Skocz do zawartości
Nerwica.com

PPPqqq

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PPPqqq

  1. Mam tatuaż na bliznach. Na pierwszy rzut oka nic nie widać, ale gdy ktoś go ogląda (a dużo ludzi chce się przyjrzeć) blizny są widoczne. Skóra z miejscu blizny inaczej przyjmuje tusz, więc nie da się zakryć w 100 %. Można by spróbować najpierw laserem, później zrobić tatuaż.
  2. Dziękuję za radę Babeczka do której idę ma bardzo dobre opinie. Mam nadzieję, że się z nią dogadam.
  3. Tak w ogóle to dziękuję za zainteresowanie. Jestem okropnie zamkniętym w sobie człowiekiem, ale tak bardzo chce wykrzyczeć światu, że jest mi cholernie źle, że zostałam skrzywdzona, że każda forma interakcji poprawia mi samopoczucie
  4. Nie. To moja odskocznia, pobudza mnie w najgorszych momentach. Uwielbiam wyobrażać sobie swoją śmierć, 2 razy byłam jej bliska, ale tylko raz było to zamierzone. Gdy miałam jakieś 10,11 lat połknęłam całą garść jakiś leków, ale jak to dziecko nie pomyślałam żeby wziąć coś mocnego, więc skończyło się na wymiotach
  5. Hmm, ojciec nie żyje, a matka to specyficzna osoba Jestem jej bohaterem i kochaną córcią. To ja jestem dla niej, nie ona dla mnie. Mamy chorą relacje Dopiero teraz, bo zaczęło mi to przeszkadzać w życiu, nawet mój narzeczony ma to wszystko gdzieś. Poprosił mnie tylko, żebym napisała list pożegnalny gdy się zdecyduję.
  6. Nigdy. W domu pił ojciec, już umarł. Za to matka uważa, ze jest jedyną ofiarą, ale ona nie rozmawia o tym, zeby nie rozdrapywac swoich ran. Liczy się tylko ona i jej komfort.
  7. Byłam uzależniona od leków uspokajajacych i morfiny, ale to było jakieś 8 lat temu. Lubię się ciąć, ale robię to od dziecka.
  8. Myślę, że nazbierało się sporo doświadczeń i sytuacji, z którymi sobie nie radzę, jakoś nie umiem ich "przegryść" i stąd to dziwne zachowanie. Niby żyje z tym od lat, ale właśnie ostatnio mnie to złamało.
  9. Czuję jak powoli tracę kontakt z rzeczywistością. Zatruwam życie sobie i otoczeniu. Nie potrafię być sobą. Przed każdym odgrywam jakąś rolę, tak jakbym nie miała swojej własnej osobowości. Życie wyprało mnie z uczuć. Został mi tylko gniew i żal. I tak na tych dwóch odczuciach lecę, od dni w których przenoszenie gór to pikuś, aż do okresu gdy walczę o każdy oddech, bo jedynie czego chcę to umrzeć. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że to nje jest normalne. Nie da się żyć gdy w jednej chwili masz u stóp cały świat, a w drugiej leżysz pod prysznicem we własnej krwii. Ostatnio dostałam ataku na środku ulicy, nie mogłam oddychać, wszystko było za duże, gniotło mnie, a w środku rozdzielilam się na milion kawałków. Nie pamietam jak wróciłam do domu. Potem leżałam na podłodze i nie byłam w stanie pojąć, co się wlasciwie stało.
  10. Boje się, ze mój problem zostanie potraktowany zbyt łagodnie bądź lekarz go wyolbrzymi. No właśnie trochę panikuję, na pewno nie potrzebnie, ale w końcu zebrałam się w sobie, żeby poszukać pomocy i mam duże oczekiwania wobec tego kroku.
  11. Witam, Czeka mnie pierwsza wizyta u psychiatry. Na co mam zwracać uwagę, czego mogę oczekiwać od lekarza? Nie wiem do końca jak mam się zachować i chciałabym poznać wasze doświadczenia.
×