Skocz do zawartości
Nerwica.com

Leia

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Leia

  1. Leia

    Czy to depresja?

    Witam wszystkich, może źle umieściłam swój temat, jeśli coś będzie nie tak proszę o poprawkę. Od ponad roku cierpię na nerwicę, tzn zaburzenia lękowe, próbowałam wyjść z tego bez leków jednak ostatnio pogorszyło się wszystko tak bardzo, że rozpoczęłam branie leku trittico. Jednak od niecałego miesiąca czuję się po prostu okropnie; nie mam całkowicie sił do życia. Zwlekam się rano z łóżka, ubieram syna i wychodzimy do przedszkola, po czym wracam i leżę w łóżku, czuję, że nie mam sił na nic. Nawet teraz pisząc to czuję, że nie mam siły pisać dalej. Tak wegetuję, potem odbieram dziecko, zrobię mu coś do jedzenia, z wielkim wysiłkiem zajmę się nim i na tym koniec. Czasem zmuszę się do posprzątania. Nigdy wcześniej nie miałam takiego stanu (raz, chwilowo, gdy przeszłam załamanie nerwowe) zawsze od rana sprzątałam, zajmowałam się rodziną, domem, zwierzętami, pracowałam, dlatego tak przeraża mnie to, co się ze mną stało. Całkowicie przestałam o siebie dbać, pomalowanie się czy cokolwiek to wielki wysiłek do którego muszę się zmusić... prawie codziennie odczuwam dziwny lęk, że zaraz umrę, że pęknie mi coś w głowie. Ostatnio skacze mi ciśnienie chociaż nigdy nie miałam z tym problemu. Bóle w klatce piersiowej, ucisk w głowie, głównie wieczorem. Przez partnera jestem negowana, odbierana jako leń, któremu nie chce wstać się z łóżka. Cały czas mi dogryza i krytykuje, twierdzi, że cały czas na coś choruje. Ogólnie odsunął się ode mnie, a gdy próbuję z nim porozmawiać odzywa się do mnie jak do małego dziecka lub odpowiada strasznie ironicznie. Wcale mi nie pomaga a ze strony rodziny raczej mam małe wsparcie. Niby wszyscy dookoła wiedzą, że choruję na nerwice, jednak każdy udaje, że tego nie widzi, nie dostrzega problemu, omija mnie szerokim łukiem gdy przyjdzie ten temat. Czuje się okropnie osamotniona. Proszę, niech się ktoś wypowie obeznany w temacie, czy ja mogę mieć depresję i zaburzenia lękowe, czy to raczej niemożliwe? Co się może dziać, że tak bardzo straciłam chęć do życia? Czy to objaw nerwicy (wydaje mi się, że nie)? Dziękuję za doczytanie do końca.
  2. Witam wszystkich, od ponad dwóch tygodni męczę się z okropnym uciskiem w głowie. Ucisk pojawia się wszędzie - oczy, skroń, tył głowy, okolice nosa. Czasem do tego dochodzi ból. Ostatnio miałam trochę stresujący czas - egzamin na prawko i nowa szkoła, dwa dni przed egzaminem dostałam ciśnienia 150/90. Pojechałam na pogotowie, dostałam relanium i ciśnienie ładnie wróciło do normy, natomiast ścisk w głowie pozostał. Męczyłam się z nim tak do wczoraj, jako iż jakieś 4 miesiące temu odstawiłam leki i niestety nerwica wróciła, zaczęłam wspomagać się ziołowymi tabletkami. Wczoraj jednak ścisk był coraz gorszy, więc sięgnęłam po hydroksyzyne. I tutaj jestem zaskoczona, jakoś godzinę po zażyciu ucisk ustąpił. Teraz siedzę, piszę to i nie czuję żadnego ucisku. Może potrafi mi ktoś chociaż doradzić, czy zacząć biegać po lekarzach prywatnie, czy ze spokojem zapisać się do neurologa na nfz i poczekać ten miesiąc, biorąc doraźnie hydroksyzynę w razie ucisku w głowie. Nie ukrywam, że wydawanie kasy na chwile obecną wcale nie jest mi potrzebne, ciężki czas ostatnio :) bieganie prywatnie po lekarzach i rzucanie stówkami, by dowiedzieć się, że żyje i nie umieram już przerobiłam :) Wśród bliskich raczej nie mam wsparcia i pomocy, więc znalazłam to forum.
×