Skocz do zawartości
Nerwica.com

selert

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez selert

  1. selert

    Niechęć do życia

    Samookaleczała się, raz próbowała popełnić samobójstwo. Poznaliśmy się na imprezie, ciekawe co by było gdyby poznała kogoś kto ją chce tylko zaliczyć.. Jestem z okolic Częstochowy, sami płatni psychologowie tutaj są, o żadnych organizacjach mi nie wiadomo. Właśnie zrezygnowałem z pracy, nie jestem w stanie wychodzić z domu i robić cokolwiek.
  2. selert

    Niechęć do życia

    Witajcie Mój problem zaczął się mniej więcej 2 lata temu. Byłem sobie przeciętnym studentem, wszystko wydawało się w porządku, niczym się jakoś szczególnie nie zamartwiałem. Wtedy z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc byłem coraz bardziej leniwy, długo siedziałem w nocy i późno wstawałem, opuszczałem zajęcia na uczelni itd. Żyłem tak sobie nieświadomy że coś może być nie tak. Wtedy postanowiłem coś ze sobą zrobić, przeczytałem kilka książek o mocy myślenia, ogólnie zainteresowałem się tematem psychologii i pomogło, niestety nie na długo. Zacząłem chodzić na siłownię, z czasem przyszły efekty, samoocena poszła do góry, poznałem nawet dziewczynę. Z czasem się okazało że ma problemy z psychiką, wtedy jeszcze tego nie widziałem. Bardzo chciałem jej pomóc, a miałem jakieś tam małe pojęcie na temat problemów psychicznych, udało się, potem nawet się zakochałem, niestety nam nie wyszło. Pierwszy zawód miłosny, źle się czułem do momentu poznania kolejnej dziewczyny, z którą też nie wyszło, minęło od tego ponad pół roku a ja dalej o niej myślę. Dużo rozmawiałem z takimi dziewczynami z problemami, słyszałem od nich nawet że mógłbym być psychologiem. Innym problemem były studia, w pewnym momencie zdałem sobie sprawę że wybrałem zły kierunek, właściwie ktoś mi go wybrał, jakoś sobie wmówiłem że nie dam rady. Moc myślenia zadziałała i zawaliłem studia po 2 latach. Na to też miał wpływ wydarzeń w mojej rodzinie, matka ma depresję od wielu lat, miewa takie cykle, przez kilka miesięcy jest wszystko ok a potem przez kilka tygodni lub dłużej leży całymi dniami po jakichś lekach uspokajających. Kiedyś wyszła z domu i nie wracała przez 2 dni, na szczęście się znalazła. To było równy rok temu. Po zawaleniu studiów coś musiałem wymyślić, zdecydowałem uciec za granicę w celach zarobkowych, uciekłem, wróciłem po 2 miesiącach, czułem że problemy z przeszłości się za mną ciągnęły. Przez 4 miesiące siedziałem w domu. Te miesiące do dnia dzisiejszego to chyba najgorsze jakie miałem w życiu. Aktualnie czuję niechęć do wszystkiego, niechęć do wychodzenia gdziekolwiek, do pracy, czasem miewam dni gorsze od złych, pojawiają się wtedy myśli samobójcze. Chcę i nie chcę żyć jednocześnie. Właściwie to już nie żyję tylko egzystuję. Nie mam żadnej pasji ani hobby, nie wiem co bym chciał w życiu robić, cokolwiek zacznę to od razu mi się odechciewa. Myślałem że coś się zmieni jak zacznę pracę ale nic z tego, nawet pieniądze, których mi brakuje do mnie nie przemawiają, pracuję od 1,5tyg, codziennie rano myślę co zrobić żeby tylko nie wstać, że wolałbym być chory i nigdzie się nie ruszać. Dziś miałem taki gorszy dzień, nie dałem rady wstać do pracy. Nie dzwonię do pracodawcy, może o mnie zapomniał i już nie będę tam musiał iść. Mam problemy z koncentracją, mylę się przy prostych czynnościach, szybko zapominam jak mi ktoś coś tłumaczy, boję się gdziekolwiek pracować żeby czegoś nie zepsuć. Aktualna praca nie jest też tym co bym chciał robić. Do tego jeszcze szybko się męczę, jestem senny cały czas, mam nadciśnienie. Nie wiem co tu jeszcze dopisać. Chcę się udać do jakiegoś psychologa ale widzę że w mojej okolicy są sami płatni, kilka wizyt wyniesie kilkaset złotych ;/ Wczoraj skończyłem 23 lata.
  3. selert

    Witam wszystkich

    Cześć, jestem Mateusz, forum znalazłem przypadkiem, szukając w googlach czegoś o depresji. Swoje problemy opiszę w odpowiednim dziale :)
×