Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marek36

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Marek36

  1. Błagam Was! Szybkie pytanie i proszę odpowiedź. W poniedziałek -bliski mi kolega - odchodzi na emeryturę,a wiem, że parę lat temu schodząc z klonów- było ZERO alkoholu przez 2 lata! Jest to tak serdeczny i bliski mi kolega - tak sobie myślę- pójdę - wiem, że na 2-gi - 3-ci dzień "odpokutuję", zwiększając dawkę, aczkolwiek chciałbym tego uniknąć! Ale sobie myślę, czy jak zażyję hydroksyzynę 100mg przez 4-5 dni potem wrócę do dawki poprzednio zażywaj - czy mogę tak aż zaryzykować? Proszę - natchnijcie mnie swoją wiedzą. Pozdrawiam Andrzej. JERZY62 - w szumach usznych mi b. pomógł ( po m-cu stosowania)tran Mollers Forte (kapsułki z Omega3) i to tu masz odpowiedni stosunek DHA/EPHA. Ponadto stosuję 1 łyżkę dziennie oleju lnianego na zimno tłoczonego. Nie to,że Jerzy sugeruję, gdzie masz kupować, ale ja kupuję w aptece Gemini i płacę w Gemini za 114 kapsułek niecałe 30 zł, a w innych aptekach cena wynosi 40zł albo ponad, Aczkolwiek, ten tran jest najlepszy z Omega 3 na naszym polskim rynku! Pozdrawiam WAS WSZYSTKICH - kto mi coś podpowie!
  2. Wydaje mi się już normalnie, że przy zejściu dawki te piski w głowie występują, gdyż dzisiaj już one ustąpiły.
  3. Nie pamiętam już - jak odstawiałem parę lat temu, co zszedłem do zera - czy miałem piski w tym łbie, ale tak pomyślałem sobie teraz, że mi nigdzie się spieszy, a że znowu te piski - to jednak będę schodził, co 2 tygodnie o 0,125 mg, a nie 0,25 mg, po 29-letnim zażywaniu. Czy dobrze myślę? bo już się gubię. Pozdrawiam
  4. dash - dzięki za odpowiedź. Chciałbym zredukować klonazepam do minimum i na nim zostać, bo już w moim wieku objawy odstawienne czułbym jeszcze w trumnie. Taka daweczka 0,5 mg i spokojnie żyję. Cholera wczorai uciąłem 0,25 mg i myślę, że niepotrzebnie, bo mogłem dotrwać do tych 3 tygodni, ale, że piski w głowie ustąpiły więc zjechałem do 2,5 mg i myślę, że niepotrzebnie, bo od wczoraj mam znowu piski. I nie wiem - czy wrócić do 2,75mg czy pozostać i z czasem one zginą? Może ktoś doradzić?
  5. Zwiększenie dawki do 2,75 mg klona zniwelowało mi szumy w głowie i uszach. Wczoraj wieczorem, gdy te szumy się zwiększały - wszystko ustąpiło. Jednak trzeba - niestety - byc delikatnym do tego cholernego klona, bo on ma dużą siłę "rażenia" na nasz mózg. Pozdrawiam Andrzej
  6. B. dziękuję Przemku. No tego nie wiedziałem, że oblicza się średnią. Mogłem prędzej się odezwać, ale z 4 mg ile bym czasu zmniejszał? Zażyłem 2,75mg - jak wczoraj, bo dawka 2,25 była za mała. Napisałem do Ciebie priv. Pozdrawiam wszystkich odstawiający. Andrzej
  7. Pomyliłem się - będę schodził nie o o 0,125mg tylko o 0,25 mg - jak poprzednio, co 3 tygodnie, może w tym starym łbie te szumy się wyciszą...
  8. JERZY62 byłem na o,5 - przeczytaj wyżej - po usunięciu nerki i moczowodu w 2015r i tak dużo nie podniosłem, bo do 1 mg, aż w tym roku czerwcu służba zdrowia mi tak rozwaliła psychę poprzez terminy badań, których i tak nie chciałem, że skoki miałem w braniu klona. Tak, latka lecą! Tylko jak poprzednio, nie miałem tych szumów, a teraz myślę za bardzo obniżyłem stawkę wyjściową. No nic, pozostanę na 2,75mg, którą dziś zażyłem i będę schodził po 3 tygodniach o 0,125 (jak poprzednio), bo sądzę, że nawet jak od jutra bym zaczął od zera, tj. 3 mg schodzenie - to te szumy zostaną i chyba trzeba do nich przywyknąć na stare lata. Pozdrawiam Cię ciepło i liczę, że może ktoś - coś podpowie mi.
