Cześć , mam 17 lat i objawy depresji. Chce szukać pomocy, ale bez wiedzy, przynajmniej początkowo, rodziców. Oni mają tę mentalność, że depresja to fanaberia, próba zwrócenia na siebie uwagi, a do psychiatrów chodzą niebezpieczni przestępcy bez szans na poprawę. Szkoła odpada, bo pierwsze co zrobi pedagożka to do nich zadzwoni. Nigdzie dzwonić nie będę, bo nie mam szans na dłuższą rozmowę bez podsłuchiwania. Czy jeśli pójdę do psychiatry/psycholga mam prawo leczyć się bez zawiadamiania rodziców i szkoły? Czy istnieją specjalne instytucje dla osób w takiej sytuacji. Proszę o konkretną odpowiedź na zadane pytanie, możliwie bez dygresji i z góry dziękuję.