Przypadek który opisałeś pokazuje, że byłoby warto chociaż spróbować jakiejś wizyty u psychologa. Bardzo fajnie, że sam próbujesz walczyć z natręctwami, ale jak sam zauważyłeś - nie ma większego sensu aby popadać ze skrajności w skrajność bo to się moze slabo skończyć. Psychologowie i psychiatrzy są właśnie od tego, aby pomóc ci dotrzeć do sedna problemu i wtedy wspólnie z tobą odkryć najlepszą metodę na jego pozbycie się. Sam przez wiele lat cierpiałem na nerwicę natręctw - co nasiliło mi się w czasie studiowania i potrafiłem np. obudzić się w środku nocy aby upewnić się czy lodówka jest dobrze zamknięta. Terapia pomogła mi zrozumieć wiele rzeczy i to, że wiele z moich obaw tworzących się w głowie jest warte co najwyżej machnięcia ręką.