  9. Słuchajcie, a nasunęła mi się taka myśl - gdybym np. brał przez 2 - 3 dni hydroksyzynę 100mg (wziąłem w czerwcu 2 razy i tylko ta dawka daje efekt u mnie, nie chcąc zwiększyć już klona) - może wówczas mógłbym zapanować nad tymi szumami w głowie, oczywiście odstawiając na te 2-3 dni klona i te receptory czy tam neuroprzekaźniki w mózgu by się ustabilizowały? Przepraszam, piszę jak laik, bo nim jestem, ale może ktoś znający się mi podpowie? A może, po tygodniu - dwóch te szumy zanikną przy braniu klona 2,75mg? Czy też wskoczyć od jutra na te 3 mg - i jak wyżej pisałem - zacząć stopniowe schodzenie? Błądzę, jak dziecko we mgle, a tak dużą osiągnąłem już stabilizację od sierpnia 2015r do czerwca 2018, będąc na 1 mg. Proszę mi doradzić. Andrzej
  10. Witam wszystkich! Otóż na poprzednim forum byłem pod nickiem Andrzej 57, ale zapomniałem już poprzedniego logowania i na nowo w tym roku się zarejestrowałem. Dla przypomnienia - odstawiałem klonazepam 2 mg prawie 1 rok i 7 m-cy. Zszedłem do zera. Jednak po tygodniu objawy odstawienne sponiewierały mnie i to pamiętam grudzień 2014r. i niestety byłem na dawce 0,5 mg dziennie, żeby funkcjonować w pracy do sierpnia 2015 roku (1x dziennie). Dziś mam 62 lata i jestem w czarnej........ a klonazepam biorę od 1989r i tolerka ciągle ta sama była, pomimo tego zmniejszałem. Otóż w 2015 - wodonercze, nefrektomia prawostronna i stres, lęki , ale wystarczało 1 mg dziennie. I tak funkcjonowałem do czerwca br, ale niestety problemy ze służbą zdrowia, ich procedury, tak mnie zwaliło, że brałem i 5 mg, 3,5 mg, 4,25 przez czerwiec. Niestety popełniłem błąd, gdyż sytuacja stresowa się unormowała i zacząłem brać 2,35 mg, żeby schodzić co 3 tygodnie. Myślę, że tu popełniłem błąd, zbyt dużą dawkę zredukowałem od razu. Problem mam taki, którego poprzednio przy odstawianiu nie miałem - okropne szumy w głowie i uszach - może się mylę, ale chyba za bardzo zredukowałem dawkę, bo wczoraj wziąłem 2,125mg + 0,06mg - niestety szumy były - innych negatywnych odczuć nie mam. Dzisiaj zażyłem 2,75mg (a zażywam raz dziennie rano) i szumy są dalej. Proszę doradźcie, bo dzisiaj już nie sięgnę po 0,25mg żeby zwiększyć, ale czy od jutra nie zacząć od 3 mg klonazepamu i redukować co 3 tygodnie o 0,25mg czy też zostać na 2,75 mg i po czasie te szumy mi znikną? Po prostu boję się tej zwyżki, jedynie te szumy w głowie i uszach. Już sobie nie obiecuję i nie zamierzam zejść całkowicie, ale chciałbym dojść wolnymi kroczkami do 0,5 mg, a może 0,25. Proszę napiszcie ile mam wziąć jutro? Czy pozostać na 2,75 mg czy zwiększyć do 3 mg i zacząć od nowa powolne schodzenie. Niestety do emerytury mam jeszcze 3 lata i muszę normalnie funkcjonować, a lęków nie mam. Pozdrawiam serdecznie. Andrzej
  11. Nie mogę już odytować, dlatego piszę następny post. Koleżanka z pracy bierze odpowiednik Zomierenu - XANAX już 20 lat i ni cholery nie może się też od niego uwolnić, próbowała odstawiać, ale wówczas nie funkcjonowała i brała zwolnienie z pracy i ona nie była świadoma, że to jest uzależnienie, dopiero 5 lat temu ja jej to uświadomiłem, a lekarz ochoczo na NFZ jej przepisywał. Zrobiła mu awanturę i cóż z tego? I tak już się na dzień dzisiejszy pogodziła z faktem uzależnienia, bo jakie wyjście? Detoks - porażka, to dla tych co biorą 2-3 lata. Także zawdzięczamy to świadomym lekarzom. Farmacja kwitnie, ludzie psychicznie coraz słabsi i na tabletce się kończy. Nie powiem, że gdy pierwszy raz neurolog przepisał mi clony - po prostu uratował mi życie, a teraz przynajmniej łykam z pełną świadomością, nie zawracając sobie tym faktem głowy i powoli sam zmniejszam. Owszem miałem 2 dni we wrześniu (a miałem b.stresujące te 2 dni), że 2 mg było za mało, ale nie chcąc zwiększać dawki sięgnąłem po hydroksyzynę 35mg, ale tu już zadziałała moja świadomość uzależnienia- nie podbijać dawki clona. Mogę to nazwać takim epizodem, ale pomogło. Także hydroksyzynę mam w swojej apteczce.
