Nie wiem czy to jest sposob na zycie, ale nigdy nikomu nie powiedzial o tej nerwicy, zadnej swojej dziewczyniem Wstydzil sie. Nie wiem co do tego ma rak. To inna choroba. Tlumacze go, ze przez te nerwice mnir oklamywal, ale to tez trudne, bo widzial moje zaangażowanie w przygotowania i dopytywalam sie go o bierzmowanie o to zapraszanie gosci i on caly czas w to brnal. Tlumaczy sie tym, ze on caly czas wierzyl ze do tego slubu dojdzie. Jego najwiekszym problemem bylo powiedzenie rodzinie, bo wtedy oni powoedza mi o nerwicy.
Ja to rozumiem, naprawde, jednak to nie zmienia faktu, ze zostalam oszukana.