Choruję na coś w stylu boreliozy. Oprócz tego mam skłonności do depresji i źle mi się wiedzie w życiu. Jak zącząłem brać pewien antybiotyk to mi się bardzo pogorszyło.
Głównym problemem jest to, że nie mam do kogo gęby otworzyć poza babcią, (ale ona również się źle ma i rozmową z nią dołuje mnie jeszcze bardziej) można by rzecz, że moim głównym problemem jest samotność.
Dodatkowo mam wrażenie, że wszyscy ludzie mnie odtrącają i potrząsają głowa na mnie... już nawet za sam wygląd - ale cóż mogę poradzić na to, że jestem brzydki.