Skocz do zawartości
Nerwica.com

halina516

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez halina516

  1. witaj Marku.Ja dostałam w zamian Zamiren.Biorę 2 razy dziennie po 0,5mgDo tego mam Zamiren szybko działający na wypadek ataku paniki.Jak na chwilę obecną czuję się dobrze i nie odczuwam braku Clonozepamu.Nie pisałam nazw leków bo nie wszędzie można;Teraz 4 listopada idę do lekarza i będę wiedzieć co dalej.Marku wydaje mi się ,że taka podmiana jest lepsza niż odkładanie leku bez lżejszego zamiennika.Napisz co postanowiłeś.
  2. Ja odstawiłam clonozepam całkowicie i teraz lekarz zamienił mi lek na dużo lepszy .Pod okiem lekarza lepiej się rzuca.I dostajemy zamiennik.Dlatego odradzam żeby samemu odstawiać clony bo to niebezpieczne.Są psychiatrzy ,korzy zajmują się odwykami.I to działa.Ja nie biorę około pół roku i nie odczuwam braku clona. W to miejsce biorę inne leki i dobrze się czuję.
  3. Witaj Marku.faktycznie tez swoje przechodzisz;(((.Ja brałam clona 3xdziennie .Później już 4 po 2 mg.Podziwiam Cię ,że odstawiasz samemu bez zamiany na inny lek który jest dużo mniej szkodliwy.Ja odstawiałam po 1/4 tabletki.W to miejsce dostałam Zamiren. Srednio co 3 tygodnie 1/4 tabletki mniej.Kiedy zaczełam odstawiać na początku szybciej oberwało mi się od lekarza.Takie odstawienie może doprowadzić do padaczki.Oczywiście że odczuwałam skutki uboczne.tyle ,że miałam zamiennik ,który to trochę neutralizował.Hmm i widmo odwyku szpitalnego bardzo mnie motywował.Wydaje mi się ,że skoro braliśmy tyle lat clony nie da się odrzucić ich bez zamiany na coś co nie uzależnia.W moim przypadku snuła bym się po domu jak cien....szkoda słów sam dobrze wiesz jak to jest;(Dzisiaj są już leki ,które nie uzależniają ,a są pomocne.Całkowite odstawienie clonozepamu trwało około 8 miesięcy.Najgorsze było odstawienie ostatniej połówki.Teraz biorę 2 razy dziennie Zamiren0,5mg i zamiren szybko działający na wypadek ataku paniki.Wiadomo ,że każdy musi mieć lek dobrany.Marek ja udałam się do lekarza psychiatry, która zajmuje się odwykami.I to był strzał w 10.Podziwiam moją panią doktor za cierpliwość ,którą ma.Ona mnie podziwiała za upór .Z tego co mi powiedziała to mało osób odstawia clony w warunkach ambulatoryjnych.Ponoć w ostatniej fazie trzeba chociaz na tydzien iść na odwyk.Wiesz takie błogosławienstwo od lekarza działa cuda.Ty piszesz o porażce. Chyba przesadzasz. Jeśli już prawie odstawiłeś to wydaje mi się ,że gdyby ci lekarz zamienił na inny lek stopniowo to dziś już by było po problemie.Też jesteś uparciuchem;pPozdrawiam Cię.
  4. Tak czytam Wasze posty i dochodzę do wniosku,że ja chyba najdłużej się z Was leczę.To już ponad 20 lat;((((((Podejrzewam ,że chyba zjadłam całą aptekę.Uzależniłam się od clonozepamu.Ponoć to najgorszy lek z grupy benzo.Lekarz ,który mi to zapisywał stale twierdził ,że to nic groźnego.Na moje prośby był głuchy. Teraz wiem ,że on bał się skutków ubocznych tego leku.A chodziłam prywatnie.Tabletki jadłam garściami.;(((((Postanowiłam zmienić lekarza.I to był strzał w dziesiątkę.Pierwsze co nowa lekarka zrobiła to wymiana leków.Oczywiście trzeba było mnie przygotować na odstawienie.2 tabletki odstawiłam w miarę szybko .Najgorzej było z ostatnią..Odstawiałam po 1/4 tabletki.Nie było łatwo.Sama lekarka dziwiła się ,że w warunkach ambulatoryjnych odstawiam .To co przeżyłam odstawiając lepiej nie opisywać.Teraz już zeszłam do zamirenu ,który wolno działa .Mam tez zamiren szybko działający.W sumie najlepszy jest dla mnie ten szybko działający.Tak sobie myślę czy kiedyś będzie taki czas ,że wyjdę sama z domu;(((Nie będę brać leków. Ja juz straciłam nadzieję;(((
×