  12. Halinko wszedłem tutaj, będąc pewien, że napiszesz co Ci ten lekarz tym razem zapisał (pisałaś, że miałaś wizytę planową na wczoraj). Tutaj nikt nie chce źle dla Ciebie, gdyż każdy będąc na tym forum ma jakieś kłopoty natury psychicznej, a to, że my pacjenci jesteśmy niejednokrotnie nieświadomi co nam przepisują i łykamy - to lekarze ponoszą wówczas winę, że uzależnili nas, gdyż ślepo im zaufaliśmy, ale kto im to powie? Pacjent? Podziel się informacjami. Mi dużo to forum pomogło, a zwłaszcza ludzie obeznani w temacie od uzależnień jak odstawiałem clony 3-4 lata temu (nie lekarze!). Nie czuj się czasami zażenowana, że dowiedziałaś się prawdy, ale to dla Twego dobra! Pisz otwarcie i dziel się informacjami, możesz sama komuś pomóc, a także może ktoś z forum Ci też pomóc. Na pewno swoim wpisem nie jedną osobę uświadomiłaś odnośnie Zomirenu, która też była pewna, że nie bierze clonów, a bierze odpowiednik jego. Czy powiedziałaś lekarzowi, że przepisał Ci również benzodiazepinę? Płacisz za wizytę pewnie 150 zł i musisz być szczera i otwarta na rozmowy z lekarzem - kasiorę zdziera z prywaty i winien Ci wytłumaczyć działanie każdego leku, który Ci przepisuje (inaczej na NFZ - 3-5 minut, recepta i wypad). Bardzo czekamy na Twój wpis odnośnie Twojej wizyty ( mnie ten sam problem dotyczy). Serdecznie Cię Halinko pozdrawiam
  13. Halinko Tobie mogę współczuć, ale ta nasza nieświadomość.... Czy czytałaś ulotkę Zomirenu? Właśnie dlatego prosiłem Cię o nazwy leków jakie lekarz "specjalista od uzależnień" zaserwował Ci. Congratulations dla takich lekarzy od uzależnień! Z jednej benzodiazepiny wpakował Cię w drugą i Ty się nieświadomie cieszysz, że nie bierzesz clona, ale bierzesz jak Intel - Robert pisze jedną benzodiazepinę zamienił Ci pod inną nazwą benzodiazepiny i kółko się zamyka, tkwisz droga w clonach pod inną nazwą . Robert porównanie super - nic dodać, nic ująć. Halinko zmień lekarza naprawdę. Ja od ubiegłego tygodnia (starym sposobem jak poprzednio) sam powoli zmniejszam - odjąłem z rannej dawki 0,125mg (czyli biorę 1,375) a po południu brałem 1,5 mg. Od tego tygodnia odjąłem z popołudniowej dawki 0,125 mg też. Także aktualnie biorę 2 x po 1,375mg clona. Za 2 tygodnie zmniejszę znowu o 0,125mg i myślę za rok o tej porze być na maks. 0,5 a co potem czas pokaże Pewnie, że chciałbym szybciej z nich zejść, ale się po prostu boję różnych innych leków zamienników, bo boję się, żeby nie wpaść z deszczu pod rynnę (podobnie jak Halinka). Przemku pytasz się czy czytałem Twojego bloga - a bo to raz? i czytam nadal. Jak będę na niższych dawkach, to myślę, że co nie coś podpowiesz jaki lek wprowadzić. Przestań, gdzie jakaś terapia dla chłopa po 60-tce. Oczywiście, że jeżdżę samochodem, ale zawsze wiem kiedy - wtedy jak jestem wyciszony, a na clonach jestem teraz spokojny, początek roku był gorszy, to zamawiałem taxi, bo byłem na na dawce 2x2mg i stan nerwicy miałem pogłębiony. Pozdrawiam Wszystkich piszących. Andrzej
  14. Halinko piszesz w swych postach bardzo enigmatycznie. Cześć Ci i chwała, że odstawiłaś. A nie mogłabyś napisać jakie leki Ci przepisywał zamienniki zamiast clona? Przecież sama pisałaś, że objawy odstawienne Cię dopadły i co wówczas otrzymałaś? Tu na forum możesz możesz w tym dziale pisać nazwy leków, a może komuś pomożesz w ten sposób, wymieniając nazwę leków? Pozdrawiam
×