Skocz do zawartości
Nerwica.com

nedthelonelydonkey

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nedthelonelydonkey

  1. Witam, mam 16 lat i jestem dziewczyną. Odkąd pamiętam, zawsze miałam problemy z orientacją w terenie. Nawet pójście do sklepu na rogu sprawiało mi trudność i zdarzały mi się takie przypadki, że obiekt którego szukałam był dosłownie pod nosem, a ja szłam jakieś dwie ulice dalej i błądziłam. Nie zapamiętuję trasy jak normalni ludzie, czyli: skręć w ul. XXX, potem idziesz ul. YYY, tylko wiem np., że na tym odcinku jest ściana z graffiti, to potem mam skręcić w prawo w ulicę gdzie jest warzywniak. Mieszkam w Warszawie, czyli w dużym mieście, nie na jakimś zadupiu i POWINNAM wiedzieć jak dotrzeć na ul. Miodową, a NIE POTRAFIĘ. No dobrze, w mapy Google sobie wpiszę i może trafię, ale co z tego jak wyjdę nie tą stroną z metra albo pójde w lewo zamiast prawo. Jedyne trasy które dobrze znam to: SZKOŁA-DOM, SZKOŁA-FRANCUSKI, SZKOŁA-HISZPAŃSKI, DOM-HISZPAŃSKI, DOM-FRANCUSKI, DOM-DOM KOLEŻANKI, SZKOŁA-DOM KOLEŻANKI. Na wszystkich innych się gubię. Mam tak beznadziejną orientację przestrzenną, że jestem w stanie zgubić się na okrągłej drodze. Przykład: pojechałam kiedyś do mojej cioci, które mieszka na wsi niedaleko Lublina i jest tam takie jeziorko, a wokół trasa rowerowa. Lato było, wieczór bardzo przyjemny; nie za chłodno, ani za gorąco. Komarów nie było. Stwierdziłam, że przejadę się rowerem wokół jeziora; trasa pewnie ze 2km miała. JAK NIC ZGUBIŁAM SIĘ. Błądziłam 3h, pół wsi mnie szukało i w domu byłam o 11:00. Najgorsze jest to, że moja rodzina mnie nie rozumie. Wyzywa mnie od głupich, oburza się jak mówie, że nie wiem gdzie jestem, i uważa, że tylko debil może się tak gubić jak ja. To prawda, w sumie, bo widzę, że z moją inteligencją to ŁUHUHU. Mam problemy z wysławianiem się, co może być spowodowane przez stres, ale też często nie umiem myślec logicznie. Na matematyce często mam pustkę w głowie gdy próbuje rozwiązać zadanie. Mało się odzywam w klasie, bo albo źle odpowiem, albo tak odpowiem, że nie będzie to miało sensu. Mam wrażenie, że ludzie w klasie uważają mnie za idiotkę. Z wf-em jest jeszcze gorzej, bo ja piłki nie umiem nawet odbić. Nikt nie chce ze mną być w parze, a to często się zdarza, gdy mojej przyjaciółki nie ma. Najgorsze są te momenty, gdy pani widzi, że nie mam pary, i każe mi się dołączyć do jakiejś pary, a ja stoję jak tuman i nie wiem gdzie pójśc, bo widzę jak nikt mnie nie chce. Jedyna rzecz, która mi w życiu dobrze wychodzi, to nauka języków obych. Jest to moja pasja i widzę, że jestem w tym lepsza od innych. Uwielbiam to robić i każdą wolną chwilę spędzam na tym. Mam lateralizacje skrzyżowaną: piszę, jem, myje zęby lewą , a wycinam, kroję, uderzam, czeszę włosy prawą. Jestem też prawooczna i prawonożna Jeśli chodzi o stwierdzone jakieś diagnozy to mam lekką depresję i podejrzewano u mnie syndrom Aspergera, ale to jakaś głupia psycholog była, bo oceniła mnie na podstawie tego, że nie patrzyłam jej się w oczy. Poszłam później do psychiatry i stwierdziła, że absolutnie nie, że ma takich pacjentów, a ja nie jestem do nich podobna w żadnym stopniu. Czy da się coś z tym zrobić, czy do końca życia będe jak upośledzony buc? Przepraszam za takie rozpisanie się xd.
×