Ja męczę się z tym od 2 lat... Biorę dużą dawkę leków, chodzę na psychoterapię... I nic. Nie mogę przełykać płynów, właściwie nic nie piję. Często nasila mi się to i nie mogę też jeść, ani przełykać śliny. Mam ataki paniki, staje mi jedzenie/picie/ślina w gardle i nie mogę tego ani wypluć, ani przełknąć. Czasem nie mam już sił tak żyć