Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcin3x

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcin3x

  1. Gratuluję trafnej diagnozy! Odnośnie magnezu, to jem od tygodnia jakiś taki zwykły, na razie nie zauważyłem poprawy. Spróbuję z tym cytrynianem. Na początku podejrzewałem, że może mieć to związek z magnezem/potasem, zwłaszcza, że objawy zaczęły się w okresie, w którym miałem dużo stresu i jednocześnie sporo biegałem, a kulminacja nastąpiła 2 dni po 15kilometrowym biegu, ale po przebadaniu elektrolitów i dobrych wynikach magnezu i potasu olałem sprawę.
  2. Dzięki za odpowiedź. Podzielisz się, choćby w prywatnej wiadomości, co Tobie dolegało/dolega?
  3. Mam 33 lata. RM kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego nie wykazał żadnego ucisku na nerwy. Są jakieś drobne wypukliny ale lekarze twierdzili, że nie ma to na nic wpływu. Co prawda boli mnie piersiowy (akurat tego nie prześwietlałem) ale on tak średnio może powodować zawroty głowy i drętwienie ręki. Odnośnie krążenia, to USG doppler w nogach też nic nie wykazało. Nie mam żadnych opuchlizn. Bez problemu biegam po 5km, tak jak wcześniej przed wystąpieniem objawów.
  4. Nie zauważyłem, że jest coś takiego jak temat zbiorczy, zatem przeklejam tutaj to, co napisałem w osobnym temacie: Postaram się opisać swoją historię, która wydaje mi się dość nietypowa dla nerwicy. Prawie 2 miesiące temu zaczęło się od zawrotu głowy. Byłem w pracy (praca siedząca) i trochę się przestraszyłem, bo nigdy czegoś takiego nie miałem. Dzień później kolejny zawrót głowy. Dnia trzeciego zacząłem się czuć jakbym był lekko pijany i taki stan utrzymywał się przez jakieś 2 tygodnie po kilka godzin dziennie. Nie były to jakieś mocne zawroty głowy, tylko raczej uczucie postrzegania wszystkiego "inaczej". Od samego początku objawów zaczęły się też nocne poty oraz mrowienie i parestazje w prawej nodze. Po kilku dniach dokuczać zaczęła lewa ręka od łokcia do 4 i 5 palca (nerw łokciowy) - parestazje, uczucie drętwienia itp. Pojawiły się też fascykulacje w obu nogach w łydkach i stopach, które trwają do dziś praktycznie 24h na dobę. Odczuwam też pojedyncze skurcze mięśni raz na jakiś czas praktycznie w całym ciele. Do kolejnych objawów, które dochodziły stopniowo zaliczyć można piszczenie w uszach i częstsze oddawanie moczu. W chwili obecnej po prawie 2ch miesiącach utrzymujące się objawy to: pocenie nocne, fascykulacje, dyskomfort w lewym ramieniu, sporadyczne ukłucia różnych mięśni, czasem piszczenie w uszach. Wydaje mi się, że pojawia się przy stresie oraz jak jest bardzo cicho. Nie stwierdziłem żadnych problemów ruchowych, lekarze tez nie. Aspekt samodiagnozowania się w google, stresów i lęków z tego wynikających pomijam, ale generalnie można powiedzieć, że psychicznie byłem wrakiem. Oczywiście moją diagnozą było/jest SM, SLA, polineuropatia itp. To może teraz o przygodach z lekarzami i badaniami: zrobiłem elektrolity, wapń, morfologie, cukier, RM odcinka lędźwiowego, szyjnego, RM głowy, usg doppler tętnic w nogach, hormony tarczycy, test ELISA na borelioze, EMG nogi i ramienia Wszystkie powyższe badania wyszły OK. Odwiedziłem 4ch neurologów i laryngologa. Wszyscy wmawiają mi, że nic mi nie jest. 2ch neurologów sugeruje nerwicę. I teraz pytanie, bo wiedzę o nerwicy mam średnią: - Czy nerwica mogłaby udawać uraz nerwu łokciowego? Brzmi to dla mnie nieprawdopodobnie i nigdzie na forum nie znalazłem takiego przypadku - Czy nerwica może występować bez żadnych ataków? Co prawda miewam napady lęku, szczególnie w nocy, ale spowodowane są one moimi objawami i strachem przed chorobą. - Z tego co wiem, to większość ludzi ma właśnie takie ataki, bóle w klatce piersiowej, duszności. U mnie coś takiego nie występuję. - Miałem spore stresy, ale to było kilka miesięcy temu. Czy nerwica mogłaby się objawić po czacie? - Czy powinienem dalej szukać przyczyny, czy może to już czas udać się do psychiatry? Niestety internet tak porył mi głowę, że pomimo wszystkich pozytywnych wyników nie jestem w stanie się uspokoić. Nie wierzę, że moja głowa mogłaby wytwarzać takie objawy i wciąż mam z tyłu głowy historie ludzi którzy po czasie okazywali się być chorzy na sm/sla nawet pomimo początkowych dobrych wyników. Dziekuje wszystkim z góry za wszelkie porady.
