Cześć wszystkim, jestem Magda. 28 lat. Boję się wypowiadać, nawet w małej grupie osób które znam, drży mi całe ciało nawet usta, zaczynam się jąkać i mimo to, że chciałabym wiele powiedzieć, skracam swoje myśli i mówię prostymi zdaniami. Przez co tracę znajomych, prawie już ich nie mam. Nawet na forum boję się cokolwiek napisać, ale się przełamałam, bo chcę żyć normalniej, a kto zrozumie mnie bardziej, niż Wy. Dostałam diagnozę od psychiatry - nerwica lękowa, kilka psychotropów, których nie wzięłam, bo przepisał mi je zaraz po wejściu nawet nie poznając mojego imienia, jakby miał gotowe dla każdego kto tam wejdzie. Moje objawy somatyczne nerwicy to przyspieszony puls, nawet po krótkiej rozmowie z kimś, dostałam betabloker, biorę go, bo hamuje te galopy serca. Często mam zawroty głowy, jest mi niedobrze, mam skurcze na całym ciele, przeskoki serca, bóle brzucha, gulę w gardle i mnóstwo innych. Byłam już u kardiologów, endokrynologów, neurologów, robiłam RTG kręgosłupa, zatok, kilka badań krwi i wszędzie ok, tylko Holter wykazał prawie 200 pobudzeń komorowych. Nie pracuję, bo te objawy to utrudniają, jak nie biegunka, to walenie serca, bóle mięśni przy każdym wysiłku, najgorzej jest z kręgosłupem, nikt nie chce takiego pracownika. W domu nikt już nie chce mnie słuchać. Po rejestracji na tym forum mam nadzieję, że się trochę więcej dowiem o nerwicy, może ktoś mi pomoże, może ja pomogę komuś. Pozdrawiam.