Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bliska

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Bliska

  1. Witam. Długo zastanawiałam się czy zakładać ten wątek.Uświadomiłam sobie jednak, że jestem tak zagubiona, że potrzebuję pomocy.Nie boję się o nią prosić na tym forum ponieważ wiem, że jest na nim sporo ludzi, którzy chcą sobie wzajemnie pomóc w chorobie i dziękuję wszystkim , którzy odpowiedzieli na mój ostatni wątek.Nie chcę spieprzyć relacji z partnerem przez własną ignorancję. Mój chłopak jest obecnie w fazie depresji choroby afektywnej dwubiegunowej.Sama jestem osobą, która w przeszłości miała zdiagnozowaną depresję. Dlatego myślałam, że będę w stanie zrozumieć partnera i będę wiedziała jak mu pomóc.W czasie depresji ukojenie przynosiła mi sama obecność drugiego człowieka: przytulenie, wysłuchanie, czułość.Wiadomo, nie ominęły mnie takie atrakcje jak niechęć wstawania z łóżka, brak apetytu, brak motywacji.Jednakże kontakt z drugim człowiekiem znacznie mi pomagał. Niestety w przypadku mojego chłopaka jest trochę inaczej.Cieszę się, że obecnie jest w stanie ze mną rozmawiać i używać zwrotów Skarbie, Piękna.Brzmi śmiesznie? Może, ale to dla mnie dużo bo 3 tygodnie temu praktycznie ze mną nie rozmawiał.Nie ma obecnie żadnego zajęcia, siedzi w domu cały dzień i nudzi mu się.Mieszkam i pracuje 300 km od niego, więc jestem w stanie widywać go tylko na weekendach.Kiedyś to on jeździł do mnie, w obecnej sytuacji przejęłam inicjatywę i to ja jeżdżę do niego.Nie zrozumcie mnie źle.Wiem, że w tej sytuacji nie ma miejsca na zabieganie o mnie.Nie w tym rzecz.Mój chłopak zmienił się.Jak ma lepszy dzień widać, że stara się być ze mną w kontakcie, być miły.Jednakże są dni, kiedy tracę z nim kontakt na pół dnia.Stracił ochotę na to co kiedyś lubił, przykładowo uwielbiał rap, teraz nie przepada za nim.Dawniej wyjście do kina nie stanowiło dla niego problemu, teraz owszem.Staram się to jakoś wszystko składać w całość, rozmawiać z nim, żeby nie czuł się osamotniony, dawać mu oparcie i poczucie, że kocham go cokolwiek będzie się działo.Wiem, że muszę być cierpliwa i na nic nie naciskać.Kiedy zauważam jakie zachowania mnie ranią mówi mi, że nie chce żebym mu wypominała negatywnych kwestii, chociaż ma świadomość tego, że czasem mnie krzywdzi.Mimo obecnej fazy z popędem u niego wszystko ok, gorzej z emocjonalnym angażowaniem się w związek.Prawda jest taka, że w obecnym czasie przepraszam za wszystko.Mam czasami wręcz poczucie, że mu się narzucam .Jest świadomy swojej choroby, ale nie chce rozmawiać o jej objawach.Denerwują go moje stwierdzenia o tym, że pewne rzeczy są normalne na tym etapie jego choroby. Dlatego proszę Was o pomoc we wskazaniu : *jakich tematów i zachowań unikać w obecnej fazie choroby * co chcielibyście otrzymać od partnera w takim czasie *jakie kwestie chcielibyście z nim poruszyć Pozdrawiam i proszę Was o pomoc.Staram się go zrozumieć
  2. Witam serdecznie, poszukuję sprawdzonych psychiatrów z Lublina/jego okolic( mile widziane gdyby istniała możliwość wizyt domowych).Szukam także godnych polecenia psychoterapeutów, którzy mogliby pomoc osobie chorej na CHAD. Mój chłopak choruje na tą chorobę i podejrzewam(nie jestem lekarzem), że jest obecnie w fazie depresji.Dlaczego tak sądzę : jest ospały, nie chce mu się wychodzić z domu, bóle głowy, widzenie przyszłości w czarnych barwach, problem z wykonywaniem codziennych czynności typu jedzenie,sprzątanie.Niepokojące jest także to, iż twierdzi,że słyszy szum w uszach. To wszystko ma przełożenie na nasz związek.Twierdzi, że w głębi serca mnie kocha, ale paraliżuje go fakt, iż nie będzie w stanie mi zapewnić utrzymania ( pracuję i studiuję w celu zapewnienia nam jak najlepszego bytu). Do tej pory chciał pracować w zakładzie pracy chronionej, teraz mówi, że nie nadaje się do jakiejkolwiek pracy bo nie myśli. Bierze przepisane leki, ale jedynie pod wieczór, gdzie powinien je brać rano i wieczorem.Twierdzi, że na przepisanej dawce spałby całymi dniami.Jego relacja z obecnym psychiatrą nie jest najlepsza po tym jak próbował wypisać się na żądanie w trakcie ostatniej hospitalizacji.W efekcie czego lekarz się nie dopytuje, a M. sam z siebie też nie mówi o wszystkich objawach choroby.Pocieszające jest to, że widzę u niego świadomość sytuacji, zgodził się na to by spróbować poszukać gdzieś pomocy.Zdaje sobie sprawę, że leczenie farmakologiczne połączone z terapią dałoby najlepsze efekty. Chciałabym także zapytać czy ktoś na forum jest w posiadaniu książki ,, Listy do bliskich.Depresja/ Mania". Chcę ratować mojego chłopaka.Ma 23 lata i brak sił do życia.Chcę ratować nasz związek. Bardzo proszę o pomoc P.S : Prosiłabym o przesyłanie wiadomości na forum, bądź na mail napewnopamietam@gmail.com
×