Witam.Od 2 lat mam problemy z rodziną,nie jestem w stanie rozmawiać o tym,więc wolę napisać to tutaj.Zaczęło się to w 1kl gimnazjum jednak nie zwracałam na to uwagi,lecz gdy nadeszła 2kl gimnazjum wtedy zaczęłam czuć się opuszczona przez rodziców,w ogóle ze mną nie rozmawiali o moich problemach,nie interesowało ich to jak ja żyję z kim się przyjaźnie,jedynie to moją mamę interesowały moje oceny i zawsze jak dostałam ocenę niedostateczną to była awantura,tato krytykował mnie za pracę na podwórko,czasami gdy czegoś nie zrobiłam czy nie poszłam moja mama mnie wyzywała.Taka sytuacja miała dzisiaj miejsce,moja mama poprosiła mnie abym poszła do kościoła pomóc posprzątać,lecz ja nie poszłam,to zaczęła mnie wyzywać.Też mi dogaduję,ja dużej tego nie wytrzymam,chcę mi się płakać gdy mnie wyzywa,a ja nie wiem co ja mam z tym zrobić, a ja nie chcę z nimi rozmawiać na ten temat,bo ja zwykle nie mają czasu.
