Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odyssey

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Odyssey

  1. Witam znowu ja. Ehhhh staram sie myslec pozytywnie, newet ksiazke mi maz kupil "Zyj teraz" ale mimo wszytko zawsze mam jakis leki. Od jakis 2 miesiecy mam ciagle uczucie rozpierania pod lewym zebrem , ktore promieniuje do plecow. Tak jaby mnie ktos czyms opasal. Jabym miala pilke pod zebrem. Nie umiem tego inaczej wytlumaczyc. 5 miesiecy temu mialam zrobione kompleksowe badania ukladu trawinnego i jestem prowadzona przez wydaje mi sie naprawde dobrego i doswiadczonego lekarza. USG super, gastroskopia nic nie wykazala oprocz lekkiej zmiany zapalnej sluzowki. Diagnoza. NERWICA. Ok . Zmagam sie z problemami zoladkowymi od dziecka , a na nerwice choruje chyba od urodzenia , wiec ok. Ale jednak cos mnie ciagle meczy. Morfologia wyszla super. Enzymy trzustkowe super. Markery tez. Tylko bilirubina troche podwyzszona ale ja tak mam cale zycie ,wiec lekarz zrobil badania watroby i wszytko jest ok. No ale zostaje ten ucisk! On juz rozklada rece. Nawet urolog robil mi usg nerek i sa w najlepszym porzadku. Przeszkadza mi to jak siedze i stoje. Jak sie poloze troche mi przechodzi. Urolog stwiedzil ze to miesien promienuje ,ale ja nie jestem przekonana. Oczywiscie mowie mojemu prowadzacemu gastrologowi ze sie boje a on na to ,ze on nie. I wez z takim gadaj. Mowi do mnie ze badania ,usg nic nie wykazalo i ze jezei bylby to faktycznie guz to bylby widoczny bo male guzy nie uciskaja, a ja nie mam nic i zadnych przerzutow, nic. Mam sie cieszyc zyciem i o tym nie myslec, ae mi to kurrrnnnnaaaa rzeszkadza. Jestem sama soba zmeczona.
  2. Wiesz co, generalnie skomplikowana odpowiedź. Byłem u lekarza jeszcze na poczatku jak wybuchła u mnie hipochondria (sierpień), ale wtedy z innym tematem. Temat ucha jest jeszcze sprzed wybuchu hipochondrii. Natomiast sama hipochondria od początku sierpnia to iles tam tematów i koszmarów, z taką potężną somatyzacją że to szok. Nie byłem jeszcze u lekarza z gardłem. Chce najpierw zrobić te zęby. Dobrze że masz wizytę u lekarza. Ja oddałem moje problemy zdrowotne Jezusowi. A ty nie masz przypadkiem zapalenia tarczycy ?? Albo przewlekle zapalenie gornych drog oddechowych. Mnie tez ciagle cos splywa, ciagle mowie przez nos. Co prawda nic mnie nie boli ale jakby sie temu blizej przyjzec to tez bym cos sobie wynalazla. Idz do Endokrynologa i jakiegos dobrego laryngologa .
  3. Aaaaa... Juz wyczytalam gdzie. Sluchaj nie przejmuj sie skoro markery ok to jakby byl to rak to juz bys z tak duzego guza przerzuty miala. Moja ciocia zmarla na raka jajnika. Wiec wiem mnie j wiecje jak przebiegala choroba. Moja kolezanka tez miala torbiel i z tego co pamietam zmniejszyla sie przez sterydy. Pamietam ze wprowadzili ja w stan farmakologicznej menopauzy na 6 miesiecy i teraz po latach jest mama i wszytko u niej w porzedku. Wiec glowa do gory.
  4. Ale gdzie masz ten torbiel? Bo jak mu powiedzialam o tych moich objawach to mnie wymacal, poogladal, usg zrobil, wezly chlonne sprawdzil i nic. Jakie masz objawy. Bo ja mam jakby mi ktos pilke wsadzil pod dolna partie zeber. Jakby mnie ktos zaciskal paskiem i to czuje tez w miesniach grzbietu. Lekarz nic nie wyczul i nie wie dlaczego tak sie dzieje. Juz nie wiem czy powinnam isc znowu, ale nie dajmy sie zwariowac, przeciez ciagle latam i latam i mi wszyscy mowia ze jest ok. Zwariowac idzie!!!!
