Niejednokrotnie to, czego w danej chwili nie jest w stanie znieść psychika może być zepchnięte w dalekie obszary, które nie są dostępne. To jednak nie znaczy, że coś nie miało miejsca. Przykładem są niekiedy wydarzenia podczas wojny, których żołnierze nie są w stanie sobie przypomnieć albo przypominają po latach. W momencie, kiedy psychika będzie "gotowa" na zmierzenie się z danym zajściem, pod wpływem jakiegoś czynnika może nastąpić przypomnienie sobie danego wydarzenia. Myślę, że wówczas można to chyba potraktować jako "nowe" (z braku lepszego określenia) przeżycie traumy a czas od "powrotu" wspomnień do momentu wystąpienia objawów jako okres latencji.
Co ciekawe co kilka lat mam takie flash backi z różnych dziwnych wspomnień z dzieciństwa i nie wiem czy to wytwór czy fakt - niektóre są potwierdzone przez zdjęcia inne nie ma opcji znaleźć odpowiedzi bo ojciec nie pamięta. Gorzej bo miałam dość dziwną rodzinkę, I narąbane dziwnych historii tak że do dziś nie wiem co jest kłamstwem a co faktem bo - fakty okazują się kłamstwami - zauważyłam że przez to pojawiają się napady paniki i wtedy co robię to wybiegam na zewnątrz o ile jestem w domu - i choćby było lodowato to stoję chłonę powietrze i buzie zatykam i nos lekko - obserwuję przyrodę i mi lepiej .
Nie wspominając o fakcie że zostałam napadnięta i skopana na ulicy za granicą i w zasadzie od tamtego czasu pojawiły mi się dziwne lęki - mimo że wiedziałam , że nie mogę się poddać i muszę szybko po szpitalu wrócić do pracy i między ludzi. Nawet durny lęk powstał bo skopano mnie centralnie pod wielką kamerą i teraz w stanach zmęczenia i wyczerpania pojawił się lęk przed dużymi tłumami i kamerami a pobito mnie w miejscu gdzie było pusto i nie było innych ludzi oprócz 5 sprawców . Co ciekawe panika pojawia się od 8 lat a wypadek miał miejsce 11 lat temu i przez długi czas po prostu starałam się nigdzie wieczorami sama nie wychodzić . Czasem dla oswojenia siebie mówię sama do siebie w miejscach publicznych - głupie to ale jakoś rozładowuje napięcie i zauważyłam że od 5 lat też to jest związane z incydentem pewnym nie lubię przypadkowego dotyku na ulicy - odczucie jest wręcz bolesne jak jest np lato i skóra o skóre dotknie gdzieś w tłumie - nie odskakuje ale zawsze staram się zachować dystans - co ciekawe byłam w pracy w Norwegii i zdarzyło mi się że mijałam ludzi na ulicy i musiałam ich przypadkiem dotknąć tam nie odczuwałam dyskomfortu tylko w Norwegii .- w Szwecji to już nie zadziałało w Anglii było bardzo nieprzyjemne bo tam tłumy wszędzie napierają a w Polsce ludzie różni są w różnych miejscach - przez Norwegię o tym zapomniałam bo tam ludzie byli bardzo ciepli i szczerzy może to miało jakiś związek z relacjami międzyludzkimi i moim postrzeganiem jakiegoś zewnętrznego zagrożenia
ale PTSD do bicia rodziców nie wiem czy bym użyła - długotrwały związek z oprawcą domowym to chyba chora relacja a post traumatic stress dis... chyba w wyniku nagłych wypadków !
Ale właśnie ciekawe jest stwierdzenie odnośnie żołnierzy. Ja nawet bym nie przypuszczała, że po latach mogą się pojawiać wspomnienia . Szczególnie, że byłam pewna, że siebie znam i wiem o sobie wiele - teraz czuję, ze głupieję bo pamiętałam skrawki , i ni to w śnie ni w fazie rem zaczęły wracać dziwne wspomnienia - np mama zostawiła mnie w deszczu na plaży taki rzęsisty deszcz nie mogłam oddychać a długą drogę zrobiłyśmy miałam 4 lata i powiedziała albo wstaniesz i pójdziesz albo cię tu zostawię - i poszła - przypomniałam sobie jej sylwetkę oddalającą się i próbowałam biec i dalej pusto... a potem ktoś niósł mnie ale to chyba nie była mama. Przypomniałam to sobie w tym roku ale nie wiem czy to ze ktoś inny mnie niósł to wyobraźnia czy fakt - co ciekawe potem mama stale mi kupowała jakieś mikołaje czekoladowe a zawsze mi zabraniała słodyczy...