Witam. Jestem tu nowy. mam nerwicę lękową , z objawami somatycznymi. Boje się leków i obecnie uczestnicze w psychoterapii i zażywam hydroksyzynę w dawce 50 mg na dobę i doraźnie xanax 0,25 (rzadko ze względu na lęk przed uzależnieniem). Trzech różnych lekarzy dało mi różne opcje farmakologiczne. jeden dał escitalopram 10 mg na dobę, drugi escitalopram 5 mg na dobę(stwierdził, że taka dawka być może starczy) a trzeci bardzo zachęca do pregabaliny narazie 150 mg na dobę, mówi ,że mniej skutków ubocznych niż SSRI i szybciej działa . Nie wiem kompletnie co robić, czy probowac escitalopram 5 mg(czy taka dawka może już działać?) i czy escitalopram w takiej dawce pomógłby i w odczuciu lęku i w somatyce?czy faktycznie skusić się na pregabalinę. kuszące jest to,że w różnych artykułach piszą o niej,że działa szybciej i wyraźniej na obie składowe lęku i somatyczną i psychiczną. ale jest sporo sprzecznych informacji co do uzależnienia od niej i kwestii odstawiania, co nie napawa z kolei optymizmem. psychoterapia jest realizowana cały czas, ale to proces długotrwały i stąd propozycje farmakologiczne, żeby spróbować poprawić sobie jakość życia. Z chorób współistniejących mam stłuszczenie wątroby o podłożu niealkoholowym. Ale co do leków na prawdę nie wiem co robić. Nie wiem któremu lekarzowi zaufać. Jakie macie doświadczenia? Możecie coś poradzić?