Vanily
-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Vanily
-
-
ja mialam ostatnio problem z pojsciem do sklepu, ktory byl naprzeciwko mojego domu. cofnelam sie w drzwiach... nastepnego dnia podjelam kolejna probe i udalo sie, a nawet poszlam na zakupy do marketu i udalo mi sie wystac w dluuugiej kolejce:) jak dla mnie to wlasnie najlepiej sie do niczego nie zmuszac i wychodzic jak ma sie ochote, albo jak nie odczuwam lekow z tym zwiazanych. A i zawsze sobie powtarzam... nic ci nie bedzie, zawsze mozna wyjsc:)
-
ja sie dzis zestresowala idac przez miasto i bylo mi maksymalnie niedobrze. ale zauwazylam, ze jak mam przeciwsloneczne okulary nic mi nie jest (dzis akurat nie mialam) wiec od teraz nie ruszam sie nigdzie bez nich...sprobujcie
-
bralam tranxene i bylo ok, nie uzaleznilam sie i sama odstawilam w odpowiednim dla mnie czasie. to bylo jakies 2 lata temu, teraz znow wszystko wrocilo, ale prochow nie biore
-
wiec wyszlam calo od psychologa, ale okazalo sie, ze problem we mnie ma inne podloze niz myslalam. nerwica jest ponoc spowodowana zaburzonymi relacami z matka (baaardzo dziwne, bo mamy swiety kontakt) a nie jakimis generalnymi lekami. zobaczymy czego dowiem sie dalej :)
-
dzis po raz pierwszy ide do psychologa, wiec trzymajcie kciuki :)
-
az sie poplakalam jak przeczytalam twojego posta... ja od 2 miesiecy chodze po lekarzach, na pogotowiu tez wyladowalam z zawrotami glowy i mdlosciami. oczywiscie dostalam od neurologa mase lekarstw i na poczatku pomogly. teraz biore tylko witaminy i juz nie chodze po lekarzach. bardzo bym chciala, zeby ktos mi powiedzial: masz nerwice, ale wysylajac mnie po kolejnych specjalistach utwierdzałam sie ze cos mi jednak dolega. tez boje sie wychodzic z domu, nie mam juz znajomych, bo po kolejnym odmowieniu wyjscia gdzies razem przestali mnie zapraszac, ale co mialam im powiedziec, sorry, ale najlepiej sie czuje w domu, bo jak jestem w miejscach publicznych to mam mdlosci i biegunke? niee, wole siedziec w domu. to cos niesamowitego, ze nie tylko ja mam takie dolegliwosci i ze moge komus o nich powiedziec bez zarzenowania, ze mnie wysmieje, albo nie zrozumie. pozdrawiam
-
tylko co z tym robic? ja na zajeciach zastanawiam sie kiedy bede musiała wyjsc. ostatnio biore lokomotiv gdy ide na prawko i troche pomaga, wycisza i koncentruje sie na ssaniu tabletki :)
-
hm.. gdybym to ja wiedziala... biore miesiac i nic, wiec moze po 2 przejdzie :)
-
hm... wiec od chorob serca, poprzez wrzody po ostatnio "zdiagnozowana" przez siebie chorobe meniera:) juz przestalam chodzic po lekarzach i polykam regularnie magnez na nerwy...
-
w sytuacji stresowej od razu mam mdlosci albo biegunke. przed egzaminami nie wychodze z toalety az do momentu wyjscia z domu. na zajeciach siedzie zawsze blisko drzwi zeby w razie czego szybko wyjsc gdy "cos" bedzie nie tak... powoli sie przyzwyczajam ze tak to moje zycie wyglada, ze przed wyjsciem musze wstac 2 godzimy wczesniej, zeby w razie czego opanowac sytuacje. ciekawa jestem, czy ktos z was ma podobne doswiadczenia...pozdrawiam
-
witajcie! mialam ten sam problem, z chodzeniem na wyklady w zwiazku z kursem na prawo jazdy. po jakims czasie siedzenia w sali zaczynalo mnie mdlic lub bulgotac w brzuchu. mowilam sobie "spokojnie, za 5 min wyjdziesz" i tak przez 3 godziny, az wyklad sie skonczyl. pamietam wyklad, na ktorym mielismy zajecia z ratownikiem medycznym i tak mnie ten wyklad zajal, ze zapomnialam o wszystkim. teraz chodze na jazdy i za kazdym razem sytuacja wyglada tak samo: mdlosci, biegunka i "wkrecajacy" sie film pt. grypa zoladkowa, od ktorej moja nerwica sie zaczela. raz musialam odwolac jazde, bo nie moglam wyjsc z lazienki. dzis znow ide, i znow sytuacja sie powtarza, mdlosci, biegunka i czuje ze sie w srodku trzese. dzwonie do mamy, mowie jej co mi jest a ona zawsze powtarza: nerwy, bedzie dobrze, i jest. jak ide na umowione miejsce mam ochote gdzies zwymiotowac, ale jak wsiadam do samochodu wszystko znika. skupiam sie na tym, co mam robic. po wyjsciu z auta zawsze kreci mi sie w glowie, bo schodza wszystkie emocje. staram sie mowic od siebie: bedzie dobrze, bedzie dobrze, ale co sie na mecze przed jazdami to tylko ja wiem. laczac sie z wami w nerwach pozdrawiam i pozytywnych egzaminow :)
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
w Zaburzenia odżywiania
Opublikowano
gastroskopia...brrrrrr! mialam 3 lata temu i powiedzialam sobie, ze juz nigdy wiecej!! moja rada- podczas badania mocno zacisnij to, co ci wloża do ust, skupisz sie na tym a nie na rurze w zoladku... powodzenia:)