  5. Ja niestety mam to samo - ropieranie pod zebrami. Ale ja to juz widze jak mi ta torbiel rozpiera caly brzuch. Najlepsze, ze zanim sie to okazalo, to praktycznie nic nie czulam. Costam troche pobolewalo ale ledwo co. A po badaniu, czuje wlasnie taki ucisk, pod zebrami itd. I jestem pewna, ze mi to pewnie uroslo juz, i dlatego bardziej odczuwam Masakraaaa A to ty masz jakas torbiel?? CZy myslisz ze masz? Ja bylam teraz u gastrologa i nic mi nie znalazl, morfologia i biochemia bardzo dobrze , no oprocz bilirubiny . Duzo cwicze ale od miesiaca nic nie robilam i nie wiem od czego to . Natomiast wiem ze mi sie nasilila nerwica przez ostatnie 2 miesiace i moj lekarz twierdzi ze to od tego. Narazie nie panikuje bo nic tylko siedze w necie i po lekarzach chodze. Zaczynam sobie po prostu powtarzac "Co ma byc to bedzie "
  6. Sluchaj podwyzszone proby watrobowe moga miec rozne przyczyny, np. glodzenie sie , stress, leki... Twoje nie sa wcale tak bardzo podwyzszone, wiec nie sadze ze cos ci jest. Robilas USG jamy brzusznej? Gastroskopie? JA mam zawsze podwyzszone proby i bilirubine. Moj gastrolog mowi ze u mnie to po prostu normalka i tyle. A te nudnosci i bolace plecy to nerwica. Ja ciagle tak mam. TEz latam do lekarzy jak opentana. Wyluzuj troche. Wiem ze jest ciezko ale musisz chociazby dla dzieci. Moj learz mowi ze nic nie da takie sprawdzanie non stop, bo jezeli chodzi o trzustke toona nie daje zadnych objawow dopoki juz jest tak zajeta przez nowotwor ze nic sie nie da zrobic. Ja staram sie zyc i patrzec w przyszlosc. Staram sie nie koncentrowac na bolach somatycznych. Np. Od paru dni chodze z dziwnym uczuciem rozpierania pod zebrami. JAk o tym mysle to mam wrazenie ze mnie rozsadzi, ale wczoraj poszlam do kolezanki na chwile i kompletnie o tym zapomnialam i nic a nic mnie nie bolalo. Nasza glowa potrafi nam przypisac wszystko. Zacznij moze cwiczyc albo zapisz sie na joge . mnie to bardzo pomoglo. Pozdrawiam
  7. Wiem co czujesz. NAerwica i ataki lekowe maja to do siebie ze nasilaja sie wieczorami i noca. U mnie to ma chyba cos wspolnego z cisza. Teraz kiedy siedze sobie na balkonie i zycie tetni na ulicy (mieszkam w Emiratach wiec jest tu cieplo caly rok) to jestem spokojna i zrelaksowana. Jak tylko przyjdzie wieczor i jest cicho zaczyna sie natlok mysli. Kiedys balam sie ciagle ze dostane zawalu. Ciagle sprawdzalam puls. Teraz kiedy kardiolog wytlumaczyl mi co doprowadza do zawalu i zrobil mi echo i inne wysilkowe potwierdzajac jego teze ze raczej zawal jest u mnie bardzo malo prawdopodobny i do tego biore tez leki na obnizenie czestoskurczy na ktore choruje odpuscilam z sercem. Teraz za to "choruje" na RAKA! Sama juz sie z tego smieje. Poradzialabym Ci isc do psychiatry i poprosisc o Coaxil. To jest srodek nie uzalezniajacy ktory wyposrodkowuje neurony w mogu przez co nie drecza cie ciagle mysli i zaczniesz zyc jak czlowiek.
