Skocz do zawartości
Nerwica.com

Michailadamowicz

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Michailadamowicz

  1. Witam. Kilka lat temu dowiedziałem się, że zostałem adoptowany i przez cały ten czas lekceważyłem to przeżycie, będąc święcie przekonany, że nie miało to na mnie większego wpływu. Moje pytanie jest takie, czy taka wiadomość rzeczywiście może mocno wstrząsnąć człowiekiem? Pewna psychoanalityk powiedziała mi, że przeżyłem szok i dlatego mam wrażenie, jakby nic się nie stało. Zdawałem się przez lata w ogóle nie zważać na fakt, że to od tamtego czasu zaczął postępować u mnie rozpad wewnętrzny, pomimo że kilka kompetentnych osób wskazało na to. M.in. całkiem odsunąłem się od życia społecznego, ponadto mój stan wymaga zażywania leków. Kolejne moje pytanie brzmi, czy da się tę traumę przepracować inaczej, niż poprzez długotrwałą terapię. Czy są przypadki osób, które jakimś sposobem wyleczyły się z ciężkiego przeżycia bez prowadzenia przez specjalistę?
  2. Witam. Tworzę ten wątek, bo już nie wytrzymuję. Nie mogę wyrażać myśli. Piszę raczej ładnie, zapisałem w dwa lata dwadzieścia ponad zeszytów A4, ale te zapisy są puste! Nie mogę ich czytać. To przeszło w wewnętrzne wycofanie i mocno ogranicza moje wyrażanie siebie, po prostu musiałem zrezygnować z pewnych myślowo-emocjonalnych części siebie. Gdy próbuję nazwać te stany, pisząc, wpadam w coś w rodzaju szału i rwę kartki, gryzdam po nich i wyglądam, jakbym stracił rozum. Stale czuję, że na dnie mojej istoty coś się czai, ale nie mogę się od tego uwolnić poprzez nazwanie tego, jest to ciężkie i nieustannie ucieka. I zawsze wstyd, ogromny wstyd, gdy choć tylko spróbuję nazwać to, co naprawdę dla mnie ważne, czyli tego potwora.
×