Skocz do zawartości
Nerwica.com

ugotowany28

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ugotowany28

  1. Cześć 'men' - przede wszystkim wielkie dzięki za merytoryczne uwagi. Co do dzieciństwa to dzisiaj nawet moi rodzice wspominają moje przedszkolne dolegliwości w formie anegdoty przy schabowym i raczej nigdy nie pochylili się nigdy nad głębsza refleksją tego zjawiska. Bywało różnie i nie mam im tego za złe - poza tym przeciętne polskie dzieciństwo - ojciec alkoholik - ale ogólnie nie mam żadnej traumy - przynajmniej świadomej. Mam pytanie jeśli pozwolisz - czy istnieje opcja podejścia do mojego problemu od strony psychoanalizy, terapii innej niż chemia? Mój lekarz powiedział mi od razu ze mam zbyt silny charakter ma taką terapie (pewnie miał na myśli ze jestem osoba typu "szkiełko i oko") i od razy przeszedł do leków. Pozdrawiam
  2. I jeszcze jedno - przypomniało mi się ze gastrolog dał mi kiedyś Sulpiryd - także bez efektu. A Effectin wziąłem chyba dawkę 75. Pamietam ze serce mi chcialo wyskoczyć z klatki, szum w głowie, zawroty, zero snu przez noc, panika. Przestraszyłem się konkretnie i odstawiłem od razu.
  3. @men - bardzo dziękuje za odpowiedz. Pozwól ze doprecyzuje. Odnośnie rozpoznania nerwicy z jednej strony jest to moja subiektywna opinia obserwując swoje reakcje na stres, nerwy od wielu lat. Jak byłem dzieckiem to podobno rzygałem przy niemal każdej wizycie w przedszkoku. Później pamietam dolegliwości z okresy studiów, czyli każdy stres powiązany z problemami gastrycznymi. Stad próby leczenia i badań gastrologicznych a kolejno wnioski o nerwicy i leczenie w tym kierunku. Lekarz opisał mnie jako neurotyka. Odnośnie leczenia lęku - każdemu z lekarzy opisywałem moje problemy jak powyżej. Ciężko mi ustosunkować się dlaczego dostawałem takie leki a nie inne. Problemów ze snem nigdy nie miałem. Generalnie często jestem zmęczony i zasypiam w 1 sekundę, z czy bez Mirtagenu. Lekarz twierdzi ze zmęczenie to skutek codziennego wypalania przez nerwy. Dodatkowo zawsze narzekałem ze jestem za chudy i może stad Mirtagen - fakt przytyłem przez rok 7kg i patrząc na wagę jestem zadowolony - patrząc w lustro już nie bo nadal jestem chudy a dostałem oponę. Podsumowując - z jednej strony mam już dość leków i chciałbym żyć bez tego - z drugiej przy obecnych problemach życiowych muszę coś zrobić ze sobą aby moc lepiej funkcjonować, stad prośba o poradę.
  4. Dziękuje Wam za odpowiedzi. Wiem ze działanie tych leków bywa widoczne po kilku tygodniach i zawsze staralem się wytrzymać taki okres (jedynie Effectin wziąłem 1 tab i odstawiłem bo myślałem ze umrę). Dla doprecyzowania moje objawy nie dotyczą tylko większych wyjazdów ale głównie, tak jak dzisiaj, codziennego funkcjonowania czyli nawet wyjścia do znajomych. Zastanawiałem się czy na tym forum mogę uzyskać wskazówkę co do leku który adresuje właśnie takie objawy nerwicy - czytałem ze np Symprol działa na somatyzacyjne pokarmowe ale również opinie ze to lek z lat 80tych. Co do diety - tutaj nie mogę znaleźć klucza - są dni że źle się czuje po kanapce z serem bo gdzieś jadę a innego dnia zjem carbonare i jest ok - bo np siedzę w domu.
  5. Zdecydowanie oszczędzam się z jedzeniem "dzień przed" jakimś ważnym wyjazdem ale nie jest to regułą. Na pewno natomiast w dniu wyjazdu / podróży funkcjonuję czasami na szklance wody. Odnośnie "dobrego" lekarza - przerobiłem już trzech. Nie odmawiam im wiedzy ale będąc świadomym ilości i różnorodności kolorowych tabletek które wybrałem bez większego pozytywnego wpływu na moje objawy mam mocno pejoratywny stosunek do kolejnych. W momencie kiedy odczuwam że wizyta sprowadza się do wymiany banknotów za receptę bez choćby próby głębszej analizy obecnego statu zdrowia, mam serdecznie dość takiej dalszej współpracy.
  6. Szanowni Państwo, Chciałbym uprzejmie poprosić o podzieleni się Państwa doświadczeniami oraz sposobami radzenia sobie, bądź wyleczenia, dolegliwości którą nazywam "nerwicą żołądka". Mam 35 lat - co najmniej od 15 lat borykam się z dolegliwościami układu pokarmowego które dopiero w ostatnich latach zostały powiązane z nerwicą. Objawiają się one głównie napadowymi biegunkami, rozdęciem brzucha, gazami w sytuacjach które interpretuję jako stresujące - problem polega na tym że z biegiem lat i chyba postępem choroby tych sytuacji stresogennych jest coraz więcej a co za tym idzie i objawy są coraz częstsze - każde niemal wyjście poza dom, do pracy, znajomych poprzedzone jest biegunkami. Każde spotkanie w pracy wraz ze zbliżającą się jego godziną poprzedzone jest tym samym. Każda podróż to dramat - najpierw przed, kiedy bywam w toalecie po 5 razy na godzinę, później w trakcie kiedy tylko modlę się aby mnie znowu nie dopadło i paniczny strach przed brakiem toalety.... Przeszedłem badania gastrologiczne (kolonoskopia x2, gastroskopia x3, obydwa badania z wycinkami - wszystko generalnie ok) - brałem leki typu Controloc, Dexilant, Iberogast - nic, żadnej poprawy. Z polecenia gastrologa brałem także Spamilan. W końcu udałem się do psychiatry - mniej więcej 3 - 4 lata temu i od tego czasu przerobiłem kolorową paletę leków: Valdoxan, Lexapro, Tianesal, Effectin, Mirtagen, Sympramol. Przez ostatni rok biorę Mirtegen (15mg na noc), przez kilka miesięcy razem z Sympramolem (1x rano). Posumowanie tej drogi jest takie że były co prawda momenty lepsze (ale obiektywnie myślę że było to wtedy kiedy i w życiu było spokojniej, stabilniej), natomiast suma summarum, w sytuacjach stresowych (dla mnie) nadal cierpię na to samo co od lat - co wyjście / wyjazd (biegunka, wzdęcia, gazy), czasami połączone z napadami kaszlu aż do odruchu wymiotnego. Byłbym niezmiernie wdzięczny za Państwa opinie, sugestie, ponieważ wiem iż moja choroba i jej objawy spalają mnie już od lat od wewnątrz. Jestem okrutnie tym zmęczony, poirytowany i niestety bezradny. Mam wspaniałą żonę i córkę dla których chcę być zdrowym i silnym ojcem i mężem, stąd też zdecydowałem się na założenie tego wątku aby poszukać pomocy i tutaj. Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi,
×