Skocz do zawartości
Nerwica.com

Artur1234

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Artur1234

  1. Artur1234

    Witam wszystkich...

    Magnez już od dawna biorę regularnie razem z cała reszta witamin, generalnie u mnie stres wywoluje mało co bo po prostu wszystko mi jest obojętne, jak się czymś stresuje to potrafię byle czym dosłownie. W tym jest sęk już jakoś dwa miesiące próbowałem z tym i to nic nie dało wypisałem wszystko co powoduje u mnie stres całe nerwy, ale od tego czasu zmieniło się to, ze po prostu wszystko stało mi się obojętne
  2. Artur1234

    Witam wszystkich...

    Cześć, zwracam się tu chyba z pytaniem, czy raczej jakaś rada już sam nie wiem. Idąc od początku, mam 17 lat, zrobiłem trochę sporo rzeczy i cpalem nałogowo przez niecały rok, jednak udało mi się z tego wyjść na prosta. Od dzieciaka byłem trochę inny od wszystkich (matka alkoholiczka, skomplikowane rzeczy w rodzinie) po tym wszystkim jak to rzuciłem wpadłem w cug z alkoholem i piłem dzień w dzień, ale przyszła szkoła i jakoś się ogarnalem wzialem w garść. Patrząc od września jest coraz gorzej z moja psychika, nieraz potrafiłem się w połowie drogi zawrócić do domu jadąc ze szkoły przez jakieś stany lekowe(?) we wrześniu i październiku miałem straszna manie na planowanie wszystkiego, wszystkie plany cele musiałem mieć na jakieś kartce wypisywanie masy poytywnych tekstow żeby jakoś wyjść na prosta, masa kompleksów i szukanie akceptacji wśród ludzi. Jakoś po październiku i to mi przeszło z dnia na dzień zaczyna być gorzej wracałem do domu zrzucałem plecak i nie miałem na nic siły, doszedłem teraz do momentu gdzie opuszczam lekcje wychodzę wcześniej przychodzę później bo nie potrafię się zebrać, nigdy nie miałem problemów w szkole i byłem jednym z lepszych uczniów, a teraz mam 4 zagrożenia. Dni mam wrażenie jakby mijały przez jakaś mgle, sen nie potrafię sie z niczego cieszyć I do niczego zebrać, wszytko stało mi się obojętne. Przeszła mi ochota na wychodzenie do ludzi chociaż paradoksalnie się do nich pcham bo wtedy nie myśle o niczym i po prostu czuje się powiedzmy względnie donrze. Na codzień przy znajomych zachowuje się normalnie jakoś nie daje nic po sobie poznać, ale potem wracam do domu zostaje sam i wszystko toczy się innym torem. Ostatnio wszysttko po prostu straciło dla mnie jakiś sens, stałem się cholernie obojętny, nerwowy, rano nie potrafię się podnieść z łóżka i jak wracam tez. Nie mam na nic siły, powoli przestaje się odzywać do znajomych bo czuje jakaś niechęć do siebie(?). W końcu porozmawiałem z ojcem i zapisałem się do Psychiatry i moje pytanie brzmi, czego mogę się tam spodziewać? Przypuszczam ze mam depresje, ojciec mi sam to powiedział, ze z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej ze mną. Po prostu chciałbym wiedzieć czego mogę się spodziewać po wizycie jeśli ktoś był w podobnej sttuaxji jak się do tego przygotować
×