Witajcie;
Widzę że temat jakiś czas temu umarł ale chyba czas go odświeżyć.
Ja też pewnego dnia bardzo źle się poczułem, miałem puste w głowie, napady jak bym zaczynał spadać czy tracić przytomność choć nigdy do tego nie doszło.
Problemy z koncentracją, prowadzeniem motocykla, ulica mi zaczynała uciekać czy napady paniki z niewiadomych powodów. Ciągły ból, ucisk pod potylicą promieniujący w kark i wyżej w głowę. Było to przerażające. Mam 35 lat.
Natychmiast, duże badania krwi, moczu... wizyta u POZ -> wszystko w normie. Kolej na neurologa, w zasadzie nic nie nie było, badanie pierwsza klasa, żadnych oznak problemów neurologicznych a ja miałem coraz częstsze napady lęku i mętliku w głowie. Dostałem prochy działające rozkurczowo na mięśnie karku i naturalnie one nic nie dały.
Po tygodniu drugi neurolog, badanie, niby wszystko ok ale podejrzenie tężyczki, jakieś pytania o stres i wyszedłem z informacją że mam sobie magnez łykać...
Nic nie pomogło.
Znowu POZ wymusiłem badania krwi + magnez, sód, potas -> wszystko w normie szczególnie biochemia, nawet pod górną granicą prawie.
... kolejny neurolog, tym razem Pani która się specjalizuje a tężyczce. Stwierdzenie że badanie tych pierwiastków z surowicy nie zawsze pokazuje ich prawdziwy poziom w tkankach. Skierowanie na próbę tęzyczkową do tego Wit D3 20000 jednostek 5 kropli dziennie rano, wapno w postaci Calperos 1000 raz dziennie rano, magnez ale w formie OTC a nie suplementu Magne B6 2 razy dziennie popołudniu i wieczorem. Do tego Propranolol na drżenie rąk w stanach niepokoju i lęku niby zapobiega migrenom, 2 razy dziennie oraz Pregabalin niby też ma leczyć zaburzenia lękowe i ból, biorę jedną na noc.
W zasadzie 90% objawów przeszło, biorę to z 1,5tygodnia, czasem nawet się odważę wsiąść na motocykl i kawałek przejechać ale cholernie trudno mi sie walczy z lękami które mam a które mam a które wiem że są tylko w mojej głowie.
Spie bardzo dobrze po 7-9h zależy jak czas pozwoli, stresu też nie odnotowałem anie w domu ani w pracy... Jestem zmęczony prawie stale ale mam też sporo energii do działania. Często ziewam i miewam jeszcze mrowienie w głowie i karku, to jest najbardziej uciążliwe. Zdarza się też uczucie pustki w głowie, staram się nad tym wszystkim jakoś panować, czasem się udaje, czasem gorzej...
To straszna choroba i bardzo męczy, życzę Wam wszystkim byście sobie z tym radzili.
Jak macie jakieś pytania, czy chcecie pogadać to dajcie znać, gould@o2.pl
Pozdrawiam Was wszystkich.