Witam. Półtora roku temu urodziłam Jasia. Kocham <3 :) Ale dopadła mnie też depresja poporodowa niestety... właśnie odtawiam leki, w sumie 4 dni nie biorę już nic i mam małą lipę - biegunki, bóle brzucha, ból głowy, smutek, płacz zaraz nerwy zaraz znowu płacz smutek wariuje,,, a najgorsze że w ogóle nie ma na nic siły ani ochoty - robię wszystko wolniej 3 razy niż dotychczas, ja pitole masakra. Czuje, że jest inaczej - podczas brania leków miałam takie dziwne lęki ale teraz ich nie mam, tyle że mam to co wymienilam wyżej. Denerwuję se tak szybko że mnie to przeraża - Myślicie że to nawrót depresji czy raczej zespół dyskotynuacji??? czy któraś miała tak jak ja???? Ogólnie mój psychiatra mówi że do 2 tygodni mogę się czuć gorzej ale tak???? proszę odp bo mój mąż zaczyna się mnie bać :)