Skocz do zawartości
Nerwica.com

martuskaa1919

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez martuskaa1919

  1. OCD czyli? Słuchajcie u mnie jest coraz gorzej... W sumie od dzisiaj... Już niby się trochę uspokoiłam, ale wzięłam swoje wyniki badań i zaczęłam analizować do wyników z sierpnia i listopada tamtego roku. Niby wszystko w normie ale sukcesywnie spada mi ilość limfocytow we krwi. Sierpień było 2,65(28%), listopad 2,02(37%), a teraz 1,56(24%) gdzie norma ilościowa to minimum 1,5. Natomiast procentowy udział tych krwinek to 20-40%. Zaczęłam to analizować i wyszło że przy chłoniaku limfocyty spadają. Przeplakalam pół wieczora. Teraz się obudziłam pierwszy raz spocona, ogromnie wystraszona. Nie mogę zasnac dalej. Mam chłoniaka i śmierć przed oczami. Czuję intuicyjnie że go mam i już. Płakać mi się chce. Znów dostałam bóli lewego boku... Co robić? Jestem zrozpaczona o nie wiem czy bardziej swoim stanem psychicznym czy tym że czuję się jakbym miała chłoniaka... Psychiatra mnie na pewno dziś nie przyjmie... A może jednak na prawdę jestem chora?? ;(
  2. Men, dzięki, ale ja po prostu chciałam sobie pogadac . Trchę gaduła ze mnie jak to baba. No i powiem Ci, że pomaga mi trochę takie dyskutowanie. Jak mogę tu wyrzucić to co myślę i czuję. :) Z tym tryptofanem dam sobie spokój w takim razie.
  3. Jeżeli masz zrobione badania w takim zakresie i wyniki są ok to czym się martwisz? Dodatkowo lekarz stwierdził że węzły odczynowe. (oczywiście rozumiem Ciebie ale pytam zdroworozsądkowo) Hipochondria może robić takie somaty że to się w głowie nie mieści i myślę że uczucie gorączki jest jednym z lajtowych somatów. Dodatkowo pamiętaj też że teraz okres chorób - grypa itd. Co do SSRI, zainteresuj się najpierw tematem serotoniny i typtofanu ktory mozna kupić bez recepty i w sposób naturalny pozwala zwiększyć poziom serotoniny w organiźmie. Poza tym nie ma skutków ubocznych SSRI. No tak, lekarka wykonująca badanie powiedziała, że odczynowe i nie mają cech patologicznych. Ale ja głupia zadzwoniłam do hematologa na drugi dzień, chciałam się umówić na wizytę prywatną - opowiedziałam mu, że robiłam USG, o węzłach, a on na to żeby je po prostu obserwować. I że to czy węzły są tylko odczynowe można stwierdzić dopiero w badaniu histpat po wycięciu. Ogólnie normalny człowiek by się nie przejął, ale mi dodał do ognia. Co do tryptofanu - trochę poczytałam i widzę, że nie jest drogi. A czy ktoś z Was go stosował? Przynosi jakieś efekty? Czy jest bezpieczny? Bo do tego jeszcze nie doszłam
  4. Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi. Ze mną to właśnie jest dziwna sprawa. Na co dzień funkcjonuję normalnie, dotyka mnie co prawda jakaś tam somatyzacja ze strony nerwicy, ale radzę sobie. Czasem jednak dopada mnie wieczorem jakiś nagły lęk bo coś sobie wkręcę, potrafię jednak szybko sobie z nim poradzić. Może to zasługa psychologa? Jeśli chodzi o psychiatrę to skończyłam brać opakowanie Pramolanu (psychiatra kazał mi brać tylko jedną tabletkę przed snem - właściwie to wymusiłam trochę ten Pramolan). I w zasadzie nie wiem czy coś się zmieniło. Chyba nic. Chciałabym bardzo poradzić sobie bez leków, zaczęłam nawet ćwiczyć jogę na wyciszenie i poprawę kondycji. Tylko jest jeszcze jeden mankament. Brak mi sił. Tak po prostu- chęci i motywację mam, ale ciągle czuję się zmęczona... Wiem, że to przez nerwicę, ale to utrudnia czasem życie... macie może na to jakiś sposób ? U mnie jest tak, że są miesiące, że tryskam energią (mam nadzieję, że tak się stanie wiosną), a są miesiące jak teraz, że najchętniej bym siedziała lub leżała po pracy i oglądała TV lub siedziała na necie... Jak to zmienić, gdy ciało czuje takie przytłaczające zmęczenie?