  8. Czesc wszystkim. ALe sie naczytalam, i z jednej strony jestem szczesliwa, ze nie tylko ja podzielam taki los , a z drugiej jest mi przykro ze tylu z nas walczy z wlasna glowa. Szok!!! Ja na nerwice wegetatywna choruje od dziecka. Nigdy jednal nie bralam zadnych lekow. Mam tez jak mozecie sie domyslac strach przed ubocznymi skutkami lekow, wiec.... ich nie biore. Oprocz oczywiscie moich lekow na serce, ktore wlasnie przez nerwice sobie koncertowo rozwalilam. Tachykardia!!!! Nie bede sie rozpisywac co do objawow, bo wszyscy wiemy co i jak. Natomiast teraz dopadla mnie kompletna hipochondria i lek przed smiercia. Sama smierc mnie nie przeraza tak bardzo jak zostawienie meza i dzieci . Nocami nie spie i wyobrazam sibei ich twarze nad moim grobem. Wyobrazam sobie jak zlamane serce bedzie mial moj tata. Moja corka , ktora tak napawde nawet by mnie nie pamietala bo ma tylko 3 latka. Moj syn ktory tak jak ja zmaga sie z nerwica i wiem jak bardzo jestem mu potrzebna do codziennego funkcjonowania. I wlasnie tak zaczelal sie moj lek przed RAKIEM!!! Mialam juz raka wszystkiego!!! Ale kompletne apogeum przyszlo po smierci Ani Przybylskiej. No cos we mnie ..... (nazwalabym to po imieniu) ze tak powiem rabnelo Wmowilam sobie raka trzustki. Nie moglam sobie pordzic ze soba. Ryczalam az sie zanosilam. Poniewaz od lat zmagam sie z problemami gastrycznymi , ktore ( niespodzianka!!) sa efektem nerwicy , wmowilam sobie ze nie ma mozliwosci innej tylko trzustka. Po smierci mojej ukochanej babci w 2016 schudlam 3 kilogramy. Jestem bardzo mala i chuda mam 157 cm wzrostu i teraz waze 44 kg. Nie zwracalam na to uwagi bo nigdy sie nie wazylam , nigdy tez nie probowalam schudnac. Zaczelam jesc zdrowo i bezglutenowo, i ostro trenowac z Choda. No i normalny czlowiek powiedziaby sobie " kurcze fajnie. Nie mam ani grama tluszczu, wyrobilam sobie szesciopak, jest gites" Nie.... Ja oczywiscie schudlam bo mam RAKA!!!! I sie zaczelo. SZukanie. LAtanie o lekarzach. Bylam juz wszedzie. Moj moz nazywa mojego Gastrologa moim drugim mezem, tak czesto u niego bywam. Kiedy wracam do Polski (mieszkam w Emiratach) pierwsze co zaczynam od lekarzy.... Kardiolog, no bo tachykardia. Endokrynolog no bo nie wiadomo moze rak tarczycy, Ginekolog no bo jetem kobieta i trzeba, wiec tu jestem kryta W kazdym razie nic, z nic. Badania krwi zrobione w tym tygodniu sa wrecz idelne, ale ja ciagle wierce dziure mojemu lekarzowi (Boze ozloc go, bo jest najbardziej cierpliwym facetem jakiego poznalam). Mowie mu ciagle ze Przybylska tez miala dobre wyniki a jednak zachorowala , i ze tez schudla a ciwiczyla i zachorowala. Ciagle nadaje o tej Przybylskiej do moich dwoch przyjaciolek, a moj maz wrecz sie ode mnie odwraca i ostentacyjnie gra w jakas glupia gre na telefonie. Kazdy sie ze mnie smieje. I ja tez zdaje sobie sprawe jak ..... (tez urzylabym inwektyw)!!!! Do tego teraz przyszlo dziwne uczucie jakby mnie pod zebrami pasem opinali, jakby miesnie , nie boli tylko rozpiera, a od miesiaca nie cwiczylam.... I mimo wszytkich wynikow badan i gastroskopii, tomografii, usg wszystkiego czego mozna i mimo zapewnien nie jednego, nie dwoch a parunastu lekarzy ze jestem zdrowa jak kon nie moge sobie poradzic z mysla "ile mi jeszcze zsotalo czasu??" Pozdrawiam Was . K
×