  5. Dodam, że chętnie zbadałbym płyn mózgowo rdzeniowy na obecność krętek pod kątem SM, co pewnie znacznie by mnie uspokoiło ale nikt mi nawet nie da skierowania na takie badanie, a z tego co wiem, to nie da się tego zrobić prywatnie Założyłbym podobny temat na forum o SM ale szczerze boję się odpowiedzi które jeszcze bardziej nakręcą strach.
  6. Postaram się opisać swoją historię, która wydaje mi się dość nietypowa dla nerwicy. Prawie 2 miesiące temu zaczęło się od zawrotu głowy. Byłem w pracy (praca siedząca) i trochę się przestraszyłem, bo nigdy czegoś takiego nie miałem. Dzień później kolejny zawrót głowy. Dnia trzeciego zacząłem się czuć jakbym był lekko pijany i taki stan utrzymywał się przez jakieś 2 tygodnie po kilka godzin dziennie. Nie były to jakieś mocne zawroty głowy, tylko raczej uczucie postrzegania wszystkiego "inaczej". Od samego początku objawów zaczęły się też nocne poty oraz mrowienie i parestazje w prawej nodze. Po kilku dniach dokuczać zaczęła lewa ręka od łokcia do 4 i 5 palca (nerw łokciowy) - parestazje, uczucie drętwienia itp. Pojawiły się też fascykulacje w obu nogach w łydkach i stopach, które trwają do dziś praktycznie 24h na dobę. Odczuwam też pojedyncze skurcze mięśni raz na jakiś czas praktycznie w całym ciele. Do kolejnych objawów, które dochodziły stopniowo zaliczyć można piszczenie w uszach i częstsze oddawanie moczu. W chwili obecnej po prawie 2ch miesiącach utrzymujące się objawy to: pocenie nocne, fascykulacje, dyskomfort w lewym ramieniu, sporadyczne ukłucia różnych mięśni, czasem piszczenie w uszach. Wydaje mi się, że pojawia się przy stresie oraz jak jest bardzo cicho. Nie stwierdziłem żadnych problemów ruchowych, lekarze tez nie. Aspekt samodiagnozowania się w google, stresów i lęków z tego wynikających pomijam, ale generalnie można powiedzieć, że psychicznie byłem wrakiem. Oczywiście moją diagnozą było/jest SM, SLA, polineuropatia itp. To może teraz o przygodach z lekarzami i badaniami: zrobiłem elektrolity, wapń, morfologie, cukier, RM odcinka lędźwiowego, szyjnego, RM głowy, usg doppler tętnic w nogach, hormony tarczycy, test ELISA na borelioze, EMG nogi i ramienia Wszystkie powyższe badania wyszły OK. Odwiedziłem 4ch neurologów i laryngologa. Wszyscy wmawiają mi, że nic mi nie jest. 2ch neurologów sugeruje nerwicę. I teraz pytanie, bo wiedzę o nerwicy mam średnią: - Czy nerwica mogłaby udawać uraz nerwu łokciowego? Brzmi to dla mnie nieprawdopodobnie i nigdzie na forum nie znalazłem takiego przypadku - Czy nerwica może występować bez żadnych ataków? Co prawda miewam napady lęku, szczególnie w nocy, ale spowodowane są one moimi objawami i strachem przed chorobą. - Z tego co wiem, to większość ludzi ma właśnie takie ataki, bóle w klatce piersiowej, duszności. U mnie coś takiego nie występuję. - Miałem spore stresy, ale to było kilka miesięcy temu. Czy nerwica mogłaby się objawić po czacie? - Czy powinienem dalej szukać przyczyny, czy może to już czas udać się do psychiatry? Niestety internet tak porył mi głowę, że pomimo wszystkich pozytywnych wyników nie jestem w stanie się uspokoić. Nie wierzę, że moja głowa mogłaby wytwarzać takie objawy i wciąż mam z tyłu głowy historie ludzi którzy po czasie okazywali się być chorzy na sm/sla nawet pomimo początkowych dobrych wyników. Dziekuje wszystkim z góry za wszelkie porady.
×