  5. No właśnie usg piersi zrobiłam bo boli mnie cały czas lewy bok i łopatka , czasem ręka. Najbardziej jak robię wdech. Bałam się, że to jakiś guz piersi. Ale piersi mam czyste natomiast pod lewa pacha tam gdzie mnie boli mam powiększone wezly chlonne do 19 mm. Pod druga pacha do 12 mm. Stwierdzono że są odczynowe ale oczywiście ja nie wierzę. Doszło uczucie podwyższonej temperatury, wypieki , ciepła skóra itp. I już chłoniak. Zrobiłam sobie morfologie pełna , CRP, OB A nawet ASO na paciorkowce. No i wszystkie wyniki super. W normie morfologia, OB 6, CRP 1,64. ASO 94 a norma do 200. Tyle że objawy nie mijają. Naczytalam się że we wczesnym stadium chłoniaka można mieć wyniki krwi w normie i dupa. Chyba odetchne dopiero jak mi wytna ten węzeł i sprawdza go... Tylko czy ktoś wogole będzie chcial to zrobić hah. Wymiekam już ze soba. Niby wiem że się nakręcam tylko a nie mogę przestać się tym zamartwiac.
  6. Ja to bym chciała poradzić sobie bez leków... Od 5 lat jakoś daje radę, od roku mam nawrót i męczy mnie to trochę bo zawsze jakoś potrafiłam wyjśćz tego, a teraz niby jest w miarę ok, ale nie do końca... Najgrsze jest to, że moja nerwica przerodziła się w hipohondrię i wszystkie moje lęki są na tle chorobvowym. Od tygodnia mam uczucie temperatury, choć termometr pokazuje 36,6 do max 37 w ciągu dnia. Mam rumieńce na twarzy, pieką mnie oczy i czuje się jakbym miała być chora . Ale niby nie jestem. Straszne jest to, że przypasowałam sobie moje objawy do chłoniaka i nie potrafię się z tego wyplątać, póki nie zrobię wszystkich badań. Mam powiększone niby odczynowo węzły chłonne pod pachami i od tego się zaczęło.... Najgorsze jest to, że moje objawy faktycznie pasuja do chłoniaka ( węzły powiększone, uczucie bycia choym, zmęczenie... ) . I co ja mam zrobić
  7. Byłam u psychiatry, najlepszego w moim mieście. Stwierdził, że moje objawy nie są na tyle poważne, bym musiała faszerowac się lekami. Dostałam tylko jedno opakowanie pramolanu. Leków nie mam codziennie. Zdarzają się może raz na tydzień lub dwa. Chyba że sama go wywołam jakimś strachem przed chorobą. Funkcjonuje niby normalnie, ale chyba w ostatnim czasie za bardzo skupilam się na swoim ciele i tych objawach o jest trochę gorzej. Chyba wybiorę się znów do psychiatry. Możesz mi coś więcej napisać o SSRI? Dlaczego trzeba zaczynać od minimalnych dawek? Są jakieś duże skutki uboczne?
  8. Witajcie, jestem tu nowa z nerwicą żyję już 5 lat. Zaczęło się od przykrego wydarzenia, którego nie będę teraz opisywać. Od dziecka miałam też "wrażliwą psychikę". Przez 2 lata miałam spokój, niestety rok temu zaczął się nawrót, po tym jak wykrytu u mnie oponiaka w kącie mostowo możdżkowym. Fakt, że później się okazało, że to tylko asymetryczna kość skroniowa, ale machina ruszyła... Nie ważne. Chodzę do psychologa raz na 2 tygodnie. Dzięki temu chyba się trzymam, staram też sama jakoś sobie z tym wszystkim radzić. Funkcjonuję normalnie oprócz tego, że czasem mam jakiś napad lęku. Wyzwala się on wtedy, gdy mnie coś zaboli itp. Wmawiam sobie choroby od tej wznowy nerwicy. To jest mój problem. Zrobiłam sobie dużo badań, które nic złego do tej pory nie wykazały, prócz jakiś mało istotnych zmian. Dwa tygodnie temu przeszłam zapalenie układu moczowego, brałam antybiotyki. Oczywiście towarzyszył mi czasem strach, żeby to się w jakąś sepsę czy inne gówno nie przerodziło Wyzdrowiałam... ale tydzień temu zaczął mnie boleć cały lewy bok, pod lewą łopatką, trochę lewa ręka i noga. Najbardziej to czuję jak nabieram powietrza. Być może to tylko mięśnie.. No ale poszłam zrobić USG piersi, bo przecież to może być RAK. USG w piersiach nie wykazało kompletnie nic, natomiast w pod prawą pachą mam powiększone węzły chłonne 10-12mm. Pod lewą do 19 mm. Lekarka powiedziała, że są odczynowe i żebym nie panikowała. No ale ja nie mogę, zaczełam wmawiać sobie, że mam chłoniaka. Od tamtej pory mam uczucie temperatury, piecze mnie buzia, temperatury niby nie mam podwyższonej (mierzę pare razy dziennie i jest 36 do 37 w zależności od pory dnia). Czuję się jednak jakbym miała być chora. Poszłam zrobić morfologi krwi pełną, OB, CRP... Oczywiście wszystko w normie. Niestety uczucie temperatury i wypieki nie chcą mnie opuścić. Ciągle myślę, że to może być ten chłoniak, tylko nie ma objawów w badaniach krwi, przecież to może się zdarzyć... Powoli się coraz bardziej nakręcam.. Już kiedyś miałam podobne uczucie gorąca na twarzy i minęło samo po okolo 2 tygodniach. Czy teraz może być to samo? Czy objawem lęku, nerwicy może być uczucie podwyższonej temperatury, uczucie bycia chorym?? Dajcie jakąś radę bo zwariuję...
×