Witam,
zastanawia mnie jak to się wszystko zaczęło. Niektorzy mają to odkąd pamiętają. Ja jednak dokłądnie pamiętam moment w ktorym to sie zaczelo.
Nie pamietam czym to moglo zostac zainicjowane, czy przed jakis wstrzas psychiczny czy fizyczny.
Ale za czasow przedszkolnych nigdy podczas pory po obiadowej gdy wszyscy spali na lezakach Ja nie spalem. Nie moglem zasnac. Ale tego dnia zasnalem. (Byl to jedyny raz kiedy zasnalem w przedszkolu) Mialem okropny sen. Pamietam go w strzepach do dzis. Dotyczyl on tego, ze jakis naukowiec mnie zlapal i gmeral mi przy ciele.
Pamietam, ze wtedy to pojawiła się u mnie Nerwica z bardzo silnymi napadami utzrymujacymi sie do 1 klasy podstawowki. Kazdy zwracal na nie uwage, bo bylo to bardzo widoczne takze na 1 rzut oka.
Oczywiscie z wiekiem one ulegly znacznemu zmniejszeniu. Teraz przewaznie dotyczna one natretnych mysli. Ale zastanawia mnie przeszly okres. Czy ten sen byl powiazany jakos ze zmianami w mojej podswiadomosci. Hah... Intrygujace.
A Wy macie jakis punkt zaczepienia, skad sie moglo to wziasc?
Pozdro