej strony chciałabym się z tego jakoś uwolnić .... czasami mam wrażenie ze wszystkim żyłoby się łatwiej bezemnie ... ze nie będę dobra matka ani żona
  6. Ja mam tak zawsze w czasie owulacji i później kilka dni przed miesiączka . U ciebie tez pewnie z tego powodu albo masz jakieś wachania hormonów w organizmie i czuć to w piersiach
  7. Niestety i zadyszkę i zawroty głowy, jestem blada , mam sińce pod oczami , nie mam na nic siły najchętniej spałabym cały czas ;( Straszne to jest co potrafi nasza głowa ;/
  8. Myślisz o anemi i czujesz podobne objawy... ja tez się martwię o anemię i bardzo boje się zrobić badania krwi i oczywiście wzięło się to od moich problemów z jelitami... poczytałam o anemi ze ma się zawroty głowy, ze błony śluzowe są blade ( odchylając powiekę ) i oczywiście za kilka dni wszystko u mnie jak na zawołanie . Niby wiem ze to moja głowa ale zawroty odczuwam i mam zadyszkę ...
  9. Myślisz o anemi i czujesz podobne objawy... ja tez się martwię o anemię i bardzo boje się zrobić badania krwi i oczywiście wzięło się to od moich problemów z jelitami... poczytałam o anemi ze ma się zawroty głowy, ze błony śluzowe są blade ( odchylając powiekę ) i oczywiście za kilka dni wszystko u mnie jak na zawołanie . Niby wiem ze to moja głowa ale zawroty odczuwam i mam zadyszkę ...
  10. https://www.siepomaga.pl/ratujemy-justyne może ktoś z was będzie miał ochotę pomoc ...
  11. Ehhh czyli mamy podobny problem ;/ ja dzisiaj jestem totalnie przybita . Dowiedziałam się ze młoda dziewczyna 23 letnia z mojego miasta po leczeniu w Meksyku ma przechodzić teraz drugi etap leczenia guza mózgu i koszt to Milion złotych jest mi tak strasznie przykro ze takie choroby dotykają ludzi i jednocześnie jestem przerażona ze i mnie w każdej chwili może to spotykać ile warte jest życie .... pierwszy etap leczenia to bylo 600 tysięcy teraz milion przecież to są przerażajace kwoty...
  12. No właśnie u ciebie to były typowe objawy zjd , a u mnie zupełnie inaczej ... pół w prawym podbrzuszu a nawet bardziej uczucie dyskomfortu w tym miejscu, ciagle zaparcia, wzdęcia, gazy , teraz brązowy sluz i uczucie zmęczenia i zawroty głowy ... to ewidentnie nie są objawy jelita drażliwego
  13. Chciałabym wierzyć ze to tylko moja głowa i jelito wrażliwe a mogłabyś opisać jakie miałaś objawy przy fazie z jelitami ? Nie daje mi to spokoju
  14. U mnie tez faza na jelita... ja mam dyskomfort w prawym podbrzuszu , wzdęcia, gazy i dzisiaj zobaczyłam śluz w kale mam dość ... do tego ciagle zawroty głowy wiec jestem przekonana ze to anemia od guza jelita... mam straszne lęki...
  15. Tak dokładnie mam tak samo jeżeli nawet przez chwile zaczynam racjonalnie myśleć ze nic złego się nie dzieje ze wszystko jest dobrze to i tak za chwile znowu jakaś myśl ze przecież może już jakiś rak się rozwija , albo ze napewno rozwinie skoro tyle młodych osób choruje . Wykańcza mnie to , zamiast cieszyć się życiem to ja się o to życie cały czas martwię . Chodziłam na psychoterapię ale bez większych rezultatów , dla niej podstawa było wdrożenie leków z czym ja się nie zgodziłam, nie chce brać leków , chce sama to przerobić i wyjść z tego i tego oczekiwałam od Terapi . Jednak Pani doktor mówiła mi cały czas jak łagodzić objawy nerwicy nie szukając przyczyny tego stanu
  16. Hej jak wam minął weekend ? Jak nastawienie przed sylwestrem i Nowym Rokiem ? Ja staram się nie myśleć o tych wszystkich objawach, raku itd. Najgorzej jest jak jestem sama i mam wolny czas. Ogarniają mnie wtedy czarne myśli, lęk przed choroba i śmiercią , nie umiem sobie z tym radzić. Próbuje wtedy się czymś zająć, czasami jest lepiej czasami gorzej . Zastanawiam się czy jest to wg możliwe żeby się z tego uwolnić ....
