Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kumix4

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kumix4

  1. Kumix4

    Nerwica u Taty

    Właśnie chciałbym rozwinąć ten interes na zagranicę i jak by mi się to udało to bym trochę się dowartościował w swoich oczach i może w oczach Taty, bo jak chamskie teksty mi rzuca to moja wartość się minimalnie obniża. Wiem że to opinia, ale wypowiadana przez bliską mi osobę. Dzisiaj właśnie dzwoniłem do szkoły językowej i zapiszę się na kurs angielskiego. Wiem że Mama jest starsza i ona jest żoną, ale jednak ona nie ma wiedzy psychologicznej, bo skąd niby ma ją mieć, a co do braci to nie stety Oni też przesiąkneli tą nerwicą od taty i coraz częściej nie radzą sobie z emocjami (mama i szwagierka też tak twierdzi). Ja się tym trochę interesuje i staram się łagodzić te awantury, ale z obcymi ludźmi jest łatwiej niż rodziną, bo nie mam jeszcze swojego domu, ani nie chcę żeby Tata sobie coś zrobił złego. Co do urlopów nie jest tak źle, bo jeźdżą kilka razy w roku na wyjazdy nawet półtora roku temu byli w Ameryce i poradziłem sobie jakoś bez nich z pracownikami. Problem raczej jest z tym że tata za bardzo nie jest towarzyski i mama potrzynuje te relacje. Tu nie chodzi o brak pracowników, bo przy dobrej organozacji firma może sama się organizować jak to widać po wielkich milionerach. Wiem że daleko jeszcze do korpo, ale Tata się zachowuje jak by to była firma kilu osobowa. Na szczęście powoli rozumie te moje szkolenia i kołczingi i powoli mi przyznaje racje, nawet raz powiedział że powinnienem się zająć marketingiem i sprzedawać za granicą. Po pisaniu tego posta stwierdzam że muszę chyba zarezykować i wziąść się pilnie za naukę języków i relacji między ludzkich i podbić świat , a Tacie finansować jego hobby czyli pracocholizm żeby budował sobie domy czy co tam chce Pozdrawiam,
  2. Kumix4

    Nerwica u Taty

    Witam, Żyję w normalnej rodzinie, nawet można powiedzieć zamożnej, ale jak Tata dostaje szału to nie jest za fajnie. Z tego co mi Mama mówiła to pierwszą awanturę mieli dopiero 2 lata po ślubie i wnioskuję z rozmów z nią że to chyba trochę jego dzieci przerosły i zakładanie firmy która do dzisiaj dobrze funkcjonuje. Mam jeszcze 2 starszych braci 30 i 28 ja 24 lata i wszyscy mu pomagamy w biznesie, ale cały czas się złości że mu nic nie pomagamy, w sumie trochę racji ma, ponieważ jest to branża odzieżowa i główne zakęcie to szycie na maszynie więc raczej robota dla kobiet. Ogólnie w szkole bardzo słabo się uczyłem i bardzo byłem nie śmiały, ponieważ rodzice mieli konflikt serelogiczny, ale myślę że to mogło też być od tego że tata obniżał moją wartość. Ostatnio zaczołem interesować się rozwojem osobistym i zrozumiałem że to tylko są opinie innych ludzi i faktycznie jak kiedyś się nudziłem w domu to teraz rower, książki, angielski, sport, podrywanie dziewczyn, siłownia, studia i życie stało się przygodą. Niestety Tata zamiast to doceniać że kształtuję sobie charakter to mi docina: Na siłownię, do roboty byś się wziął. Dla mnie się nie uczysz tylko dla siebie. Kolejny student urzędas. Jeśli chodzi o moje zangażowanie w pomaganie rodzicom to ich znajomi mnie chwalą że wszystko wiem i że wszystko umię. W sklepach Panie też mówią do siebie że fajny chłopak, bo sam robi zakupy. Z pracownicami też nie umie rozmawiać tylko krzyczy na nich Wszystkie nowe kontakty zdbywa Mama bo on sie wstydzi Pozdrawiam, Czekam na odpowiedzi.
×