Witam, od wielu lat mam bardzo poważny problem natury psychologicznej ale niestety nie miałem odwagi żeby szukać pomocy u jakiegoś specjalisty. Główne dolegliwości:
- skłonności do płaczu w sytuacji gdy np. wchodzę do jakiegoś pomieszczenia gdzie jest dużo ludzi lub gdy rozmawiam z kimś i zachodzi potrzeba kontaktu wzrokowego (nie potrafię przez dłuższy czas patrzeć rozmówcy w oczy gdyż zaraz chce mi się płakać)
- skłonności do płaczu podczas jakiejś konfrontacji (np. gdy ktoś mnie o coś niesłusznie oskarży)
- bardzo rozbiegane myśli (w ciągu minuty myślę o 10 różnych rzeczach i nie mam nad tym żadnej kontroli)
- jakieś dziwne lęki
- problem z koncentracją oraz pamięcią (gdzieś wyczytałem że to może wynikać z tych "rozbieganych myśli")
- ciągle jestem jakiś przygnębiony, nie chce mi się rano wstawać, nie mam wiary we własne siły ani motywacji żeby coś robić
- nie pamiętam żebym kiedykolwiek był naprawdę szczęśliwy
Zauważyłem że lepiej rozmawia mi się z ludźmi gdy jestem bardzo mocno przemęczony (np. wielogodzinną jazdą samochodem). Wówczas tak bardzo nie stresują mnie kontakty z ludźmi.
Kolejne moje spostrzeżenie jest takie że lepiej funkcjonuję w nocy. Dużo łatwiej rozmawia mi się z kimś gdy jest ciemno (nie jestem taki zestresowany).
Ludzie unikają kontaktów ze mną (zauważyłem że podczas rozmowy ten mój stres udziela się także moim rozmówcom).
Minęło kilka miesięcy zanim zdobyłem się na odwagę żeby napisać tu o swoim problemie.
Nie wiem do kogo udać się z moimi problemami (psycholog czy psychiatra?)