  17. Spokojnie mi bardzo często się tak zdarza praktycznie za każdym razem
  18. Wiem co czujesz bo przechodziłam to samo , dopiero po wizycie u lekarza się uspokoiłam i teraz nawet nie zwracam na to uwagi chociaż nadal takie upławy mam. Tak właśnie nerwica robić z nami co chce ja mam jazdy nadal z jelitami i z tym ze boje się ze mam anemię związana z tym jelitem żeby chociaż na chwile ustępowała , a tutaj ciagle nowe objawy, nowe pomysły w głowie , robię badanie na jedno i wychodzi ze jest ok to zaczynam się martwić czymś innym boje się ze to się nigdy nie skończy
  19. Gdyby działo się coś złego działo to w przeciągu pół roku napewno by urosło zreszta napewno wszystko jest dobrze, a skoro wcześniej tez takie było i tego nie czułaś to masz odpowiedz ze to twoja głowa i nerwica sprawia ze teraz o tym myślisz i odczuwasz tam dyskomfort
  20. Hej, u mnie często zdarzają się takie upławy kilka dni po miesiączce, brązowe ... tez miałam podobne myśli jak ty pewnego czasu, ale usg jajników i cytologia wyszła ok, a ginekolog stwierdził ze często się coś takiego zdarza i jest to całkiem naturalne jestem pewna ze u ciebie jest tak samo i nic złego się nie dzieje
  21. Czekasz jeszcze na jakieś badania odnośnie tego zgrubienia za kolanem ? Mysle ze twoje rewolucje jelitowe związane są z nerwami i z tym ze silnie to wszystko przezywasz .
  22. Jestem senna, zmęczona , czasami kręci mi się w głowie jak pomyśle ze będę musiała odebrać wyniki badań to cała się trzęsę
  23. Jak czytam to co ty piszesz to tak jak bym siebie słyszała idę w połowie stycznia na badania krwi bo właśnie wtedy będę w Polsce i już panicznie boje się wyników . Nawet jestem przekonana o tym ze pewnie wyjdzie mi anemia i związane to będzie z jelitem, ja akurat mam zaparcia i ból w prawym podbrzuszu tak samo mam podkrążone oczy, ciagle zmęczona senna
  24. U mnie głównym problemem jest wyszukiwanie u siebie chorób, strach przed rakiem , ale codzienne problemy czy nawet drobne sprawy przytłaczają mnie tak samo. Cały czas odczuwam napięcie , lęk. Małe sprawy wyolbrzymiam do ogromnych rozmiarów bardzo chciałabym się z tego uwolnić w końcu i żyć jak kiedyś, cieszyć się tym życiem . Próbowałam terapi ale tak jak mówisz tak samo odniosłam wrażenie ze to trochę takie wyłudzanie pieniędzy bez większych rezultatów ...
  25. Hej jakoś pół roku temu tez przechodziłam „raka piersi” po obejrzeniu jakiegoś reportażu o raku piersi pierwszy raz tak dokładnie chciałam sobie sprawdzić czy nie mam jakiegoś guza, no i oczywiście znalazłam podłużny guzek blisko brodawki, twardy nieprzesuwalny. Oczywiście wszystko się zaczęło... bolała mnie ta pierś , pacha, miałam wrażenie ze jest większa, mieszkam za granica wiec dopiero za jakiś miesiąc pojechałam do Polski zrobić usg i okazało się ze przez moje odchudzanie zebrała się tam tkanka tluszowa i nic innego tam nie ma oczywiście wszystkie bóle ustały odrazu po wyniku napewno nic tam u ciebie nie dzieje się złego zrobisz usg i będziesz mieć pewność tak jak ja, ale wiem jak ciężko sobie wmówić ze wszystko jest ok
×